reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpitale i ginekolodzy WROCŁAW

Ja rodziłam pół roku temu na Brochowie i chwalę sobie.Trafiłam chyba na miłą położną,tak naprawdę nawe niewiedziałam jak oddychać i kiedy przeć-we wszystkim mi pomogła,nawet nikomu nie płaciłam.Położne na oddziale,jedne bardzo miłe inne poprostu okropne :( Jak dlamnie przyjemna atmosfera.
Na klinikach leżałam 2 dni na patologi ciąży i wspominam to okropnie !!!!!!!!!!! lekarze strasznie niemili,ordynator ordynarny i wredny !!!!!!!!!!!!!!!!! Szybko stamtąd uciekłam.Koleżanka rodziła na klinikach i mówi że jest poprostu okropnie,osobiście nie polecam .
 
reklama
Cześć dziewczyny po przeczytaniu waszych opini o klinikach jednak zdecyduję się na szpital na Kamińskiego, tylko mam do was ogromną prośbę czy możecie mi polecić akiegoś lekarza bądź lekarke która tam przyjmuje i dać mi na nią jakiś namiar, dziękuje wam serdecznie z gory
 
kasiekk pisze:
Cześć dziewczyny po przeczytaniu waszych opini o klinikach jednak zdecyduję się na  szpital na Kamińskiego, tylko mam do was ogromną prośbę czy możecie mi polecić akiegoś lekarza bądź lekarke która tam przyjmuje i dać mi na nią jakiś namiar, dziękuje wam serdecznie z gory

poszło na pw
 
mamuśki które rodzily na Brochowie   :) :) :) powiedzcie co trzeba zabrać do szpitala dla dziecka chodzi mi o ubranka , pieluchy itd i jeśli można co dla siebie czy do porodu dają koszulę ???
 
klara dla siebie nic nie trzeba mieć,bo koszulę do porodu i po dają sami,nawet jak lekko ci się potem pobrudzi to wymieniają beż problemu tak samo z pościelą-chcą żeby wszystko było czyste jak chodz ordynator.
Dla dzidzi trzeba mieć jedynie pieluchy,chociaż nie proszą o nie jak nie bedziesz mieć nawet tego to maleństwo dostanie szpitalne.Ja do szpitala wziełam sterte ubranek,dla siebie i dla dzidzi a tak na dobrą sprawę skorzysta łam tylko ze swojej koszuli do karmienia i jednego kaftanika dla Kacpra.
Mam nadzieje że od czerwca się nic nie zmieniło i nadal jest tak jak powyżej napisałam.
Pozdrawiam i życzę lekkiego porodu.
 
KLARA do porodu to nieszykuj dla siebie koszulki swojej bo to niema sensu. Dostajesz koszulke jak cie przyjmuja na oddział .

Wez ze sobą tak :

KSIĄŻECZKE CIĄŻY, DOWÓD ,Książeczke ubezpieczeniową

Z dwie koszulki jak juz bedziesz na oddziale z maleństwem <zeby sie czuć fajnie już i ładnie wyglądac ;)
kapcie
Szlafrok<daaja tez jak niemasz ale te szpitalne sa fujjj..
Podpaski , albo Majtki takie z siateczki poporodowe<mozna je kupic w kazdej aptece przyszpitalnej:)
PIerdołki kobiece <balsam , ale niezapachowy , bo maleństwu moze sie zapach niepodobac ;P, szampon itp.

Sztucce , kubek i talerzyk mały , ściereczke
Wode niegazowaną, jakies biszkopciki itp.


Dla malucha konieczne sa pieluchy i chusteczki do pupci.Ciuszków niebiez bo oni tam ubieraja malucha tylko w kaftanik i w rożek zawijają , a popzatym jak biora maluszki do kompania to je przebierają i twoje ciuszki mogły by zginąć.
Niebiez zadnych oliwek itp.bo tam dostaniesz dwa takie kartoniki z próbkami roznych akcesori dla maluszka <mi to zostało do teraz a moj synek ma już ponad miesiąc :) >

Dobrze samopoczucie i Usmiech na buzi.

Trzymam kciuki :) Głowa do góry !!
 
cześć dziewczyny! mniej więcej miesiąc temu rodziłam na dyrekcyjnej. rzeczywiście są tam duże, mało przytulne sale - np. na sali porodowej brakuje intymnosci, chyba że rodzisz na sali do porodu rodzinnego. ja "zaliczyłam" obie (na zwolnienie się sali rodzinnej czekaliśmy ok 2 godz.:) ale i tak po czterech godz. przewieżli mnie na cesarskie cięcie, bo nasza dzidzia nie mogła wyjść, biedactwo było owinięte pępowiną wokół szyjki.
opieka na porodówce raczej ok., tylko ciągle zadaję sobie pytanie czy nie mogli szybciej tej cesarki zrobić, skoro poród nie postępował aż 4 godziny, przy intensywnych skórczach i pełnym rozwarciu... w sumie nie wiadomo na co czekali, tym bardziej, że to naprawdę niebezpieczna sytuacja - bo istnieje groźba niedotlenienia mózgu. po prostu czekali do ostatniej chwili, gdy już dziecko zaczynało tracić tętno... oceńcie to jak chcecie, ja uważam, że mielismy wielkie szczęście, że nic się nie stało i nasza perełka jest w pełni zdrowa...
na oddziale połozniczym miałam pecha i leżałam w pięciołózkowej sali - noce spędzałam z pięciorgiem noworodków:), o spaniu nie było mowy:), ale lekarze, połozne i pielęgniarki bardzo miłe.
wszystkim, którzy są "przed" życzę łatwego i przede wszystkim szybkiego porodu.
 
reklama
Hello kolezanki.Jestem co prawda z lubina ale z powodow zdrowotnych bede rodzila na dyrekcyjnej we wroclawiu. Rozwiazanie bedzie przez cesarskie ciecie. Powiedzcie uczciwie. Tam jest naprawde tak strasznie jak ludzie opowiadaja czy tylko niepotrzebnie sie nakrecam??? pozdrowionka.
 
Do góry