reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Czechow, idąc tym tropem, wychodzi na to, że nie ma idealnego szpitala:tak: Z resztą po lekturze tego wątku stwierdziłam, że jedyny szpital, który ma dobre opinie to Żelazna właśnie. Mówię o opiniach pacjentek. Słyszałam też, że Żelazna nie cieszy się zbytnią sympatią wśród innych szpitali, że jak dzwonią z Żelaznej, to nawet jeżeli mają wolne miejsca, to mówią, że nie.. Ciekawe czemu;-)
 
reklama
Czechow, idąc tym tropem, wychodzi na to, że nie ma idealnego szpitala:tak: Z resztą po lekturze tego wątku stwierdziłam, że jedyny szpital, który ma dobre opinie to Żelazna właśnie. Mówię o opiniach pacjentek. Słyszałam też, że Żelazna nie cieszy się zbytnią sympatią wśród innych szpitali, że jak dzwonią z Żelaznej, to nawet jeżeli mają wolne miejsca, to mówią, że nie.. Ciekawe czemu;-)


Wiesz co, chyba zawsze tak jest - nie dogodzisz innym. Np. ja - rodziłam na Żelaznej, chociaż słowo "rodziłam" nie jest najodpowiedniejsze miałam cc, zabieg i po zabiegu było super, niestety potem to trochę inna bajka i bardzo mocno się zastanawiam nad tym szpitalem - sporo mnie skrzywili - jednym słowem było źle. A moja koleżanka już 2 razy tam rodziła i jest / była zachwycona, powiedział że gdyby coś to rodziłaby tylko tam. Więc powtarzam - nie dogodzisz.

Wydaje mi się że mając, zbierając wszystkie informacje trzeba je uwzględnić w swoim wyborze i zaufać intuicji ..... oraz sytuacji w której w czasie okołoporodowym się znajdziemy (np. moja koleżanka wypatrzyła sobie szpital x ale kiedy przyjechała już w czasie kiedy miała rozwarcie powiedzieli że jej nie przyjmą bo nie mają miejsca i musiała na szybko szukać szpitala, który był w miarę blisko bo poród był blisko - jej wybieranie i nastawianie się na dany szpital szlag wzięło).


Jagódka - to w takim razie jeśli nie dostałaś to tak mam 2 pytanka - czy będziesz chodziła po raz drugi do szkoły rodzenia (myślałam o tym by chodzić, tak by zobaczyć szpital, w którym chce rodzić i poznać położne itp itd) i czy chcesz witaminy pregnium (zostało mi 60 szt) - lekarz powiedział że muszę brać inne a straszni nie lubię wyrzucać takich rzeczy. Daj znać.
 
Czechow ja nie chodziłam za pierwszym razem i teraz też nie zamierzam. Rozmawialiśmy z ginem, czy się w IMiDz nie czepiają jak tatuś nie ma papierka, ale gin powiedział, że kilkanaście lat temu jak wchodziły porody rodzinne to wymagali papierków od tatusiów a teraz to już tylko trzeba powiedzieć, na wejściu, że się chce razem. Zresztą nam na Karowej 4 lata temu nikt nie robił problemów, że nie chodziliśmy do szkoły rodzenia.
A i mąż powiedział, że mamy już najlepszą w świecie szkołę za sobą - wiedza bezcenna bo praktyczna :-) - udział w porodzie i 4 lata wychowywania dziecka :-) i gin przyznał mu rację.

A co do zobaczenia szpitala, to gin powiedział, że możemy się wybrać do szpitala obejrzeć jak chcemy, chyba codziennie o 13 jest zwiedzanie, nawet można się z położną na oglądanie umówić. Tyle, że ja już widziałam ten szpital, bo oglądaliśmy go poprzednim razem a spytałam i podobno wizualnie się nic nie zmieniło. A co do personelu, to przez te moje problemy w ciąży już 5 razy byłam na Izbie przyjęć i tydzień temu w środę, to kobiety mi powiedziały, że po pierwsze nie chcą mnie widzieć już przed 36tc, bo wystarczy mi już tych atrakcji ciążowych. A po drugie śmiały się, że może mi dadzą już papierkologię do domu to sobie wypełnię, skoro ich tak lubię odwiedzać.
Ordynatora też znam, bo już drugą ciążę mi prowadzi, tylko jak chodziłam w pierwszej ciąży to jeszcze nie był ordynatorem, tylko pracował na Karowej wtedy.

Co do witamin to ja prawdę mówiąc prawie nie biorę w tej ciąży, wyniki krwi mam dobre to po co się faszerować. Jak dotąd zużyłam jedno małe opakowanie Centrum materna i ostatnio kupiłam sobie Prenantal 100 tabletek i może zużyłam z 5 jak dotąd więc dziękuję.
Zatrzymaj sobie, może po porodzie jak będziesz karmić i Cię awitaminoza dopadnie to zużyjesz (ja mam nadzieję, że ten prenantal wtedy zużyję).
 
Ostatnia edycja:
Jagódka - co do praktyki to rzeczywiście masz rację 4 lata (u mnie) też wystarczą - nie bardzo chcę słuchać o oddychaniu i pielęgnacji, bardziej myślałam o zawarciu jakichś znajomości (co ty już jak piszesz masz aż nadto ;-)).

Co do witamin to akurat tych nie mogę brać, a wyniki mam takie że laborantka która robiła analizę krwi i moczu aż do mnie zadzwoniła z prośbą bym się jak najszybciej skontaktowała ze swoim ginekologiem - są kiepskie albo nawet bardzo kiepskie - też chciałabym się nie faszerować ale tak nie jest. Rano biorę 5 różnych tabletek - w południe 1 i wieczorem też 1.....

Żałuję że moja ginka nie pracuje w żadnym szpitalu - jest świetna i u niej mogłabym nawet w najgorszym szpitalu rodzić... trudno..

Czy ja dobrze widzę że dziś pierwszego posta o 5 rano pisałaś?? Śpij kobieto, korzystaj bo później tak nie będzie:sorry2:
 
Czechow masz rację, trzeba mieć też trochę szczęścia :-) Dobrze, że nie mówisz co Cię na Żelaznej spotkało, bo już nie chcę myśleć o innym szpitalu;-)
Zawsze jak ktoś pyta jaki szpital wybrałam na poród, śmieję się, że Św. Zofię, ale nie wiem czy Św. Zofia wybierze mnie:szok: W razie czego zrobię sobie listę zapasową.
Nie wiem tylko czy to prawda z tym odmawianiem pacjentkom odesłanym z Żelaznej?
url=http://www.suwaczki.com/]
p19us65gmr4rms9w.png
[/url]

 
Malinka - nie musi być źle, tak jak pisałam moja koleżanka jest niemalże zakochana w Żelaznej....nastawiaj się na dobre i pozytywne myślenie.... a co odsyłania to nie wiem jak jest na Żelaznej - miałam skierowanie do tego szpitala ale na pewno musisz być stanowcza i nie dać się zastraszyć albo przegadać:tak:
 
Czechow od czasu do czasu włącza mi się "nieśpij", czasami to jest tak, że mały mi przykopie aż się obudzę, albo kręgosłup zaboli lub do toalety mi się zachce a potem nie mogę już zasnąć. Dziś nie śpię od 3.30, na szczęście takie niespane noce nie zdarzają mi się póki co często.
Ale wiadomo III trymestr ma swoje uroki ;-).
A mój młodszy syno wczoraj przespał calutki dzień, nawet na wizycie u gina i na USG spał a potem w nocy odrobił i odrabia do tej pory.

Przykro że musisz brać dużo leków. Ja niestety od 9tc do 21tc też brałam leki i to niestety hormony i nospę w ilości uderzeniowej (tzw. na poronienie zagrażające), boję się jak to na małego wpłynie.
 
Czechow:-D Liczę, że będzie baardzo dobrze, chociaż zaczynam mieć lekkiego cykora.. Przegadać lub zbyć raczej się nie dam, chyba, że skurcze będę miała nie tylko macicy ale i mózgu;-) Chociaż nigdy nie wiadomo, może mąż wtedy powalczy??


 
reklama
CZECHOW - twoja gin. dobrze skomentowala Inflancka- trafila w 10. Pielegniarki nawet jak maja czas to nie pomagaja tylko kawke pija i opowiadaja sobie jak to bylo na wakacjach hehehhe i mega masowka!!!!!!
 
Do góry