reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

kurcze nie pamiętam :no: i za drugim razem też miałaś cesarke, prawda? nie było możliwości czy nie chciałaś sn?
Ja bardzo chciałabym urodzić naturalnie ale zobaczymy jak to wyjdzie, bo jestem po cc.
 
reklama
Drogie Mamy,
dołączyłam wczoraj do Waszego grona! U mnie właściwie wszystko przebiegło nie tak jak planowałam. Miałam termin na 19 listopada wg USG, a urodziłam miesiąc wcześniej. Chciałam rodzić na Kopernika - ale też się nie udało. Ale od początku... W nocy z czwartku na piątek odeszły mi wody. Oczywiście nie miałam spakowanej torby no bo przecież jeszcze miesiąc. Więc szybkie pakowanie i jazda na Kopernika. Niestety okazało się, że nie ma miejsc, także zbadali mnie i oświadczyli, że poszukają miejsca w innym szpitalu. (Muszę dodać, że na początku października trafiłam do kliniki na patologię ciąży z powodu nadciśnienia i byłam tam 3 dni.)
No więc zaproponowano mi, że może na Ujastek - ale akurat w tym szpitalu za nic nie chciałam rodzić, bo w ostatnim czasie nasłuchałem się paskudnych historii o tym szpitalu. Poprosiłam żeby zadzwonili do Narutowicza, ale tam nie zgodzili się mnie przyjąć, w Żeromskim się zgodzili, ale powiedzieli, że w moim przypadku (poród przedwczesny i nadciśnienie) lepszy będzie jednak Ujastek z powodu bardzo dobrej opieki nad dziećmi (stopień referencyjniści jak w klinice), do czego też przekonywali w Koperniku. Na szczęście posłuchałam mądrzejszych!
Porodu, wiadomo, nie wspominam zbyt miło, ale przebiegł szybko i bez problemów. Trafiłam na bardzo fajną, konkretną położną, która bardzo mi pomogła. Zresztą w szpitalu wszyscy się mną bardzo dobrze zajęli. Moja Córeczka trafiła niestety na patologię noworodka jako wcześniak, do tego niska masa urodzeniowa - 2080. Ale parametry ma w normie, więc mam nadzieję, że szybko zacznie się przystosowywać do życia poza moim brzuchem i jak najszybciej (jak będzie to możliwe) pójdziemy do domku!
Także drogie przyszłe Mamy trzeba brać różne warianty pod uwagę. Spakować się dużo wcześniej i przygotować jednak torbę dla maluszka też bo w innych szpitalach dla dzieciaczków trzeba mieć swoje ubranka i kosmetyki.
 
Kolorowa,

pierwszą cc miałam, bo córka była duża - szacowana waga była 4200g i nawet wtedy chciałam rodzić sn, ale lekarz mnie przekonał, że cc będzie dla mnie lepsze. JA jestem drobna i mam wąskie biodra. Ostatecznei córka ważyła 4480, więc była jeszcze większa.

Drugie dziecko chciałam rodzić sn, do samego końca walczyłam o poród sn. Lekarz powiedział, że po pierwszej cc szybciej trafię na stół w przypadku problemów z porodem. Ustaliliśmy, że jeśli waga dziecka będzie do 3,5kg to rodzę normalnie - to było z marginesem błedu, że jednak dziecię większe się urodzi.
Na wizycie w 38t+4d szacunkowa waga była 3700g i przekreśliła moje szanse na sn. Niestety, bo bardzo chciałam rodzić normalnie i nadal czuję niedosyt tego porodu. Ale nie jest to już coś, co wpływa na jakość mojego życia.
Ta wizyta była 2 maja, tydzień później - 9 maja na świat przyszła moja młodsza. Waga urodzeniowa 3810, więc niewiele więcej tym razem. No i dużo mniej niż pierwsza córka.

Ten ostatni tydzień, gdy już wiedziałam, że będę mieć cesarkę poświęciłam na "pozytywną wizualizację" ;-)
wyobrażałam sobie jak to będzie, starałam się nie wspominać pierwszego porodu i absolutnie nie myśleć dalej niż do położenia się na stole ;-) Nastawiałam się pozytywnie, dokładnie się dowiedziałam jak wygląda cięcie, czego się mogę spodziewać, itd itp. Myślę, że bardzo mi pomogło to nastawienie. Wprawdzie i tak nie wsztstji wyszło tak, jak sobie wyobrażałam, ale było super. O ile można tak mówić o porodzie i/lub operacji ;-)

A teraz najlepsze :D
W nocy z 8 na 9 maja - czyli ostatnia "ciężarna" noc, kiedy to wiedziałam, że 9 i tak będę cięta dostałam skurczó! Jak się cieszyłam z tego! Bo bardzo nei chciałam, żeby dziecko tak bez przygotowania było wyciągane z brzucha. Akcja tak się rozkręciła, że w szpitalu po przyjęciu zmierzyli mi jeszcze blizną po cc i uznali ją za cienką - mogłaby się rozejść przy skurczach partych i wzięli na stół w trybie przyspieszonym. Jeszcze małej tętno bardzo podskoczyło, więc w ogóle wepchnęli mnie w kolejce przed wcześniejsze cc ;-)

Iwo,
gratuluję!
Najważniejsze, że obie zdrowe jesteście. Trzymajcie się dzielnie dziewczyny!
 
Ivo10
Gratulacje :) to nie przyjęli Cię na Kopernika z powodu braku miejsc? mimo, że byłaś tam wcześniej na patologii i w dodatku zaczęłaś rodzić przed czasem? Ale sami z Kopernika załatwili Ci miejsce na ujastku? a jeśli chodzi o transport to musiałaś jechać sama swoim autem? i długo sie tam jedzie?Bo to był Twój pierwszy poród? to chyba od momentu odejścia wód trochę mija do rozkręcenai skurczów i porodu?
to co dla dzieciaczka na wszelki wypadek spakowac? ubranka, pampersy, chusteczki nawilżane i coś jeszcze?

p.s gdyby to się tak nie potoczyło to miałybysmy szansę się spotkac bo ja mam termin na 18.11... i spakuję po Twoim poscie lada dzien torbe do szpitala
 
Ja juz mam torbę dawno spakowaną a co do bandaża lub pasa poporodowego - TAK stosowałam 17 lat temu po cc z córką, stosowałam 11 lat temu po cc z synem i teraz też będę stosować - wiem jaką ulgę mi to przyniosło iże mogłam bez problemu zająć się młodszym i starszym dzieckiem zaraz po powrocie do domu - mąż był ciągle w rozjazdach wiec sama kąpałam, zaprowadzałam starszą do przedszkola, spacery - sanki bo to był grudzień, zakupy... nie miał mi kto pomóc - a mówienie że nie skazane bo... milion powodów do mnie ni etrafia - wązne że ja się dobrze czułam i mój gin - a tak w ogóle to ordynator od x lat na Kpernikia tez nie widział żadnych medycznych przeciwskazań.
 
Monisia,
dokładnie,nie przyjęli mnie na Kopernika z powodu braku miejsc (nie ma znaczenia, że byłam na patologii u nich i że mój lekarz prowadzący tam pracuje - poprostu oddział nie jest z gumy). Lekarka dzwoniła po różnych oddziałach żeby mnie gdzieś wcisnąć dopóki akcja się nie rozkręci, ale niestety szpilki się wcisnąć nie dało... Zapytała do którego szpitala chciałabym jechać (proponując Ujastek). Ja powiedziałam, że do Narutowicza, ale jak tam zadzwoniła to nie zgodzili się mnie przyjąć -ppowiedzieli, że operują i nie ma się mną kto zająć...a może poprostu chodziło o mój stan (poród przedwczesny, nadciśnienie). W Ujastku odrazu się zgodzili. Zostałam przewieziona karetką na sygnale...myślę, że już nikt by mnie samej autem nie puścił.
To był mój pierwszy poród, ale mimo początkowego braku skurczów i praktycznie braku rozwarcia, akcja rozkręciła się szybko - wody odeszły mi w domu ok. 0:30, a o 6 moja Córeczka była już na świecie.
Tu w szpitalu dla maleństwa musisz mieć wszystko - ubranka, chusteczki, pampersy, krem do pupy..., laktator też trzeba mieć swój -ja muszę korzystać bo moja Córcia jest na oddziale patologii noworodków i mogę ją tam odwiedzać tylko w wyznaczonych godzinach.
Monisia spakuj się już, bo ja też tak mówiłam, że lada dzień to zrobię...i nie zdążyłam...
 
Witam wszystkich, mam prośbę do Pań które niedawno rodziły w szpitalu na Kopernika, pewnie wątek się powtarza-bardzo przepraszam ale nie mam możliwości i czasu wertowania stron od początku (jest ich bardzo dużo).
Rodziłam syna na Kopernika w 2010 r od tego czasu podobno dużo się zmieniło, jak wyglądają sale porodowe, czy są : prysznic, drabinki, piłki itp.? i ilu osobowe są sale porodowe? Czy można rodzić z bliską osobą? Czy po porodzie sn dostajemy dziecko na brzuch, na dłużej niż 5-10 min (skóra do skóry)? Ilu osobowe są sale poporodowe?
Termin mam na 20 stycznia 2014 r więc również zachęcam wszystkie stycznióweczki do otwartej dyskusji na każdy temat związany z porodem i pobytem na Kopernika.
Pozdrawiam Magda
 
prysznic, drabinki, piłki są :) sale porodowe są jednoosobowe z tego co mi wiadomo, przynajmniej ja rodziłam w takiej. łazienka była na sali porodowej, choć wiem, że nie we wszystkich salach są. Może być z Tobą bliska Ci osoba. Sale poporodowe zazwyczaj są 2 osobowe przynajmniej na Ip, pomiedzy 2 salami znajduje się wspolna łazienka wyposażona w prysznic, toalete, umywalke, lusterko(przynajmniej u mnie, inne dziewczyny pisały że nie było). Co do kontaktu skóra do skóry niestety nie pomogę ponieważ u mnie był brak postępu porodu i skończyło się na cc.
 
Colaja,

mam nadzieję, że tego o bandażu nie odebrałaś jak krytykę. Tylko z ciekawością pytałam, bo jak mówię - pierwszy raz się z tym spotykam.

a tak z innej beczki zapytam jeszcze
Teraz masz CC, bo jesteś po dwóch cesarkach? Jak tak to moje pytanie: czy po takim czasie od poprzednich cięć miałaś szansę na poród sn czy lekarz zupełnie nie dawał szans powodzenia?

Pytam z myślą o własnym trzecim porodzie ;-)
 
reklama
NIe - nie odebrałam jako krytyki - każdy robi wg własnego uznania - jesteśmy dorosłymi ludźmi - mi bandaz pomógł i pas - teraz pasa nie mam- na tą chwilę nie kupuję ale bandaz już mam w torbie.
Co do cc - drugie miałam po 5 latach i była duża szansa na sn - ale syn na USG ważył 3600 i gin się nie zgodził na sn... Teraz po 11 latach od poprzedniej, drugiej cc w ogóle nie ma takiej opcji żebym rodziła sn - podobno w POlsce nie ma takiej opcji - trzecia ciąża po dwóch cesarkach jest bezwzględnym wskazaniem do cięcia.... NIe wiem jak to jest bo wyczytałam, ze dużo zależy od grubości blizny po poprzednich cięciach - jeśli jest do 2mm to tną - moja teraz ma 4mm i tez będą cieli.. :)
Ja w piątek zaczynam 36 tydzień i jakoś wpadał w coraz większą panikę:)
 
Do góry