reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

bezsenna - a jak wygląda opieka po porodzie? faktycznie jest się zostawioną samej sobie czy można liczyć na pomoc?

jak tam po remoncie, lepiej?

no i czy mogłabyś napisać jak wygląda sprawa obchodu i obecności odwiedzających w sali? czy są oni wypraszani, można zachować odrobinę intymności?

jestem bardzo ciekawa świeżych opinii, ponieważ też wybieram się tam rodzić;
 
reklama
Czyli mi się przewidziało .... chociaż nie jestem tego taka pewna - wtedy kiedy byłam było przepełnienie - kilka osób przez kilka godzin nawet leżały na korytarzu (zanim coś się zwalniało) ale wydaje mi się że widziałam 4 osobową salkę .... ale może to tylko moje perfidne przewidzenie:dry:;-)
 
Cóż, jak odeślą mnie do Nowego Dworu Maz. to nie będzie miało znaczenia ile osobowe są tam sale poporodowe:-);-):-) Jeszcze mnie nic nie boli więc mogę się pośmiać;-) Motylowa,masz lekarza prowadzącego z Żelaznej? Liczę na relacje z porodu:-D Forma reportażu ze zdjęciami byłaby mile widziana:-D
 
1

3. Nad salą jednoosobową (poporodową) to się jeszcze zastanów - jak będziesz sama to nie będziesz miała się do kogo odezwać, jak będziesz chciała wyjść np. się wykąpać to nie będziesz miała z kim dzidziusia zostawić itp itd. Ja też się zastanawiałam nad taką salą ale i tak bym jej nie dostała (bo wszystkie były zajęte) a później się przekonałam że towarzystwo się przydaje

A ja uważam że fajnie taką mieć .. miałam taka na inflanckiej , prysznic miałam u siebie więc nie musiałam zostawiać dziecka samego , do kibelka było ze 3m, nikt mi nie przeszkadzał szczególnie odwiedzajacy inne pacjentki , którzy nie maja taktu i potrafią siedziec całymi dniami jakby po porodzie to się conajmniej trzy tyg lezało.. I wogóle miałam luzik , dziecko mi nie płakało budzone przez inne dzieci itp. A jakby mi sie nudziło miałam TV i kompa swojego, chocią nie miałam i tak na nie czasu. do tego du,żo miejsca na swoje rzeczy i stolik gdzie mogłam spokojnie usiąść i zjeść
 
A ja uważam że fajnie taką mieć .. miałam taka na inflanckiej , prysznic miałam u siebie więc nie musiałam zostawiać dziecka samego , do kibelka było ze 3m, nikt mi nie przeszkadzał szczególnie odwiedzajacy inne pacjentki , którzy nie maja taktu i potrafią siedziec całymi dniami jakby po porodzie to się conajmniej trzy tyg lezało.. I wogóle miałam luzik , dziecko mi nie płakało budzone przez inne dzieci itp. A jakby mi sie nudziło miałam TV i kompa swojego, chocią nie miałam i tak na nie czasu. do tego du,żo miejsca na swoje rzeczy i stolik gdzie mogłam spokojnie usiąść i zjeść

Cóż tyle opinii ile ludzi.... ja wolałam towarzystwo ale rozumiem (w szczególności jak opisałaś odwiedzających) że samodzielna sala nie jest taka zła :-).....
 
reklama
Oj odwiedzający to była zmora jak ja leżałam w szpitalu, ja zapowiedziałam, że nie chcę odwiedzin w szpitalu i byli u mnie tylko mąż i siostra (nie na raz).

Ale leżałam z taką dziewczyną w sali, chyba jeszcze do szkoły średniej chodziła, byłam z nią 1,5 doby na jednej sali i przez ten czas zdążyli ją po za dziadkami odwiedzić chyba wszystkie ciocie i wujkowie oraz cała klasa ze szkoły. W pewnym momencie to chyba 30 osób na raz do niej było. Najgorsze, że ja początkowo miałam problemy z przystawieniem i musiałam karmić na siedząco w bardzo niedyskretnej pozycji i wzbudzałam duże zainteresowanie jej gości (szczególnie tych płci męskiej) do tego stopnia, że potrafili się do niej tyłem odwrócić i gapić na mnie jak karmię. Koszmar.

Pod tym względem jedynka jest naprawdę super.
Ale w szpitalu w którym teraz zamierzam rodzić kosztuje 250zł za dobę, wolę te pieniądze przeznaczyć na szczepienia dla małego.
Teraz jestem bardziej asertywna, w razie czego będę gryzła nadgorliwych gości :-).
Cóż najwyżej wyjdę na nieprzyjemną ;-).
 
Do góry