reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpial w którym rodziłyście/zamierzacie rodzić?

Ja rodziłam w MP i uważam, że była to jedna z najgorszych decyzji w moim życiu. Wszystko dlatego, że niestety nie mogłam urodzić naturalnie. Termin porodu minął, ja dzień po terminie zgłosiłam się do szpitala i czekałam kilka dni na jakieś skurcze. W końcu zdecydowano, że zostanie mi podana oksytocyna. Niestety akcja nie postępowała i zdecydowano, że będę miała cc. To w skrócie i do tego momentu wszystko było OK. Pierwszy problem - od razu po cc mogłam obejrzeć dziecko przez około 2 sek. a potem wylądowałam na bloku poporodowym bez dziecka (zupełnie nie rozumiem dlaczego). Następny problem - że dziecko zobaczyłam po 7 GODZINACH od porodu!!!! Teraz weszły jakieś nowe standardy opieki poporodowej i takie sytuacje są mam nadzieję, że niedopuszczalne. Ale okazało się, że najgorsze jeszcze przede mną. Oddział poporodowy (czy połogowy, nie wiem jak się nazywa) to po prostu masakra! Kiedy jest się tam 2 dni po porodzie naturalnym to w sumie jest się ciągle w szoku i wielu rzeczy się nie widzi, ale niestety cc może zdarzyć się każdemu i dlatego rozważcie dziewczyny jeszcze raz swoją decyzję. Najgorsze było to, że przez 2 dni nikt mi nie pomógł przy karmieniu piersią. A mówiłam, że chcę karmić piersią. Niestety przez pierwsze 2 dni nie miałam pokarmu, a synek nie chciał się przysysać (albo ja go nie umiałam umiejętnie przystawiać, ale nie wiem jak miałam się nauczyć przystawiania...)W tym czasie nikt mi nie pomógł a on był karmiony butelką. Okazało się, że mleko modyfikowane mu nie służy i mnóóóstwo płakał. I nie mogłam za bardzo liczyć na pomoc położnych, mimo, że o nią prosiłam. Wręcz zdarzało się, że usłyszałam niemiłe komentarze nt. tego, że nie jestem najlepszą matką, skoro nie umiem poradzić sobie z noworodkiem. Powiem wam, że 3,4 dnia płakałam więcej niż moje dziecko. Kiedy wyszłam ze szpitala byłam tak umęczona psychicznie i fizycznie że przez 2 dni to mąż robił przy synku prawie wszystko, a ja tylko odpoczywałam. Na szczęście laktacja przyszła już pod koniec pobytu w szpitalu a w domu ślicznie się unormowała, dziecko też potrzebowało trochę czasu, aby się uspokoić i już tylko cieszę się macierzyństwem. Najbardziej jednak żałuję, że nie mogę cofnąć czasu i wybrać ponownie szpitala. Myślę, że to byłoby Salve. Chociaż tam nie wiem jak byłoby z tym cc skoro jest inna cena niż porodu naturalnego, a ja byłam pewna że normalnie urodzę. Ale nie spodziewałam się, że warunki, komfort a dokładnie ich brak będą aż tak istotne w tych dniach.
 
reklama
wkazdym szpitalu sa minusy i plusy, ja tez myslalam ze urodze naturalnie , a urodzilam przez cc w koperniku i tez dokonca zycia nie zapomne tego co przezyłam i wtedy zalowalam ze nie rodzilam w MP bo pewnie nie byłoby tylu niepotrzebnych zaniedban.
Kopernika polecam dla kobiet juz w akcji porodowej, ktore maja swiadomosc ze gdyby cos bylo nie tak dziecko samo bez matki wiezione jest do matki polki.Opieka nad nworodkami i matkami jest rewelacyjna z malymi minusami, przed porodem tez jest dobra opieka ze strony poloznych czego nie mozna powiedziec o lekarzach... podaczas porodu z opowiadan rodzacych tez jest duza pomoc, znam nawet kilka poloznych godnych polecenia.

Niestety nie ma idealnego szpitala.
 
czesc :)
dopiero trafiłam na forum i robię rozpoznanie co, gdzie i jak :)
jestem w 15 tyg i 5 dniu ciąży :p TP 16.01.2012 :) i mam dylemat co do szpitala.... Madurowicz/Rydygier/Głowno (ten ostatni jest, mozna powiedziec, moim rejonowym, bo nie mieszkam dokładnie w łodzi ale pod...) mam nadzieję, że dowiem się wilu ciekawych rzeczy od Was :)
pozdrawiam
 
madurowicza odradzam, co porod to jakies niedomowienia itp, w rydygier podobno fajny ale kiedys nikt nawet ojciec nie mogl po porodzie wejsc do matki, nie wiem jak jest teraz.
 
hej,
Rydygier nadal tak było w zeszłym roku (żona kuzyna rodziła). Ja rodziłam w Madurowiczu i polecam, ale tylko wtedy jak ma się kogoś "swojego". Widziałam różnicę między moją opieka a opieką innych dziewczyn. Ja miałam chyba cały personel jaki był na zmianie. Cały poród trwał 5 godzin a ostatnia faza 50 min. Nie ukrywam też, że dałam czekoladki z wkładką, ale wiecie co? Warto było. Dziecko mam zdrowe - nikt nie czekał nie wiadomo na co. Nie męczyłyśmy się obie kilkunastu godzin. A na dodatek "nasza" położna przyszła do nas do domq na drugi dzień po wyjściu ze szpitala i pokazała jak umyć dziecko, karmić, obcinać paznokcie, pielęgnować pępek. Uważam, że ta kasa była dobrze zainwestowana.
Szkoda że za taką opiekę w Polsce trzeba "posmarować' ale co robić? Położne powinny zarabiać po prostu dużo, dużo więcej. Ja służby zdrowia nie zmienię.
p.s. chciałam w Salvę, ale się nie kwalifikowała. Musiałam w Madurowiczu ze względu na bliskość szpitala kardiologicznego jakby moje serce powariowało :)
 
NO NIESTETY a niekazdego stac, moja kolezanka teraz rodzila w madurowiczu byla nawet zadowolona, ale lozysko wyciagali na sile i nie wyczyscili do konca i taka do domu puscili, to jest nie dopomyslenia, a miala tam swojego lekarza. inna miala cesarke i tak ja zszyli ze wszystko potem sie otworzylo, moze one sa zadowlone ale ja jak tego slucham to mam ciarki. jak bede miala rodzic drugi raz to bede miala duzy dylemat co do wyboru szpitala
 
ech przerażające są niektóre historie Wasze.... az strach się bac....
ja w madurowiczu mam jedną kolezanką, któa jest połozną...ale sama nie wiem...muszę z nią pogadac najpierw...
 
Zea ja rowniez rodzilam w madurowiczu, lekarza prowadzacego mialam z tego szpitala, chodzila do niego na NFZ, ale przed porodem byl na zwolnieniu L4 i nie bylo go w trakcie mojego pobytu w wszpitalu. Ja jestem bardzo zadowolona, wrecz w szoku bylam czytajac wczesniej negatywne komentarze ze to chyba jakas fikcja ;-) porod, opieka na porodowce na 6 z + , na oddziale juz z maluszkiem bylo troche gorzej, ale dziewczyny czego mozemy sie spodziewac kiedy na oddziale lezy mnustwo pacjentek, a pielegniarek jest 4...Rozumie rozgoryczenie mam ktore nie maja zadnego wsparcia wsrod personelu, bo w konuc od tego tam sa, ale tak to juz jest ze wszedzie znajda sie takie hetery jak i takie z powolania.
Ja zycze wszystki przyszlym mama, bez wzgledu jaki spital wybiora zeby porod byl szybki, w miare bezbolesny a opieka zadowalajaca :-)
 
Cześć dziewczyny,
ja rodziłam w Rydygiera - było to 3 lata temu ale moge polecić ten szpital. Przy porodzie nie było nic takiego nadzwyczajnego - po prostu wypełniali swoje obowiązki ale bez jakiegoś rozpływania się nad rodzacą.
Po porodzie - pełna opieka. Co chwila kręciły sie babeczki - położne, pielęgniarki, pytały, czy dziecko je, czy je podac do karmienia, czy dasz radę wstać - dosłownie co chwila ktoś był na sali. Byłam zadowolona z tego szpitala - fakt, sale dość ciasne, ale personel na prawdę na wysokim poziomie.

FOTOGRAFIA DZIECIĘCA - KOLOROWE SESJE
 
reklama
Cześć dziewczyny
Jestem w ciąży bliźniaczej, dwuowodniowej i dwukosmówkowej i będę rodzić w MP, prawdopodobnie na perinatologii i będzie to CC . Moim lekarzem prowadzącym jest doc.Kaczmarek.
21 września mam dzwonić do SR żeby się zapisać...
Mam strasznego cykora co i jak - szczególnie że dzieci na tym oddziale są osobno - więc chyba osiwieję zanim zobaczę swoje Maluszki !
 
Do góry