Witam wszystkie Mamusie oczekujące na swoje szkrabki:-).
Rodziłam moją córę w 2.Jestem zdania, ze położna to też człowiek może mieć gorszy dzień, więc nie jej humor-chodziaż fajnie trafić akurat na jej dobry dzień!-ale fachowosc jest najważniejsza. Zapłaciłam położnej i nie załuję.Chodziaż byłam zdania, ze takich rzeczy robić nie wolno, ale się bałam mniej bólu, a bardziej o mojego małego człowieczka. Z opieki na sali porodowej jestem zadowolona.Bardzo.Koszmar rozpoczął sie na oddziale poporodowym. Rodziłam w okresie kiedy sale porodowe były jeszcze przed remontem.Miałam salę jedynkę -bo tak sie trafiło i powiem Wam, ze niestety nieczęsto położne dio niej zglądały. Mała straciła sporo na wadze bo nikt nie pofatygował sie żeby pokazać mi, a potem pomóc przystawiać do piersi.Nie mam już żalu do pań połoznych, ale jestem zdanie, ze nie wystarczy wyremontować szpitala, zeby zwiekszyć jego rangę...Spać powinny panie położne w domku, a nie na dyżurach...pozdrawiam
Rodziłam moją córę w 2.Jestem zdania, ze położna to też człowiek może mieć gorszy dzień, więc nie jej humor-chodziaż fajnie trafić akurat na jej dobry dzień!-ale fachowosc jest najważniejsza. Zapłaciłam położnej i nie załuję.Chodziaż byłam zdania, ze takich rzeczy robić nie wolno, ale się bałam mniej bólu, a bardziej o mojego małego człowieczka. Z opieki na sali porodowej jestem zadowolona.Bardzo.Koszmar rozpoczął sie na oddziale poporodowym. Rodziłam w okresie kiedy sale porodowe były jeszcze przed remontem.Miałam salę jedynkę -bo tak sie trafiło i powiem Wam, ze niestety nieczęsto położne dio niej zglądały. Mała straciła sporo na wadze bo nikt nie pofatygował sie żeby pokazać mi, a potem pomóc przystawiać do piersi.Nie mam już żalu do pań połoznych, ale jestem zdanie, ze nie wystarczy wyremontować szpitala, zeby zwiekszyć jego rangę...Spać powinny panie położne w domku, a nie na dyżurach...pozdrawiam