reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, kliniki,lekarze, połozne KRAKÓW

Ptaszyno:) Saka do porodow rodzinnych jest faktycznie jedna i nie ma tam zwyklego łozka porodowego, tylko taka specjalnie oczywiscie przystpsowana sofa do porodow rodzinnych. Tak wiec tam mozesz lezec po prostu tak jak Ci bedzie wygodnie.
Koszt porodu rodzinnego to 300zł.
Polecam rowniez wybranie sie na dni otwarte do tego szpitala, tam dowiesz sie i zobaczysz wszystko na wlasne oczy. Odbywa sie to tak, ze najpierw polozna opowiada o teoretycznie o porodzie i dodatkowo platnych opcjach, a pozniej oprowadza po szpitalu i pokazuje po kolei porodowke, pokoje poporodowe platne i bezplatne, oddzial wczesniakow itd.
Polecam, wybierz sie..ja bylam i przynajmniej jak szlam do porodu, to wiedzialam czego moge sie spodziewac!!!
Zycze szybkiego i udanego porodu, oraz zdrowego malenstwa!:)))
 
reklama
Polecam b.dobrą lekarkę dr Górnisiewicz z Kopernika, przyjmuje też prywatnie w Wieliczce, prowadziła moją ciążę i moich bratowych. Sympatyczna, profesjonalna i fachowa lekarka.
Co do szpitala na Kopernika (rodziłam w listopadzie '07), szpital nie wygląda najlepiej, cały czas trwa remont, nie ma oddzielnej sali do porodów rodzinnych (łóżko jest odgrodzone żaluzjami pionowymi od pozostałych łóżek porodowych), no i rodzi się tylko na leżąco - to minusy, a plusy: opieka przede wszystkim nad dzieckiem,
Oddział neonatologiczny jest najlepszy w Krakowie, i w razie komplikacji przy porodzie w innym szpitalu, od razu przewożą na Kopernika.(były tam wcześniaczki z masą urodzeniową 500g!!!)
A przecież chodzi nam przede wszystkim o zdrowie dziecka!
 
hej
No to ja mam pytanie na temat siemiradzkiego. Jak tam wygląda poród rodzinny?
Podobno jest tam tylko 1 osobna sala do porodów rodzinnych???
no i jak tam z mozliwością wyboru pozycji w której przechodzą fazy porodu. Można sobie wybrać wygodną pozycję czy cie kłada na łózku i tyle?


Ja nic nie placilam za porod rodzinny natomiast zaplacilam 300 zl za znieczulenie. Rodzilam we wrzesniu 2007 wiec moze cos sie zmienilo od tamtego czasu.

W I fazie produ mozesz przyjmowac takie pozycje jakie chcesz - ja chodzilam, wzielam prysznik, skakalam na pilce, siedzialam a maz masowal mi plecy. Dostalam znieczulenie, ktore dzialalo tez na II faze porodu wiec musialam lezec. Maz byl ze mna caly czas (nawet trzymal mi glowe przy parciu), przecinal pepowine a pozniej razem z lekarka poszedl zwazyc i zmierzyc synka. Urodzilam o 22 wiec bylo juz ciemno ale mimo to polozna, ktora prowadzila porod nie zapalila wszytskich swiatel tylko stworzyla bardzo przytulna atmosfere. Bylismy bardzo zadowoleni i mimo, ze porod byl ciezki wspominam go jako wspaniale przezycie. Polecam Siemiradzkiego.
 
Witam:) W Siemiradzkim rodziły 2 moje bliskie koleżanki. Jedna z nich w listopadzie 2006, a druga na początku marca 2008. Ta pierwsza miała opłaconą lekarkę i położną ale potem już nie wybierała sali o podwyższonym standardzie, tylko poszła na tą ogólną. Trafiła jej się 2-osobowa sala. Dziewczyna złego słowa na szpital nie powiedziała. Druga koleżanka (ta z marca 2008) nie opłacała ani położnej ani lekarza. Była totalnie z zewnątrz. Jedyne co zapłaciła, to sala na 2 doby po porodzie. Ostatnio z nią rozmawiałam i była bardzo zadowolona. Pewnie, że położna nie siedziała z nią cały czas, bo miała inne pacjentki do doglądania, ale ponoć było naprawdę ok. Intymnie, delikatnie i na tyle przyjemnie na ile to możliwe. W 1 fazie porodu zalecana duża aktywność - drabinki, chodzenie i te sprawy. Golenie tylko drobnego fragmentu - tego potrzebnego do cięcia. lewatywa zalecana ale wszystko zależy od zgody pacjentki. Znieczulenie podane na życzenie. Dodatkowa dawka znieczulenia na łyżeczkowanie (niestety musiała je mieć). Ja sama przymierzam się tam rodzić mimo bardzo różnych opinii na ten temat. Mam tam lekarkę i nie ukrywam, że chciałabym mieć ją i położną przy porodzie. Jestem straszliwy cykor i sama wizja tej całej imprezy napawa mnie strachem. Wychodzę z założenia, że w każdym szpitalu można trafić na beznadziejny personel. Ja wierzę, że będzie ok:) Dodam jeszcze, że w tym samym szpitalu w 2005 roku rodziła siostra tej pierwszej koleżanki i też była zadowolona. W przyszłym tygodniu mam się spotkać z dziewczynami, to sie czegos więcej dowiem. Pozdrawiam:)
 
Zapomniałam dodać: ponoć fajne babki od karmienia, pomagają przystawić, a w razie problemów są do dyspozycji tylko trzeba zgłosić problem. Są neonatolodzy. Nie wiem do końca jak z obecnością dzidziusia przy mamie. Wiem, że dzidzia jest z mamą 24/24 ale jestem ciekawa, czy można poprosić o zabranie dziecka na jakiś czas. Chciałabym mieć taką możliwość. Dowiem się. Pozdrawiam raz jeszcze:tak:
 
Magdzik_w - jeśli chodzi o kobitkę z poradni laktacyjnej to jest na miejscu i można zawsze ją poprosić o pomoc, ja też korzystałam i pokazała mi co i jak.

Dziwi mnie natomist pytanie o zostawienie dziecka?? Gdzie Ty byś chciała chodzić i zostawiać malucha będąc w szpitalu??!
Dzieci są caly czas od urodzenia przy matkach. Mają ustawione swoje łózeczka/kojce przy łózkach matek. Codziennie rano odbywa się obchód pediatrów podczas którego dzieci są ważone i badane. Kąpiele odbywają się wieczorem, a kąpią położne.

Jeśli chodzi o usługi dodatkowo płatne, to lekarz do porodu kosztuje 1400 zł a położna 800 zł. Ja nie miałam wykupionej żadnej opcji i nie uważam że było mi to potrzebne, bo zajęto się mną naprawdę super mimo że nic nie płaciłam. A taka jest prawda, że w momencie jak rodzisz dziecko to nie wygląda to tak że Cię zostawią samej sobie. Koło mnie cały czas chodziła położna pytała czy wszystko ok, pomagała, podawała wodę, była miła. W momencie narodzin i tak zbiega się z 10 osób włącznie z lekarzami i położnymi. Mi np. pęcherz płodowy na porodówce przebijał sam ordynator!! Tak więc nie macie co się martwić że nie zapłacicie i zostawią was na pastwę losu.
 
XEONE - owszem zgadza się ... w 2007 roku znieczulenie było płatne 300 zł a poród rodzinyy za darmo. W 2008 roku na odwrót - znieczulenie free, a poród rodzinny płatny.
 
Ja jestem ciekawa opinii na temat Żeromskiego. Te starsze poczytałam, ale może ktoś rodził tam nie dawano?
Ja spędziłam tam 4 dni na patologii ciąży i wiem z jakimi warunkami przyjdzie się tam spotkać (jak przyjechałam to byłam przerażona bo czytałam, że był tam remont- no ale położnictwa, a nie patologii jak się okazało). Osobiście nie leżałam nigdy wcześniej w szpitalu i raczej spodziewałam się "obsługi" jak w "OSTRYM DYŻURZE" ---> a to był wielki błąd. Musiałam się dobrą chwilę pobłąkać zanim zostałam przyjęta, ale potem było już z górki (w miarę szybki wpis- ręcznie i na maszynie, komputer był, ale chyba nie działał ;); badanie; USG i już leżałam na sali). Jedzenie straszne i w dziwnych proporcjach (np. śniadanie: 3 kanapki, i jeden trójkącik serka). Panie położne w sumie miłe ( aczkolwiek trafiają się wyjątki: jednej to, aż się bałam; bo gdy o coś się jej pytałam to informowała mnie, że takiej inf udziela lekarz- który defakto nie miał czasu, nawet podczas obchodu /które swoją drogą czasami były b. szybkie- 4 pacjentki, czas wizyty ok 3 min.; Więc przez cały pobyt tylko domyślałam się na co jest podawana kroplówka, no ale przy badaniu przed wypisem w końcu miałam chwilkę na rozmowę z lekarzem) . Mnie personel traktował trochę jak powietrze, ale dla dziewczyn (które leżały ze mną na sali)które spodziewały się porodu lada moment okazywały dużo więcej czasu i ciepła. Zresztą położne (poza jedną panią MRUK) były bardzo miłe i uśmiechnięte. Teraz jestem bardzo ciekawa jak to tam wygląda w trakcie porodu i po porodzie (też przy CC, bo mnie p. doktor ciągle nią straszy).
Co do warunków- łóżka mega wysokie i każda zmiana pozycji budzi twoich współlokatorów, pokoje niezbyt przyjemne, ale jest na prawdę czysto. Pani która sprzątała to zaglądała do nas 3 razy dziennie. Kibelki czyste, choć ich standard odbiega od tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni- ale papier i ręczniki papierowe były zawsze. Prysznic- można z niego korzystać bez większego obrzydzenia (ale tylko dlatego, że jest tam czysto, bo to żadna rewelacja a remontu tam nie było pewnie przez jakieś 15 lat), ale tylko w klapkach.
 
Witam!Rodzilam na kopernika pol roku temu i chyba nigdy sobie nie wybacze tego blędu ze wybralam ten szpital.Lezalam w szpitalu pare dni przed porodem na jedej sali z paniami ktore juz urodzily-nie ukrywam ze bylo mi przykro patrzec na szczesliwe mamy ze mogą juz przytulic swoje pociechy-sala obok porodowki-dramat ile sie nasluchalam krzykow rodzących to mialam obawy czy wogole rodzic ze strachu.Dzien porodu-sala porodowa,strasznie nie mila polozna dostalam zastrzyk i zapytalam na co ten zastrzyk uslyszalam ze mialam 9msc zeby poczytac na temat porodu a oni nie mają obowiązku mi informacvji na ten temat udzielac.Męza nie wpuszczono wogole na teren szpitala bo bylo juz po 22 i musial sie wrocic do domu,mama ktora weszla wczesniej cochwile byla wypraszana ze szpitala ale sie nie dala i zostala do poki nie urodzilam potem ją wygoniono!w czasie porodu chcialam chociaz napisac mężowi ze juz rodzic będę zostalam ochrzaniona ze telefon mam.Nastepnego dnia nie moglam sie ruszac a jak chcialam wstac kręcilo mi sie w glowie-nikt mi nie pomogl wstac a jak zadzwonilam dzwonkiem po pielęgniarke zeby mi dziecko przyniosla to uslyszalam zebym sobie szla sama i na nic bylo moje tlumaczenie ze nie moge wstac,gdyby nie kolezanka ktora akurat przyszla mnie odwiedzic to niewiem kiedy bym zobaczyla wlasne dziecko.Potem 4 dni lezalam na zakrwawionym przescieradle i przykryta zakrwawioną kołdrą bo gdy prosilam o zmane slyszalam ze jeden komplet sie nalezy na czas pobytu.W pierwszy dzien po porodzie nie bylam w stanie dojsc do lazienki wiec chcialam umyc sie choc troche w umywalce na sali i stojąc nago przy 6 innych pacjentkach przyszli panowie mechanicy naprawiac kontakt i nie przejeli sie tym ze stoje nago ledwo sie poruszając poprostu mnie obeszli i poszli do miejsca pracy.Żałuje,ze wybralam ten szpital,ale czlowiek sie uczy na błędach niestety:wściekła/y::-(.
 
reklama
Nie polecam porodu na kopernika tpo co ja tam przezylam to dramat-chcialabym miec drugie dziecko ale boję sie ze będzie to samo co przy porodzie pierwszego.Moze kiedys mi przejdzie ten uraz :(.przeczytajcie moj post na temat tego szpitala bo juz opisalam na jednej stonie moj porod.
 
Do góry