Rodziłam w Raszei prawie 2,5 roku temu . Pielęgniarki z porodówki rewelacyjne. Uprzejme i bardzo pomocne, szczególnie przy nauce karmienia. Przybiegały na każdy dzwonek, nawet w środku nocy !!! . Miałam cesarkę i mimo to dziecko przyniesiono mi od razu jak się wybudziłam namawiając do karmienia....Byłam pod opieką fantastycznego lekarza, doktora Dmochowskiego . Żałuję, że poznałam go dopiero na porodówce. Przez całą ciążę chodziłam prywatnie na wizyty do doktor Schwarz...Może i dobra specjalistka, ale zimna, wyrachowana co w całej rozciągłości pokazała w trakcie porodu. Np. badała rozwarcie w trakcie skurczu, a jak ją prosiłam, żeby chwilkę z tym poczekała, to odpowiedziała mi, że trzeba było myśleć, że będzie bolało jak decydowałam się na dziecko .. Dobrze, że jej za poród nie zapłaciłam , bo jak tylko się zorientowała, że jednak nie zamierzam przestała się mną interesować( pojechała do domu) i opiekę nade mną roztoczył doktor Dmochowski będący akurat na dyżurze . Anioł i na dodatek z poczuciem humoru :-) !!!
Minus dla Pań pielęgniarek z oddziału noworodkowego, które z łaską wydawały ubranka dla maluszków obsikujących się wg ich nader często ...
Minus za niewygodne łóżka na oddziale poporodowym, z których podniesienie się po cesarce graniczyło z trudem...
Ogólna ocena , to 4 .
Być może teraz jest lepiej...czekam an recenzję mam, które już niedługo odwiedzą ten oddział ;-)
Minus dla Pań pielęgniarek z oddziału noworodkowego, które z łaską wydawały ubranka dla maluszków obsikujących się wg ich nader często ...
Minus za niewygodne łóżka na oddziale poporodowym, z których podniesienie się po cesarce graniczyło z trudem...
Ogólna ocena , to 4 .
Być może teraz jest lepiej...czekam an recenzję mam, które już niedługo odwiedzą ten oddział ;-)