Hej , też mam podobny problem, dziczeję sama w domu :/ nigdy nie miałam wielu znajomych, żadnej "zgranej paczki", nawet nigdy nie chodziłam na imprezy i raczej też czułam się samotnie, ale miałam jedną koleżankę (przyjaciółką bym jej nie nazwała) którą znam od liceum. Nigdy jej się nie zwierzałam z problemów ani nie gadałam na poważne tematy, ale zawsze lubiłyśmy się razem pośmiać i powygłupiać, wyskoczyć na pizzę... Kiedy byłam w ciąży odwiedziła mnie chyba 2 razy, nawet nie pytała za dużo o ciążę raczej wolała pomarudzić o swoich sprawach. Tuż po porodzie napisała mi esa, że zaraz jak z małą wrócę do domu to nas odwiedzi, ja jej odpisałam że zapraszam za 1-2 tygodnie (no bo jak dziecko ma 4 dni to chyba jeszcze nie pora na gości). Od tego czasu cisza, nie przyszła nas odwiedzić. A więcej znajomych nie mam, mimo że nigdzie się nie przeprowadziłam. Miałam kilka koleżanek kiedy studiowałam (tylko 1 rok), ale jak rzuciłam studia to i kontakt się urwał. Mam dopiero 21 lat, a czuję się zupełnie jak odludek, dobrze że mam moją Nadinkę do której mogę pogadać. Nie wiem jak znaleźć sobie przyjaciółkę, na siłę i tak się nie znajdzie. Może właśnie na tym forum?
reklama
prawdziwe najnormalniejsze w swiecie kobiety :-)dokladnie dziewczyny..ja mam tak samo..moje codzienne rozmowy,to gl.dzieci,potem co na obiad..itp...itd...
Oczywiscie nie ma co na sile szukac jak ma byc to samo przyjdzie tak samo jak z miloscia ;-) Ja osobiscie wole grono kolezanek niz jedna przyjacolke ;-)Hej , też mam podobny problem, dziczeję sama w domu :/ nigdy nie miałam wielu znajomych, żadnej "zgranej paczki", nawet nigdy nie chodziłam na imprezy i raczej też czułam się samotnie, ale miałam jedną koleżankę (przyjaciółką bym jej nie nazwała) którą znam od liceum. Nigdy jej się nie zwierzałam z problemów ani nie gadałam na poważne tematy, ale zawsze lubiłyśmy się razem pośmiać i powygłupiać, wyskoczyć na pizzę... Kiedy byłam w ciąży odwiedziła mnie chyba 2 razy, nawet nie pytała za dużo o ciążę raczej wolała pomarudzić o swoich sprawach. Tuż po porodzie napisała mi esa, że zaraz jak z małą wrócę do domu to nas odwiedzi, ja jej odpisałam że zapraszam za 1-2 tygodnie (no bo jak dziecko ma 4 dni to chyba jeszcze nie pora na gości). Od tego czasu cisza, nie przyszła nas odwiedzić. A więcej znajomych nie mam, mimo że nigdzie się nie przeprowadziłam. Miałam kilka koleżanek kiedy studiowałam (tylko 1 rok), ale jak rzuciłam studia to i kontakt się urwał. Mam dopiero 21 lat, a czuję się zupełnie jak odludek, dobrze że mam moją Nadinkę do której mogę pogadać. Nie wiem jak znaleźć sobie przyjaciółkę, na siłę i tak się nie znajdzie. Może właśnie na tym forum?
Hej , też mam podobny problem, dziczeję sama w domu :/ nigdy nie miałam wielu znajomych, żadnej "zgranej paczki", nawet nigdy nie chodziłam na imprezy i raczej też czułam się samotnie, ale miałam jedną koleżankę (przyjaciółką bym jej nie nazwała) którą znam od liceum. Nigdy jej się nie zwierzałam z problemów ani nie gadałam na poważne tematy, ale zawsze lubiłyśmy się razem pośmiać i powygłupiać, wyskoczyć na pizzę... Kiedy byłam w ciąży odwiedziła mnie chyba 2 razy, nawet nie pytała za dużo o ciążę raczej wolała pomarudzić o swoich sprawach. Tuż po porodzie napisała mi esa, że zaraz jak z małą wrócę do domu to nas odwiedzi, ja jej odpisałam że zapraszam za 1-2 tygodnie (no bo jak dziecko ma 4 dni to chyba jeszcze nie pora na gości). Od tego czasu cisza, nie przyszła nas odwiedzić. A więcej znajomych nie mam, mimo że nigdzie się nie przeprowadziłam. Miałam kilka koleżanek kiedy studiowałam (tylko 1 rok), ale jak rzuciłam studia to i kontakt się urwał. Mam dopiero 21 lat, a czuję się zupełnie jak odludek, dobrze że mam moją Nadinkę do której mogę pogadać. Nie wiem jak znaleźć sobie przyjaciółkę, na siłę i tak się nie znajdzie. Może właśnie na tym forum?
Ja wlasnie nie wiem co to sie dzieje z tymi naszymi 'kolezankami',ze jak dowiaduja sie o ciazy czy urodzeniu dziecka to sie odwracaja,ulatniaja,zapominaja...bo co?? bo byc mama to znaczy nie miec czasu na nic innego? Pewnie tak mysla...w sumie to ja sama nawet tak myslalam,ze jak dziecko urodze to bede wiecznie zmeczona,tluste wlosy,zaniedbana itp ;-) a wcale tak nie jest!! Gdy juz sie ma to dziecko to trzeba sie nauczyc funkcjonowac z nim w roli glownej i jest git.
Moja koleznaka z czasow szkolnych tez o mnie zapomniala...jak sie tylko dowiedziala,ze jestem w ciazy przestala sie odzywac,bylo mi strasznie przykro...ale mysle,ze tez dlatego sie odwrocila bo ona imprezy,alkohol i te sprawy a z ciezarna a pozniej mamuska sie nie napije...Jest w moim wieku ale prowadzi zupelnie inny tryb zycia...tzn. ja mimo,ze mam dziecko to tez lubie sie zabawic czy napic piwa(oczywiscie z umiarem) a ona chyba mysli,ze nie mam na to czasu ani sily...nie wiem,nie bede sie juz wiecej nad tym zastanawiac,bo po co?
Eh...rozpisalam sie,lece do mojej klusi,bo mnie wzywa
Ja wlasnie nie wiem co to sie dzieje z tymi naszymi 'kolezankami',ze jak dowiaduja sie o ciazy czy urodzeniu dziecka to sie odwracaja,ulatniaja,zapominaja...bo co?? bo byc mama to znaczy nie miec czasu na nic innego? Pewnie tak mysla...w sumie to ja sama nawet tak myslalam,ze jak dziecko urodze to bede wiecznie zmeczona,tluste wlosy,zaniedbana itp ;-) a wcale tak nie jest!! Gdy juz sie ma to dziecko to trzeba sie nauczyc funkcjonowac z nim w roli glownej i jest git.
Moja koleznaka z czasow szkolnych tez o mnie zapomniala...jak sie tylko dowiedziala,ze jestem w ciazy przestala sie odzywac,bylo mi strasznie przykro...ale mysle,ze tez dlatego sie odwrocila bo ona imprezy,alkohol i te sprawy a z ciezarna a pozniej mamuska sie nie napije...Jest w moim wieku ale prowadzi zupelnie inny tryb zycia...tzn. ja mimo,ze mam dziecko to tez lubie sie zabawic czy napic piwa(oczywiscie z umiarem) a ona chyba mysli,ze nie mam na to czasu ani sily...nie wiem,nie bede sie juz wiecej nad tym zastanawiac,bo po co?
Eh...rozpisalam sie,lece do mojej klusi,bo mnie wzywa
wiesz wydaje mi sie,ze ludzie ktorzy jeszcze nie maja dzieci i swojej rodziny nie maja zielonego pojecia jak to jest..i zamiast usiasc z nami przy kawce i gadac o codziennych zmaganiach zycia codziennego,wola wyskoczyc do pubu na piwko,a ich gl.problemem jest 'co ja na siebei wloze'albo'ach ten cellulit,nie moge sie go pozbyc'..tak juz jest babeczki i my tego nie zmienimy.kazdy musi na pewnym etapie swojego zycia dorosnac,dojrzec emocjonalnie.ja od kiedy jestem mama,to mialam kolezanki tylko i wylacznie,ktore juz tez byly mamami,bo z taka przynajmniej mialam o czym rozmawiac, apoza tym jak pojechalam z dziecmi to nie slyszalam "mamo,nudze sie ",my przy kawce,a dzieci przy zabawie i czas plynal..
Ostatnia edycja:
Hej , też mam podobny problem, dziczeję sama w domu :/ nigdy nie miałam wielu znajomych, żadnej "zgranej paczki", nawet nigdy nie chodziłam na imprezy i raczej też czułam się samotnie, ale miałam jedną koleżankę (przyjaciółką bym jej nie nazwała) którą znam od liceum. Nigdy jej się nie zwierzałam z problemów ani nie gadałam na poważne tematy, ale zawsze lubiłyśmy się razem pośmiać i powygłupiać, wyskoczyć na pizzę... Kiedy byłam w ciąży odwiedziła mnie chyba 2 razy, nawet nie pytała za dużo o ciążę raczej wolała pomarudzić o swoich sprawach. Tuż po porodzie napisała mi esa, że zaraz jak z małą wrócę do domu to nas odwiedzi, ja jej odpisałam że zapraszam za 1-2 tygodnie (no bo jak dziecko ma 4 dni to chyba jeszcze nie pora na gości). Od tego czasu cisza, nie przyszła nas odwiedzić. A więcej znajomych nie mam, mimo że nigdzie się nie przeprowadziłam. Miałam kilka koleżanek kiedy studiowałam (tylko 1 rok), ale jak rzuciłam studia to i kontakt się urwał. Mam dopiero 21 lat, a czuję się zupełnie jak odludek, dobrze że mam moją Nadinkę do której mogę pogadać. Nie wiem jak znaleźć sobie przyjaciółkę, na siłę i tak się nie znajdzie. Może właśnie na tym forum?
witaj!!! znami mozesz pisac o wszystkim i o niczym
razem i osobno
Zaciekawiona BB
dokladnie dziewczyny..ja mam tak samo..moje codzienne rozmowy,to gl.dzieci,potem co na obiad..itp...itd...
ja mam tak samo haha
ewa72
Mama Maciusia
Witajcie dziewczyny.Przypadkiem weszlam w ten watek...i bardzo mi sie spodobal.Moze i ja tu odnajde przyjazna dusze?Na poczatek powinnam sie przedstawic,mam na imie Ewa,jestem mama Michala(19lat)i Macieja(7mc).Od 4,5lat mieszkam w Dublinie w Irlandii.Wczesniej mieszkalam w Berlinie.Pochodze z Gorzowa Wlkp.Mam kilka bardzo bliskich kolezanek,ale po latach doswiadczen nie moge zadnej nazwac taka prawdziwa przyjaciolka.To chyba tyle na dzien dobry.Przyjmiecie nowa?
Witaj ewa72 super ze tu napisalas Jak ci sie mieszka w Irlandii? PozdrawiamWitajcie dziewczyny.Przypadkiem weszlam w ten watek...i bardzo mi sie spodobal.Moze i ja tu odnajde przyjazna dusze?Na poczatek powinnam sie przedstawic,mam na imie Ewa,jestem mama Michala(19lat)i Macieja(7mc).Od 4,5lat mieszkam w Dublinie w Irlandii.Wczesniej mieszkalam w Berlinie.Pochodze z Gorzowa Wlkp.Mam kilka bardzo bliskich kolezanek,ale po latach doswiadczen nie moge zadnej nazwac taka prawdziwa przyjaciolka.To chyba tyle na dzien dobry.Przyjmiecie nowa?
reklama
razem i osobno
Zaciekawiona BB
ewa72 no pewnie ze cie przyjmiemy!!!! co za pytanie!!!:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: