Tylko ciężko jest pomóc nie mając podstawowych danych.
Ale nie wiemy - w jakiej wysokości świadczenia pobiera, czy ich pobieranie uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek pracy, w jakim wieku jest niepełnosprawna córka i jak bardzo jest niepełnosprawna, nawet nie wiemy czy mieszka na wsi czy w większym mieście.
Wiemy jedynie, że jest w ciąży, ma niepełnosprawną córkę i córkę powyżej 18rż. oraz że dużo przeszła (cokolwiek to ma znaczyć) i że straciła jedno dziecko. I że ma założone konto w fundacji - ale żeby z niego skorzystać, to muszą się na nim wpłaty pojawić (to może by tak udostępnić, gdzie można i na jakie dane pieniądze wpłacać - bo jak ukrywa to przed światem, to raczej wpłaty się nie pojawią).
Usunąć ciążę ->nie, oddać dziecko po porodzie -> nie, - i to jeszcze jestem w stanie zrozumieć
Ale - założyć zrzutkę -> nie, pójść do MOPSu -> nie, do innej organizacji/fundacji -> nie, pójść do pracy -> to nawet nie odpowiedziała.
To niby pieniądze z nieba mają spaść?
Ale nie wiemy - w jakiej wysokości świadczenia pobiera, czy ich pobieranie uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek pracy, w jakim wieku jest niepełnosprawna córka i jak bardzo jest niepełnosprawna, nawet nie wiemy czy mieszka na wsi czy w większym mieście.
Wiemy jedynie, że jest w ciąży, ma niepełnosprawną córkę i córkę powyżej 18rż. oraz że dużo przeszła (cokolwiek to ma znaczyć) i że straciła jedno dziecko. I że ma założone konto w fundacji - ale żeby z niego skorzystać, to muszą się na nim wpłaty pojawić (to może by tak udostępnić, gdzie można i na jakie dane pieniądze wpłacać - bo jak ukrywa to przed światem, to raczej wpłaty się nie pojawią).
Usunąć ciążę ->nie, oddać dziecko po porodzie -> nie, - i to jeszcze jestem w stanie zrozumieć
Ale - założyć zrzutkę -> nie, pójść do MOPSu -> nie, do innej organizacji/fundacji -> nie, pójść do pracy -> to nawet nie odpowiedziała.
To niby pieniądze z nieba mają spaść?