Ja rodziłam swoje dzieci w Tychach.
Polecam szpital szczególnie jeśli chodzi o możliwości sprzętowe i lekarskie ratowania życia noworodków w razie potrzeby. Natomiast jeśli chodzi o wszystkie inne aspekty, to można mieć różne odczucia....
Ogólnie nie jest źle, ale faktycznie lepiej jeśli poród przebiega bezproblemowo. Ja przy pierwszym porodzie miałam problemy, rodziłam bardzo długo, na łóżku porodowym spędziłam kilkanaście godzin.... Cudem dziecko urodziło się żywe.... Synek był źle ustawiony a nikt mnie nawet o tym nie informował, dowiedziałam się dopiero po porodzie, a przez cały czas miałam straszne wyrzuty sumienia, że coś źle robię skoro nie potrafię urodzić.....
Teraz już wiem, że wszystko powinno przebiegać inaczej, a tymczasem żaden lekarz się mną przez ten czas nie zainteresował... Jeden przyszedł już pod koniec, kiedy nie miałam już sił na nic i ochrzanił mnie czemu jeszcze nie urodziłam skoro jestem taka wielka baba i pewnie mam dużo siły..
Słyszałam rozmowy, że powinna być zrobiona cesarka... ale że już niby się nie da bo dziecko jest za nisko w kanale rodnym...... itp.......
Cieszę się, że jednak starczyło mi sił i urodziłam sama, choć synek był bardzo wymęczony i tętno mu już bardzo spadło.........
Zauważyłam podczas pobytu w szpitalu, że unikają cc, czekają z tym do ostatniej chwili... nie wiem dlaczego, aby nie popsuć statystyk szpitala co do ilości naturalnych porodów???
ale tak jest chyba w większości szpitali......
Na szczęście drugi poród przebiegał szybko i bezproblemowo, w dodatku trafiłam na położną - anioła
W ogóle wszystkie położne, z którymi miałam kontakt - świetne! a to z nimi ma się najwięcej do czynienia!
Jeśli przyjdzie mi kiedyś rodzić trzeci raz, myślę, że będę brać pod uwagę szpital w Tychach, bo pomimo kilku niezbyt dobrych wspomnień mam tez wiele dobrych.
Bardzo profesjonalna pomoc jeśli chodzi o naukę karmienia piersią (co mnie było bardzo potrzebne), możliwość zostawienia dziecka na noworodkach w każdej chwili, aby móc odpocząć czy też pójść np do sklepiku w razie potrzeby; porodówka super wyremontowana, dobry sprzęt, łóżka porodowe - rewelacja...
Minusy - kiepskie jedzenie i w małych porcyjkach, ale rodzinka zawsze może dostarczyć coś dodatkowo
Reasumując na pewno co kobieta to opinia i tak w przypadku każdego szpitala........
Opinia zależy też od indywidualnych oczekiwań i wyobrażeń każdej pacjentki.....
Jeśli chodzi o szpital w Tychach to ogólnie polecam, natomiast myślę, że dobrze byłoby mieć przy sobie kogoś bliskiego kto będzie w stanie np narobić troszkę szumu jeśli coś będzie nie tak jak trzeba - np bardzo długi poród, spadające tętno dziecka i zwlekanie w tym przypadku z cesarką.... w takich sytuacjach "przydaje" się osoba która zadziała... bo wiadomo, że rodzącej to pewnie nikt nie posłucha.......
a zauważyć można, że troszkę bardziej personel się stara jeśli kobieta nie jest sama przy porodzie, tylko towarzyszy jej np mąż......
życzę wszystkim bezproblemowych i szybkich porodów bez względu na wybór szpitala!!!!!!
Polecam szpital szczególnie jeśli chodzi o możliwości sprzętowe i lekarskie ratowania życia noworodków w razie potrzeby. Natomiast jeśli chodzi o wszystkie inne aspekty, to można mieć różne odczucia....
Ogólnie nie jest źle, ale faktycznie lepiej jeśli poród przebiega bezproblemowo. Ja przy pierwszym porodzie miałam problemy, rodziłam bardzo długo, na łóżku porodowym spędziłam kilkanaście godzin.... Cudem dziecko urodziło się żywe.... Synek był źle ustawiony a nikt mnie nawet o tym nie informował, dowiedziałam się dopiero po porodzie, a przez cały czas miałam straszne wyrzuty sumienia, że coś źle robię skoro nie potrafię urodzić.....
Teraz już wiem, że wszystko powinno przebiegać inaczej, a tymczasem żaden lekarz się mną przez ten czas nie zainteresował... Jeden przyszedł już pod koniec, kiedy nie miałam już sił na nic i ochrzanił mnie czemu jeszcze nie urodziłam skoro jestem taka wielka baba i pewnie mam dużo siły..
Słyszałam rozmowy, że powinna być zrobiona cesarka... ale że już niby się nie da bo dziecko jest za nisko w kanale rodnym...... itp.......
Cieszę się, że jednak starczyło mi sił i urodziłam sama, choć synek był bardzo wymęczony i tętno mu już bardzo spadło.........
Zauważyłam podczas pobytu w szpitalu, że unikają cc, czekają z tym do ostatniej chwili... nie wiem dlaczego, aby nie popsuć statystyk szpitala co do ilości naturalnych porodów???
ale tak jest chyba w większości szpitali......
Na szczęście drugi poród przebiegał szybko i bezproblemowo, w dodatku trafiłam na położną - anioła
W ogóle wszystkie położne, z którymi miałam kontakt - świetne! a to z nimi ma się najwięcej do czynienia!
Jeśli przyjdzie mi kiedyś rodzić trzeci raz, myślę, że będę brać pod uwagę szpital w Tychach, bo pomimo kilku niezbyt dobrych wspomnień mam tez wiele dobrych.
Bardzo profesjonalna pomoc jeśli chodzi o naukę karmienia piersią (co mnie było bardzo potrzebne), możliwość zostawienia dziecka na noworodkach w każdej chwili, aby móc odpocząć czy też pójść np do sklepiku w razie potrzeby; porodówka super wyremontowana, dobry sprzęt, łóżka porodowe - rewelacja...
Minusy - kiepskie jedzenie i w małych porcyjkach, ale rodzinka zawsze może dostarczyć coś dodatkowo
Reasumując na pewno co kobieta to opinia i tak w przypadku każdego szpitala........
Opinia zależy też od indywidualnych oczekiwań i wyobrażeń każdej pacjentki.....
Jeśli chodzi o szpital w Tychach to ogólnie polecam, natomiast myślę, że dobrze byłoby mieć przy sobie kogoś bliskiego kto będzie w stanie np narobić troszkę szumu jeśli coś będzie nie tak jak trzeba - np bardzo długi poród, spadające tętno dziecka i zwlekanie w tym przypadku z cesarką.... w takich sytuacjach "przydaje" się osoba która zadziała... bo wiadomo, że rodzącej to pewnie nikt nie posłucha.......
a zauważyć można, że troszkę bardziej personel się stara jeśli kobieta nie jest sama przy porodzie, tylko towarzyszy jej np mąż......
życzę wszystkim bezproblemowych i szybkich porodów bez względu na wybór szpitala!!!!!!
Ostatnia edycja: