Witam przyszłe mamy!
Przestrzegam przed skutkami zaleceń w szpitalu św. Zofii w Warszawie. Przez ostatni tydzień dziecko mojej synowej dawało trzy razy sygnały, że chce wyjść na świat. 10 kwietnia po raz kolejny, gdy już krwawiła i wiła się z bólu, kazali wziąść Nospę i iść do domu, czekać do wtorku, czyli trzy dni, bo wtedy będą wolne miejsca. Tego samego dnia dziecko urodziło się w szpitalu na Inflanckiej. Walczyło o życie, było przyduszone. Pediatra z Inflanckiej stwierdziła, że do popołudnia byłoby już za późno. Nie wiem skąd renoma tego szpitala. Słyszę często o tym, że nie zalecają do udania się do innego szpitala. Dranie!
a ja się dziwie że kazdy sie tam pcha .. nie mówie tu o tym przypadku ale czytało się juz nie raz o takim gdzie dziewczyny ryzykuja żeby tylko się tam dostać .. typu czekanie do ostatniej chwili żeby nie mogli odesłac itp..
jest wiele równie dobrych szpitali