reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

ANIAM - pewnie ,ze duzo zalezy na kogo na dyzuze sie trafi... :tak:
Wiem na pewno, ze we wrzesniu 2009 ordynator mial robic porzadek ze zmianami pielegniarek, bo byly takie dwie zmiany, na ktrore byly non stop skargi.
Ja jak rodzilam to dzieci z cesarek w pierwszej dobie byly zabierane do pokoju gdzie sa inkubatory i zawozone do matek na karmienia. No i tatusiowie brali dzieciaczki na korytarz. Widocznie sie pozmienialo... A moze to przez ten boom co byl w lipcu :-)
 
reklama
ANIAM - pewnie ,ze duzo zalezy na kogo na dyzuze sie trafi... :tak:
Wiem na pewno, ze we wrzesniu 2009 ordynator mial robic porzadek ze zmianami pielegniarek, bo byly takie dwie zmiany, na ktrore byly non stop skargi.
Ja jak rodzilam to dzieci z cesarek w pierwszej dobie byly zabierane do pokoju gdzie sa inkubatory i zawozone do matek na karmienia. No i tatusiowie brali dzieciaczki na korytarz. Widocznie sie pozmienialo... A moze to przez ten boom co byl w lipcu :-)

Mi zabrali małego na noc tylko bo babka stwierdziła żebym się wyspała :-D
W dzień miałam CC o 12:50 i cały czas był ze mną jak płakał czy coś sie działo to zaraz babka się nim zajmowała więc nie było źle:tak: Potem jak już wstałam to sama byłam sie w stanie nim zając i tylko czekałam jak uciec na swoja sale :-D Ogólnie jaka by opieka nie była ja tylko czekałam żeby wyjśc do domu .
 
Witam:-)

Bardzo będę wdzięczna za info o Bielańskim szpitalu. Pewnie ten temat się przewija ale może macie jakieś świeże wiadomości np. o cenach znieczulenia przy porodzie, osobnych salach. I jak tam jest z przyjęciami- czy często odsyłają?

Będę bardzo wdzięczna:-)
 
Ja rodzilam na Solcu jeszcze przed remontem - teraz podobno warunki sa znacznie lepsze.
Rodzilam na sali zbiorczej, ale poza mna nie bylo nikogo innego, wiec luz. Porod wspominam ok, ale potem to zero zainteresowania.
Rzucili mnie na sale po godz.23, gdzie 4 laski juz spaly, swiatla byly pogaszone, a moje dziecko non-stop sie darlo. Mimo ze pokoj pielegniarek byl na przeciwko drzwi do sali zadna przez cala noc nawet nie zajrzala, a ja nie mialam sily nawet przekrecic sie w lozku a co dopiero zajac sie dzieckiem.
Przez kolejne 2 doby tez o wszytsko trzeba bylo sie samemu prosic - o leki przeciwbolowe, o konsultacje ginekologa (ktora byla z wielka laska udzielana).
Nikt nie pomogl przystawiac dziecka (mimo, ze moja mala strasznie spadla z wagi (poza dopuszczalne widelki)), nikt nie pokazal jak przewijac etc (wtedy nie wydawalo mi sie to takie banalne, mimo ze chodzilam do szkoly rodzenia)
Aby zrobic dziecku mleko czy zaprowadzic na pobierania krwi/szczepienia trzeba bylo isc na sasiedni blok (na porodowke) co wiazalo sie z przechodzeniem po lodowatym korytarzu.
Jak uslyszalam ze dziecko ma zoltaczke i przyjdzie mi zostac w tym szpitalu dluzej, to sie na maxa poplakalam i zlapalam depreche.


A prosiłaś o pomoc (o pokazanie jak przystawiać do piersi , jak przewijać itd...):confused:
W szpitalach jest tak ,że jak pacjentka nie pyta to znaczy, że wie i nie potrzebuje pomocy.
Po moim porodzie 5 lat temu na Solcu było tak samo, ale wystarczyło że pacjentka poprosiła o pomoc przy przystawianiu do piersi to zawsze ktoś przychodził i pokazywał.Trzeba umieć się upomnieć ...nikt się nie będzie domyślał czy pacjentka sobie radzi czy nie.
Teraz mam zamiar upominać się o pomoc jeśli jej będę potrzebowała ( też będę rodziła na Solcu), bo za pierwszym razem byłam raczej nieśmiała.
Inne świeżo upieczone matki które potrafiły się upomnieć zawsze pomoc dostawały.:-)
 
Hej dziewczyny! Ja rodziłam w październiku 2008r na Karowej. Poród wspominam bardzo dobrze, chociaż leżały ze mną dziewczyny, które miały inne odczucia. Wydaje się mi,że zależy wiele tez od naszego nastawienia. Chociaż po rozmowach z dziewczynami doszłam do wniosku,że zależy też na jaka zmianę akurat trafi się. Miałam szczęscie i trafiłam dobrze, bo dziewczyny które rodziły przede mną, nie mogły wyjść z podziwu, jak zajmują sie mna i z jaką troską rozmawiają ze mną.Myślały nawet,że może kogos tam znam lub coś w tym rodzaju. A wierzcie mi nic z tych rzeczy.
Jedynym minusem jest to,że faktycznie nie mają tam miejsc. Ja do momentu porodu(indukowany, przenoszona i cukrzyca) leżałam przez 3dni na bloku porodowym, bo na patologii nie było miejsc. Po porodzie 2doby tez leżałam na bloku, bo nie było miejsca na połozniczym. Na szczescie w 3dobie wyszłysmy do domu.
Pozdrawiam
 
pozwolicie że i ja dodam swoje 3 grosze. Wa wrześniu '09 rodziłam na Inflanckiej. Poród SN miałam szczęście bo sala jedynka porodowa była wolna więc wykupiłam :-). Położne jak najbardziej ok (załapałam się na 2 zmiany) Po porodzie byłam już na ogólnej, wiele się mówi o tym że mało sanitariatów ect ale nigdy nie doświadczyłam kolejki czy to pod przysznic czy do WC, więc chyba nie ma problemu. Opieka poporodowa też ok jest tylko ale... trzeba dopytywać się jeśłi chce się mieć dodatkowe informacje. Polecam od laktacji Panią Małgosię - jest po prostu BOSKA. Ja co prawda nei miałam problemó z karmieniem, ale na sali ze mną kilka dziewczyn miało, i p Małgosia "stanęła na rzęsach" i dziewczyny zaczęły karmić :tak:Raz dziennie wieczorami po obchodzi przychodziła pielęgniarka/położna i brała jednego szkraba i pokazywała jak kąpać niemowlaka. Dodatkowo, przy wizytach pediatrycznych dokłądnie pokazywano jak czyścić pępuszek jak zakładać pieluchę ect. Szpital i opieka na plus ( i nie odsyłają rodzących )
 
mcgosia83 Byłam osobiście w Praskim i mnie nie przekonał. Podobało mi się, że tam tak cichutko, zero ruchu tzn tłumów odwiedzających ale jakoś szaro i ponuro, no i te sale poporodowe na korytarzu za jakimiś drzwiami suwanymi. Słyszałam jednak wiele dobrych opinii na temat opieki położnych.
Ja natomiast chyba już ostatecznie zdecydowałam się na Solec. Ewentualnie porozmawiam z położną na temat opieki indywidualnej. Mam namiar na jedna z pań położnych. Mam nadzieję, że nie jest późno :baffled:
 
Witam:-)

Bardzo będę wdzięczna za info o Bielańskim szpitalu. Pewnie ten temat się przewija ale może macie jakieś świeże wiadomości np. o cenach znieczulenia przy porodzie, osobnych salach. I jak tam jest z przyjęciami- czy często odsyłają?

Będę bardzo wdzięczna:-)
Przed narodzinami była u nas polożna z Bielańskiego (zamiast szkoły rodzenia zaprosiliśmy taką panią) i mówiła że do bielanskiego ciężko się dostać. Tam jest jakaś świetna patologia podobno i przysyłają im pacjentki z całej polski więc prawdopodobne bardzo, że będzie leżało tam więcej dziewczyn ze śląska niż z Warszawy.
 
reklama
pozwolicie że i ja dodam swoje 3 grosze. Wa wrześniu '09 rodziłam na Inflanckiej. Poród SN miałam szczęście bo sala jedynka porodowa była wolna więc wykupiłam :-). Położne jak najbardziej ok (załapałam się na 2 zmiany) Po porodzie byłam już na ogólnej, wiele się mówi o tym że mało sanitariatów ect ale nigdy nie doświadczyłam kolejki czy to pod przysznic czy do WC, więc chyba nie ma problemu. Opieka poporodowa też ok jest tylko ale... trzeba dopytywać się jeśłi chce się mieć dodatkowe informacje. Polecam od laktacji Panią Małgosię - jest po prostu BOSKA. Ja co prawda nei miałam problemó z karmieniem, ale na sali ze mną kilka dziewczyn miało, i p Małgosia "stanęła na rzęsach" i dziewczyny zaczęły karmić :tak:Raz dziennie wieczorami po obchodzi przychodziła pielęgniarka/położna i brała jednego szkraba i pokazywała jak kąpać niemowlaka. Dodatkowo, przy wizytach pediatrycznych dokłądnie pokazywano jak czyścić pępuszek jak zakładać pieluchę ect. Szpital i opieka na plus ( i nie odsyłają rodzących )

No to jednak sie wzieli za oddzial noworodkow i zmian,.. i bardzo dobrze!!! bo jak ja rodzial to byl bezwzgledny zakaz mycia dzieci... jak sie prosilo to pielegniarki mowily, ze maja zakazane mycie. Powod- wzgley bezpieczenstwa.
Moja corcia przez 8 dni , byla raz umyta jak poszlam poprosic o to doktorowa :tak:
 
Do góry