Dziewczyny,
Szpital Uniwersytecki Kopernika naprawdę zasługuję na bardzo dobrą ocenę i absolutnie nie ma czego się obawiać.
U mnie potoczyło się wszystko bardzo szybko, miałam planowaną cc.
Przed 7 pojawiłam się w rejestracji, a o 11 urodziła się moja córeczka.
Na dole przyjmowała mnie młoda lekarka, która była przemiła, zrobiła mi usg, poinformowała co dalej.
Następnie trafiłam na drugie piętro, gdzie szybko sie mną zajęli (przygotowania do cc - ktg, morfologia, podanie antybiotyku)i odpowiadali na wszystkie moje pytania. Zrobiono mi Ktg, poinformowano, ze za ok. godzinę będę miała cc, pozwolili mi wyjść jeszcze do męża.
Na sali operacyjnej było podobnie, informowali mnie na bieżąco co robią, pani anestezjolog zagadywała podczas operacji, jak wyjęli małą przyłożyli mi ją do buzi.Wszyscy byli uprzejmi i starali się wykonać swoją pracę jak najlepiej.
Później trafiłam na salę pooperacyjną, gdzie po około godzinie przyjechała moja córeczka z lekarką i zbadała ją przy mnie. A dosłownie 5 min po badaniu przyjechała z małą pani od laktacji i przystawiła mi ją do piersi (ta pani była super, jest tez później na oddziale). Mogłam spokojnie nakarmić córkę mimo, że ruch w szpitalu w tym dniu był duży. Na sali leżałam 12h (miałam być dłużej, bo nie było miejsca na oddziale, ale musieli mnie przewieźć, gdyż mieli nieplanowaną cc), małą przywieźli mi jeszcze raz. Stawiali mnie po 8 h, pielęgniarki na sali bardzo uprzejme i pomocne, dopytywały czy boli i dawały środki przeciwbólowe tak, aby nie zaczął się wielki ból.
Z sali pooperacyjnej trafiłam na dostawkę do sali trzyosobowej, ale spędziłam tam tylko noc. Rano przewieziono mnie do sali trzyosobowej, jak tylko zwolniło się miejsce. W sali miałyśmy swoją łazienkę.
Panie położne i pielęgniarki bardzo miłe pomocne, były dostępne na każde zawołanie. Byłam w szpitalu od czwartku do niedzieli i nie spotkałam z nieuprzejmym zachowaniem ze strony personelu. Wszyscy bardzo starają się pomóc jak tylko jakieś dziecko płakało od razu pojawiały się położne (nawet bez dzwonienia), pomagały dostawiać do piersi, tłumaczyły mamom jak karmić, co robić, były bardzo cierpliwe, ciepłe i uprzejme! Czasami proponowały dokarmianie, ale uwierzcie mi było to uzasadnione.
Podsumowując warunki w szpitalu super, wszystko po remoncie, ludzie tam pracujący bardzo fajnie i uprzejmi (nie wiem skąd w necie tyle negatywnych opinii?). Jedyne co mają słabe to jedzenie i niestety bez dożywiania się nie obyło, przynajmniej w moim przypadku. Wszystkie rzeczy dla dzieci są i jest to bardzo wygodne, dla mamy są podkłady.
Z całego serca polecam ten szpital, bardzo pozytywne wspomnienie, wszyscy uprzejmi i pomocni!
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy! :-)
Szpital Uniwersytecki Kopernika naprawdę zasługuję na bardzo dobrą ocenę i absolutnie nie ma czego się obawiać.
U mnie potoczyło się wszystko bardzo szybko, miałam planowaną cc.
Przed 7 pojawiłam się w rejestracji, a o 11 urodziła się moja córeczka.
Na dole przyjmowała mnie młoda lekarka, która była przemiła, zrobiła mi usg, poinformowała co dalej.
Następnie trafiłam na drugie piętro, gdzie szybko sie mną zajęli (przygotowania do cc - ktg, morfologia, podanie antybiotyku)i odpowiadali na wszystkie moje pytania. Zrobiono mi Ktg, poinformowano, ze za ok. godzinę będę miała cc, pozwolili mi wyjść jeszcze do męża.
Na sali operacyjnej było podobnie, informowali mnie na bieżąco co robią, pani anestezjolog zagadywała podczas operacji, jak wyjęli małą przyłożyli mi ją do buzi.Wszyscy byli uprzejmi i starali się wykonać swoją pracę jak najlepiej.
Później trafiłam na salę pooperacyjną, gdzie po około godzinie przyjechała moja córeczka z lekarką i zbadała ją przy mnie. A dosłownie 5 min po badaniu przyjechała z małą pani od laktacji i przystawiła mi ją do piersi (ta pani była super, jest tez później na oddziale). Mogłam spokojnie nakarmić córkę mimo, że ruch w szpitalu w tym dniu był duży. Na sali leżałam 12h (miałam być dłużej, bo nie było miejsca na oddziale, ale musieli mnie przewieźć, gdyż mieli nieplanowaną cc), małą przywieźli mi jeszcze raz. Stawiali mnie po 8 h, pielęgniarki na sali bardzo uprzejme i pomocne, dopytywały czy boli i dawały środki przeciwbólowe tak, aby nie zaczął się wielki ból.
Z sali pooperacyjnej trafiłam na dostawkę do sali trzyosobowej, ale spędziłam tam tylko noc. Rano przewieziono mnie do sali trzyosobowej, jak tylko zwolniło się miejsce. W sali miałyśmy swoją łazienkę.
Panie położne i pielęgniarki bardzo miłe pomocne, były dostępne na każde zawołanie. Byłam w szpitalu od czwartku do niedzieli i nie spotkałam z nieuprzejmym zachowaniem ze strony personelu. Wszyscy bardzo starają się pomóc jak tylko jakieś dziecko płakało od razu pojawiały się położne (nawet bez dzwonienia), pomagały dostawiać do piersi, tłumaczyły mamom jak karmić, co robić, były bardzo cierpliwe, ciepłe i uprzejme! Czasami proponowały dokarmianie, ale uwierzcie mi było to uzasadnione.
Podsumowując warunki w szpitalu super, wszystko po remoncie, ludzie tam pracujący bardzo fajnie i uprzejmi (nie wiem skąd w necie tyle negatywnych opinii?). Jedyne co mają słabe to jedzenie i niestety bez dożywiania się nie obyło, przynajmniej w moim przypadku. Wszystkie rzeczy dla dzieci są i jest to bardzo wygodne, dla mamy są podkłady.
Z całego serca polecam ten szpital, bardzo pozytywne wspomnienie, wszyscy uprzejmi i pomocni!
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy! :-)