ewelina26k
Fanka BB :)
ja chciałabym w ICZMP, będe chodziła do lekarza który pracuje w instytucie medycyny matczyno-płodowej
reklama
Ja rodziłam w lutym na tym oddziale, lekarz też był stamtąd i jestem bardzo zadowolona :-)
a ja rodziłam na tym oddziale rok temu i też bardzo zadowolona byłam. Tylko miałam CC.
ja ostatnio spedzilam troche w szpitalu w iczmp i powiem tak o matczyno-plodowym nasluchalam sie duzo i przyznam ze jezeli nie chodzisz do lekarza z tego oddzialu to nie ma co liczyc na mile przyjecie ja mam nadzieje ze w ciagu dwoch tygodni juz u mnie sie rozwiaze ciaza wiec bede mogla cos wiecej powiedziec o swoich odczuciach pozdrawiam
heh, bo te odczucia zależą w dużej mierze, od tego, czego się od szpitala oczekuje. Ja szłam urodzić i wyjść :-) moja lekarka jest z ICZMP, ale z oddziału nie związanego z położnictwem (w IP powiedzieli, ze nikt taki ta nie pracuje) i nikt mnie z tego powodu nie olał, a CC miałam w pół godziny po tym, jak wyszło na USG, że mi się rozchodzi blizna po pierwszym CC. Wbiłam się w kolejkę między bliźniaki a trojaczki. Oczywiście, zdarzyły się też mniej miłe panie, ale każdy czasem ma gorszy dzień.
Witam,
Zakładam ten temat, bo nie udało mi się nigdzie znaleźć już istniejącego.
Ponieważ zamierzam rodzić w ICZMP, chciałaby prosić wszystkie te dziewczyny, które tam rodziły o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami. Głównie chodzi, o to co jest wymagane przy porodzie a czego nie ma potrzeby ze sobą zabierać. Jak z przyjęciem, opieką itd.
Zakładam ten temat, bo nie udało mi się nigdzie znaleźć już istniejącego.
Ponieważ zamierzam rodzić w ICZMP, chciałaby prosić wszystkie te dziewczyny, które tam rodziły o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami. Głównie chodzi, o to co jest wymagane przy porodzie a czego nie ma potrzeby ze sobą zabierać. Jak z przyjęciem, opieką itd.
hej!
ja tam rodziłam... z tym, że moje dzieciątka żyły tylko godzinkę... powiem tak... nie było fajnie... ale nasze sytuację są całkiem inne.... zależy czy się ma tam lekarza prowadzącego... ja nie miałam, więc byłam traktowana przedmiotowo, poza tym była niedziela... więc tym gorzej!
normalnie na tygodniu nie jest chyba zle... ale zależy na którym piętrze... ja rodziłam na zerówce. porodówka masakra! jak lochy!! opieka katastrofa... chciałam siku... nie mogłam wstać... i za przeproszeniem gdyby mój M się nie ulitował to bym się zsikała w łóżko, bo nie mogłam się doprosić baseniku!!! więc jestem na niee... ale mimo tego, kolejną ciążę chcę tam spędzić... bo wiem, że w razie czego
tam pomogą mojemu maluszkowi!
ale znam wiele kob iet które chwalą.. mówię to zależy od piętra!!
ja tam rodziłam... z tym, że moje dzieciątka żyły tylko godzinkę... powiem tak... nie było fajnie... ale nasze sytuację są całkiem inne.... zależy czy się ma tam lekarza prowadzącego... ja nie miałam, więc byłam traktowana przedmiotowo, poza tym była niedziela... więc tym gorzej!
normalnie na tygodniu nie jest chyba zle... ale zależy na którym piętrze... ja rodziłam na zerówce. porodówka masakra! jak lochy!! opieka katastrofa... chciałam siku... nie mogłam wstać... i za przeproszeniem gdyby mój M się nie ulitował to bym się zsikała w łóżko, bo nie mogłam się doprosić baseniku!!! więc jestem na niee... ale mimo tego, kolejną ciążę chcę tam spędzić... bo wiem, że w razie czego
tam pomogą mojemu maluszkowi!
ale znam wiele kob iet które chwalą.. mówię to zależy od piętra!!
reklama
ewelina26k
Fanka BB :)
a możena wiedzieć co było przyczyną śmierci Twoich Aniołków?