reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

Dzięki Colaja za odpowiedź!

To u mnie podobnie, chyba.
Drugą cc miałam po 3 latach, chciałam rodzić normalnie, ale szacowana waga wychodziła 3700 do tego przy przyjęciu blizna była poniżej 2mm. Te 2mm to jest właśnie ta granica, u mnie nei pamiętam ile było, ale za cienka ta blizna była - w karcie informacyjnej wpisali mi, że ze względu na to zalecono rozwiązanie ciąży drogą operacyjną.

Czyli mogę zapomnieć o porodzie sn... chociaż wbrew mojej woli też mnie nikt nie potnie, więc podejrzewam, że jak się bardzo uprę... ale to takie rozważania na przyszłą dekadę ;-)

A jak dzieci oczekują rodzeństwa? Córka to już prawie dorosła, dobrze jej zrobi taki maluch w domu ;-)
 
reklama
A dzieciaki - bardzo dobrze - aż byłam zaskoczona:) Syn bardziej sceptycznie i ostrożnie - bo on jest bojący się o mamusie:) a wiedział, że wiek już nie taki i może być różnie więc nie cieszył się na zapas - ale codziennie przychodzi i pyta jak się czuję i czy JUnior kopie i co on tam robi, córa? stwierdziłą że dobry trening będzie miała przed własnym macierzyństwem, kazała sobie wszytskie ubranka odkładać - wózek tez wybrała:)
A wiadomo że jak się uprzesz - tylko że na Kopernika ci nie pozwolą - każą ci podpisac zgodę na cc albo żegnaj..... takie mają zasady...
 
Colaja,
aaale super. Aż zazdroszczę Twojej córce, że taki trening będzie miała ;-)
Fajnie, że tak pozytywnie reagują. Dasz znać po porodzie jak ich podejście do braciszka, co? ;-)

Uśmiechałam się czytając Twojego posta i wyobrażałam sobie moje dwie córy, jak już tak świadomiej będą czekać na rodzeństwo.
haha, piszę jakby to już było pewne, że trzecie dziecko będzie... Na razie to tylko marzenie i plan 10 letni ;-)
 
znieczulenie zewnątrzoponowe jest na Kopernika bezpłatne prawda? i kiedy należy o niego poprosić? czy sami się pytają?
a co z porodem rodzinnym? też jest bezpłatny ?rodziła któraś z Was z mężem i jakie wrażenia? bo sama nie wiem czy chce by mój mąż był przy mnie...zresztą on chyba nie chce i chyba nie powinnam go do tego zmuszać...
 
monisia13
Na początku akcji porodowej dostajesz (oczywiście o ile jest czas) do wypełnienia ankietę - plan porodu: pytają w niej o oczekiwania (np. dot. nacinania, znieczulenia zo, obecności innych osób, chęci słuchania muzyki itp.). Przy porodzie może Ci towarzyszyć bliska Ci osoba. Znieczulenie jest bezpłatne. Możne je otrzymać między 4 a 8 cm rozwarcia. Jak jest w praktyce to musi ktoś się wypowiedzieć bo ja , co prawda zaczynałam sn ale wylądowałam na cc. Co do obecności męża? Ja też nie byłam do samego końca pewna co do jego obecności. On również. Stwierdziliśmy, że będzie ze mną na początku, a potem gdy dla któregoś z nas zacznie być "mniej komfortowo" to po prostu mąż wyjdzie. Przydał się. Pomógł wstać, poprawił poduszkę, podał wodę. Co byłoby dalej nie wiem, bo pojechałam na stół. Z opowieści moich koleżanek: mąż się przydaje, niech będzie na początku, a na sam koniec, gdy mało już estetycznych widoków - po prostu może wyjść.
 
Witaj monisia13, ja rodziłam na Kopernika w 2010 roku razem z mężem. Oboje tego bardzo chcieliśmy od początku, przydał się :) a najpiękniejsze co było to jego łzy w oczach i radość jak zobaczył syna i jego poderwowanie w czasie przecinania pępowiny-niesamowity widok. Także jak mąż chce to jak najbardziej polecam, pomaga przy skurczach, trzyma za rękę, dodaje otuchy.pozdrawiam
 
Cześć dziewczynki, ale zazdroszczę Tym które sa juz po porodzie i nam ciężarnym odpowiadają na pytania. Jesteście kochane.
Pisałam Wam że szykuję się na cc bo Synek był pośladkowo ustawiony, teraz się odwrócił ale słuchajcie teraz szacowana waga Syna (przy końcu 37 tyg) to 3800 wię. Tym razem waga jest wskazaniem na cc więc zostajemy przy cięciu.
I mam kolejne pytania. Dzisiaj byłam na ktg, bo moja gin prowadząca zaproponowała zrobić tam ktg żeby się troszkę zaaklimatyzować. Byłam raz czekałam 4 godz i było mało ludzi. Dziś poszłam drugi raz o 7.30 byłam w ambulatorium a tam kolejka że końca nie widać....długo się nie zastanawiałam...i wróciłam do domu. Badanie ktg zrobię u mojej gin prowadzącej bo tak tez mogę. Teraz pytanie czy w związku z tym że juz chyba przed porodem nie zdążę zrobić ktg na kopernika będzie stwarzało problem przy przyjęciu na oddział porodowy w dniu mojej cc? Może pytanie dziwne ale już o niczym innym nie myślę tylko o porodzie. A o i drugie pytanie, jeśli mam planowane cc to będę świadoma w czasie porodu, jakie będę miała znieczulenie i czy jeśli będę świadoma to czy mąz może uczestniczyć przy cc? Jak zwykle będę wdzięczna za odpowiedź.
 
Jeszcze pytanie do Mausiek po cc. Powiedźcie czy faktycznie tak trudno wrócić do formy po cc? Chodzi mi o 2 rzeczy:
- opieka na dzidzią chociażby podnoszenie noszenie pociechy, codzienna toaleta
- powrót do wagi sprzed ciąży, jestem na plus 16 kg
:-)
 
Psotka,

to tak:
ja w obu ciążach ani razu nie byłam na KTG.
Tj, byłam - w pierwszej ciąży jak w 35tc leżałam w szpitalu z zagrażającym porodem przedwczesnym i na oddziale standardowo miałam. Dzień po terminie porodu poszłam gdzie indziej na KTG - i to było pierwsze i ostatnie KTG jakie robiłam ambulatoryjnie.
W drugiej ciąży w 33tc przestałam czuć ruchy dziecka i pojechałam na IP, tam zrobili mi USG i właśnie KTG - bo zgłosiłam brak ruchów dziecka.
Później pojawiłam się w szpitalu do porodu. Nikt nie pytał i raczej nie sprawdzał, czy i kiedy byłam na KTG. Mieli tylko odnotowane, że zgłosiłam się w tym 33tc.

O tym czy jesteś świadoma czy nie decyduje anestezjolog. Ja chciałam być świadoma, bo nie mogąc uczestniczyć czynnie w porodzie chciałam chociaż móc świadomie czekać na pierwszy płacz i pierwsze spotkanie. Dzięki temu takim pięknym przezyciem był dla mnie poród. Anestezjolog wszystko dokładnie Ci wytłumaczy i powie, czego możesz się spodziewać.
Jak już dziecko było wyjęte i pojechało na noworodki to sama prosilam o coś na spanie. Operacja to ogromny stres dla organizmu. Stres w znaczeniu biologicznym.

Mąż... hmm... nie wydaje mi się, oficjalne stanowisko szpitala takie, że nie. Mój to sam z siebie nie chciał. Ale... jak mąż lekarz to może go wpuszczą ;-)

Do formy po cc wrócisz szybciej jeżeli szybko wstaniesz. Boli bardzo, pionizowanie po 12h od cięcia było koszmarne [3 lata temu po 24h było równie koszmarne, nie mniej nie bardziej]. Ale trzeba! I jak najszybciej, mimo bólu ogromnego trzeba zacząć chodzić prosto. Ja urodziłam w czw o 11, następnego dnia od 6 rano miałam dziecko i już wszystko przy nim robiłam sama. Na początku sąsiadka pomagała mi wyjąć dziecko z łóżeczka, ale już w pt po obiedzie sama i to robiłam. W sb zaczęłam spacery po odziale, żeby rozchodzić się. W ndz już normalnie chodziłam. W pn wyszłam ze szpitala.
Jak bym mogła wybierać to bym nie dała się pociąć. Ale jak trzeba to trzeba i nawet przez cesarkę można urodzić po ludzku.
Mi w najgorszym bólu pomagało wspomnienie pierwszego płaczu córki - dlatego warto być świadomym.
Po 2 tyg już miałam szansę wrócić do zupełnie normalnego funkcjonowania, ale... miałam pecha i 13 dni po porodzie miałam wypadek, więc od nowa cierpiałam jak bezpośrednio po cięciu ;-)
No ale później to już przez ten wypadek. Ty po 2 tyg będziesz śmigać jak gdyby nigdy nic :-)

Monisia,
ja w pierwszej ciąży bardzo chciałam rodzić z mężem. NIe udało się w ogóle rodzić sn. W drugiej ciąży już nie chciałam z mężem... nie weim, czemu. przemyślałam i doszłam do wniosku, że wolę, żeby siostra była ze mną. Na pewno nie chciałabym być sama.
Ale to teoretyczne z mojej strony, bo żadnego dziecka nie udało mi się normalnie urodzić. Może następnym razem ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
A,
jeszcze co do powrotu do wagi.
Bardzo pomaga w tym karmienie piersią - organizm musi spalić dodatkowe kalorie, żeby mleko wyprodukować ;-)

Ja nie stosując jakiejś specjalnej diety, niewiele ćwicząc i chodząc jedynei na długie spacery w tym momencie ważę 3 kg mniej niż przed ciążą.
Ze starszą córką pamiętam, że po 3msc ważyłam tyle co przed ciążą, a jak kończyłam ją karmić to ważyłam 10kg mniej niż przed ciążą - czyli -25kg

W pierwszej ciąży przytyłam 15kg w drugiej 12kg.

Już samo to, że wyjmą dziecko, odejdą wody, wyjmą łożysko i mniej krwi będzie to jakieś 7kg odchodzi ;-)

Wydaje mi się, że powrót do wagi to kwestia indywidualna nieuzależniona od sposobu porodu
 
Do góry