Mnie sie cos z kompem pochrzanilo,albo z netem nie moge wejsc w internet przez mozille firefoxa ,tylko normalnie przez explorer.I tu mi sie net muli,zacina...i denerwuje mnie to....nie wiem co sie z tamta przegladarka stalo,jak klikam w ikone na pulpicie to mi wyskakuje XulRunner,error...i dupa
nie wiem o co kaman,pewnie trza od nowa zainstalowac mozille ale mam nerwa od razu gdy nie wiem czemu ...
Rano nawet pomyslalam,ze moj M specjalnie cos nagrzebal ze zlosci bym nie mogla w internet wejsc ale potem doszlam do wniosku,ze glupia jestem.Przeciez znam Michala...on nie jest zlosliwy.
Dzisiaj pojechala Magda,jutro wyjezdza Pati...a Ty
Pati na jak dlugo? ostatnio myslalam sobie,ze ja jade 5 listopada i szkoda,ze siostra chrzcin nie zalatwila predzej...bo ja w PL na Wszystkich Swietych juz 8 lat nie bylam ..a to zawsze byla okazja by spotkac sie z rodzina ale z drugiej strony po co mam sie z nimi spotykac??jakos za nimi nie tesknie.
Tzn. za wujkami i ciociami.Mam zero kontaktu z taka dalsza rodzina....od niedawna moge kuzynow i kuzynki na NK poogladac,bobym nawet nie wiedziala jak wygladaja.A TU to ja ze swojej rodziny nie mam nikogo.