reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szukam pomocy jestem w ciazy

Tylko ciężko jest pomóc nie mając podstawowych danych.

Ale nie wiemy - w jakiej wysokości świadczenia pobiera, czy ich pobieranie uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek pracy, w jakim wieku jest niepełnosprawna córka i jak bardzo jest niepełnosprawna, nawet nie wiemy czy mieszka na wsi czy w większym mieście.

Wiemy jedynie, że jest w ciąży, ma niepełnosprawną córkę i córkę powyżej 18rż. oraz że dużo przeszła (cokolwiek to ma znaczyć) i że straciła jedno dziecko. I że ma założone konto w fundacji - ale żeby z niego skorzystać, to muszą się na nim wpłaty pojawić (to może by tak udostępnić, gdzie można i na jakie dane pieniądze wpłacać - bo jak ukrywa to przed światem, to raczej wpłaty się nie pojawią).

Usunąć ciążę ->nie, oddać dziecko po porodzie -> nie, - i to jeszcze jestem w stanie zrozumieć
Ale - założyć zrzutkę -> nie, pójść do MOPSu -> nie, do innej organizacji/fundacji -> nie, pójść do pracy -> to nawet nie odpowiedziała.

To niby pieniądze z nieba mają spaść?
 
reklama
Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Generalnie większość ludzi zgadza się, że dzieci należy chronić i nie powinna im się dziać krzywda. A tu najprawdopodobniej przyjdzie na świat dziecko i będzie mu się żyło trudno.

Zawsze zgadzacie się z kimś we wszystkim albo nie zgadzacie się z kimś w niczym?
Chyba dziś zamarznie piekło. Zgadzam się jednocześnie z @Malina126 @BlairBitchProject i @witch84 🤯🤯🤯

I co najgorsze my zdaje się również się ze sobą zgadzamy. Alternatywna rzeczywistość, kosmici już tu są 🤣 Jeśli mój przedszkolak zaśnie zaraz bez problemu, to zacznę się martwić.
 
Kobiety, serio, opanujcie się. Jak nie macie zamiaru podesłać linka do Fundacji czy Stowarzyszenia, jak to kilka forumowiczek zrobiło, to po prostu się wyeksportujcie z tego wątku na forum! Po co oceniacie, po co te komentarze o prezerwatywach, o niezaradności. Stuknijcie się w lusterko! Ludzie mają różne ścieżki życiowe, użalacie się nad sobą i tego oczekujecie, ale współczucia i miłosierdzia dla bliźniego nie macie. Jeśli nie wiecie co znaczy mieć niepełnosprawne dziecko, dla którego często trzeba zatracić całkowicie siebie, gdzie psychika naprawdę jest testowana do granic możliwości codziennie, 24/7, jeśli nie wiecie czym jest doznawać przemocy fizycznej w domu od najbliższej osoby, którą się kochało i której się ufało, jeśli nie wiecie czym jest utrata dziecka rosnącego pod waszym sercem, jeśli nie wiecie czym jest samotne macierzyństwo, depresja, myśli samobójcze odsuwane co wieczór przez wzgląd na dzieci, osądzanie przez rodzinę przez znajomych, potrzeba bliskości, wyrwania z dołka, depresji, potrzeba ponownego zaufania komuś, miłości, bliskości, wsparcia, po prostu dobra, to po prostu z łaski swojej przestańcie tutaj pisać.
Autorce wątku przesłać mogę tylko słowa otuchy i wsparcia. Mam nadzieję, że znajdzie Pani pomoc,.jakiej Pani potrzebuje. I proszę się nie tłumaczyć tym wszystkim wulgarnym ujadaczkom.
 
Ta, bo wszystkie mamy tu idealne życia, bogatych rodziców, którzy oprócz wsparcia dali nam kupę pieniędzy, sexy partnera, który czyta nam w myślach, dzieci, o które bije się Vogue kids i domy, jakich pozazdrościliby w Beverly Hills. I to wszystko mamy za nic, bez wyrzeczeń, bez łez, bez nerwów. Samo nam to wszystko przyszło i dlatego tu przychodzimy się wyśmiewać z tych, którzy tego nie mają.

Tak właśnie jest, nie zmyślam.
 
Kobiety, serio, opanujcie się. Jak nie macie zamiaru podesłać linka do Fundacji czy Stowarzyszenia, jak to kilka forumowiczek zrobiło, to po prostu się wyeksportujcie z tego wątku na forum! Po co oceniacie, po co te komentarze o prezerwatywach, o niezaradności. Stuknijcie się w lusterko! Ludzie mają różne ścieżki życiowe, użalacie się nad sobą i tego oczekujecie, ale współczucia i miłosierdzia dla bliźniego nie macie. Jeśli nie wiecie co znaczy mieć niepełnosprawne dziecko, dla którego często trzeba zatracić całkowicie siebie, gdzie psychika naprawdę jest testowana do granic możliwości codziennie, 24/7, jeśli nie wiecie czym jest doznawać przemocy fizycznej w domu od najbliższej osoby, którą się kochało i której się ufało, jeśli nie wiecie czym jest utrata dziecka rosnącego pod waszym sercem, jeśli nie wiecie czym jest samotne macierzyństwo, depresja, myśli samobójcze odsuwane co wieczór przez wzgląd na dzieci, osądzanie przez rodzinę przez znajomych, potrzeba bliskości, wyrwania z dołka, depresji, potrzeba ponownego zaufania komuś, miłości, bliskości, wsparcia, po prostu dobra, to po prostu z łaski swojej przestańcie tutaj pisać.
Autorce wątku przesłać mogę tylko słowa otuchy i wsparcia. Mam nadzieję, że znajdzie Pani pomoc,.jakiej Pani potrzebuje. I proszę się nie tłumaczyć tym wszystkim wulgarnym ujadaczkom.
Zabraklo tylko klasyka „kobieta kobiecie wilkiem” 🤪
Tu nie potrzeba otuchy i wsparcia, tylko kubel zimnej wody na glowe. Niepelnosprawne dziecko ma 11 (!!!) lat i autorka teraz sie obudzila, ze nie ma konta w fundacji.
 
reklama
Alimenty mam na dzieci od ojca byłego męża inaczej bym się nie utrzymała po.oplaceniu za wynajem praktycznie nic mi nie zostaje.Szukam pomocy jestem sama niechce tej ciazy usuwać ani oddać dziecka nikomu dlatego szukam pomocy gdzie mogłabym się zgłosić o p
Zadzwoń do Bractwa Małych Stópek. Maili pewnie mają tyle, że Twój mogą nawet gdzieś pominąć. Wpisz na Facebooku Bractwo Małych Stópek i tam jest podany do nich numer. Ksiądz Kancelarczyk jest spoko gość i na pewno będzie próbował Ci pomóc.
 
Do góry