reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

hej

Jestem właśnie po szkole rodzenia na Kopernika, dowiedziałam się że sale porodowe są wszystkie jednoosobowe, w najgorszym wypadku jak nie ma miejsc to można się znaleźć na sali 2-osobowej, byłam w takiej sali 1-os i wygląda super( o ile sala porodowa może wyglądać super:)))) tzn wszystko wyremontowane.
Co do tego na którym oddziale leżysz to zależy gdzie jest miejsce.
Do szpitala trzeba zabrać tylko to co dla siebie, dla dziecka wszystko jest dostępne(pieluchy, ciuszki, chusteczki itp).

Jak się coś dzieje i jedziesz do szpitala to trzeba udać się na izbę( na lewo od wejścia) z badaniami.

Dla dzieciaczka na wyjście trzeba wziąć body,kaftanik, śpioszki, 2 czapeczki (grubsza i cieńszą, w zależności jaka pogoda),pieluszkę tetrową(żeby przykryć dziecku buzię), najlepiej fotelik samochodowy i kocyk lub rożek do przykrycia dziecka. Zresztą o tym powiedzą przed wyjściem ale można sobie coś takiego przygotować, żeby męża nie stresować :))))

pzdr
 
Ostatnia edycja:
reklama
anetaz a propos tego co jest potrzebne to ja urodziłam synka równo 2 tyg temu i jak u nas na sali skończyły się chusteczki to pielęgniarka powiedziała, że nie dostaniemy nowego opakowania i trzeba było sobie przynieść swoje bo NFZ nie refunduje!!!!
Columbina jak czytam relacje z Twojego pobytu w szpitalu to jak bym czytała o sobie:-) Wszystko było super dokąd nie trafiłam z dzieckiem na 1 piętro, tam zaczęła się jazda. Przez niektóre pielęgniarki od noworodków rozhulał mi się baby blues (też nie wierzyłam, że to istnieje), nie potrafiłam przystawić dziecka i płakałam jak bóbr jak był głodny a ja nie mogłam go nakarmić. Chodziłam ciągle do noworodkowych i prosiłam o pomoc, ale usłyszałam, że to nie jest ich obowiązek żeby mi pomagać!!! A kiedy dostałam nawału pokarmu i mały nie mógł złapać piersi, a ja nie wiedziałam co się dzieje to usłyszałam z kolei, że to moja wina, że dziecko nie chce ssać bo go dokarmiałam butelką, co jest kompletną bzdurą.
Na szczęście, jak tylko wróciłam do domu umówiłam się z położną, która mi wszystko pokazała i nie mamy żadnego problemu z karmieniem:-).
Fajnie, że Superior się przenosi bo obecna lokalizacja to dla mnie zupełny koniec miasta. Jeszcze się nie umówiłam na wizytę, ale chyba tak 5 tyg po porodzie jest ok?
 
Annette... najgorsza noworodkowa była dla mnie taka czarna, krótko ścięta. Ona chyba Ukrainką była, albo Rosjanką. Cieszę się, że udało Ci się przystawić dzidziusia do piersi. Nam niestety nie było to dane. Odciąganie pokarmu mnie powoli zaczyna męczyć. A do tego mam chyba teraz jakiś kryzys laktacyjny... mój baby blues do tej pory we mnie siedzi :(
A co do kontroli. To mi na ostatniej wizycie dr Huras kazał umówić się na 18.02. Oczywiście jak zadzwoniłam do Superior to już nie było wtedy wolnych terminów. Ale umówiłam się za to na 21, czyli to będzie 5 tygodni, bez 1 dnia od cc. Więc myślę, że ok :)

A jeśli chodzi o chusteczki do pupy i pampersy to u mnie akurat z tym problemu nie było. Zawsze noworodkowe nam je donosiły.
A tak mi się jeszcze przypomniało, że najwięcej do gadania na tym 1p miały panie sprzątające. Tzn tak im się wydawało :p
 
u nas sie skonczyly chusteczki i tez nam nie daly ogolnie kazda laska miala paczke swoja. to ja sie ciesze ze bylam na`2p. a kontrole tez mam kolo 18 :)
 
No i mi również nie mówili w co mam ubrać dziecko. Powiedzieli jedynie, że panuje zasada, że ubieramy dzieci o jedną warstwę więcej niż siebie.
I bądź tu mądry :p
 
ja mojego ubrałam w body z długim rekawem skarpetki pajaca cienkiego grubego welurowego pajaca czapke kombinezon kocyk :d i dotarlismy do domu zreszta w aucie bylo nagrzane :D wiec trzeba go bylo tyle co przeniesc przez parking :)

Ja nie szłam na ta szkołe rodzenia bo oni chca kase za nia a w kazdym innym spzitalu sa bezpłatne;/
 
to jest dobre podsumowanie -
I bądź tu mądry - mówią tak a w praktyce jest inaczej, no trudno

ja mam termin na 15 marca, mam nadzieję że nie trafię na 1 piętro
 
Anetaz nie przejmuj się tym, jak coś to walcz o swoje i tyle poza tym jak by nie było to nawet po cesarce wypisali nas po trzeciej dobie wiec jak by nie było da się wytrzymać.
Columbina przykro mi, że synek nie chce ssać. Mnie poziom hormonów się normuje bardzo powoli, poza tym mam anemie po zabiegu i jestem strasznie wypompowana wiec nie jestem w stanie jeszcze myśleć racjonalnie.
Mnie też najbardziej zaszła za skórę ta sama pielęgniarka, nawet nie chce mi się opisywać wszystkich jej zachowań. Żałuję tylko, że nie pamiętam jak się nazywała bo napisałabym na nią skargę albo cokolwiek co jest przewidziane przez prawo:-).

Mnie kazali ubrać dziecko w body, pajaca, spodnie i bluzę plus bardzo ciepły kombinezon i kocyk. Uważam, że był za ciepło ubrany biorąc pod uwagę, że było 8 stopni na plusie. Ja w każdym razie miałam przygotowaną całą torbę bo nie wiedziałam jak duży urodzi się synek i jaka będzie pogoda w dniu wypisu, tak że na spokojnie mogłam wybrać ciuszki:-)
 
reklama
Do góry