reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoła Rodzenia

Rozumiem Cię... Nie jest miło coś takiego usłyszeć...
Ale trzymam za niego kciuki - w końcu, z osłem byś nie była! ;-) Będzie siedział w poczekalni, zdenerwowany, a na dobre wieści jak rakieta do Ciebie i dziecka wpadnie! :-) I to niezależnie od wcześniejszych deklaracji - ja tam wierzę w naszych facetów! :-)
 
reklama
on się chyba bardziej o siebie boi, że nie wytrzyma napięcia:eek: i padnie... ale jeszcze 7 tygodni... ma troszkę czasu... ja nie mam możliwości powiedzieć "zostaję na korytarzu i poczekam":szok:
 
Kachasku wydaje mi sie, ze jest duzaaa szansa ze zmieni zdanie.

Moj ukochany najpierw to taki "macho" byl na poczatku (na zewnatrz oczywiscie - bo szczerze mysle, ze poprostu sie bal niewiadomego), potem powololi powoli...teraz to on mi przypomina o wizytach u gina i NIE MA mowy by zostal na korytarzu nawet jak wchodzimy do gabinetu gina hehehe Serio...

pomogla szkola rodzenia - bardzo i rozmowa z jego kumplami jak oni przezyli porod itp.,
Wiec koniec koncow to jezeli mi sie odwidzi bede miala problem z pozbyciem sie go z sali porodowej :-D:-D:-D
 
Kachasku, czy do tej szkoły rodzenia to można tak przyjsc z marszu? tzn. czy trzeba sie najpierw zapisac i uprzedzic ze się będzie? Bo ja poszłabym od przyszłego tygodnia.
 
mi własnie chodzi o szkołę w wałbrzychu, wiem ze sie dobrowolną cegiełkę wykupuje ale jak jest z miejscami to nie mam pojęcia. Ta Polska to się robi coraz większy kraj absurdów, jakiś czas temu słyszałam o tym że mają wprowadzić limity w szpitalach na ilość porodów, nie wiem w koncu czy tak się stało ale dla mnie to śmieszne, wyobrazcie sobie sytuację kiedy rodzicie a w szpitalu mówią wam że sory ale limit na ten miesiąc wyczerpany, dowidzenia ;) coprawda nie mogą odmówić przyjęcia tak czy inaczej więc sytuacja taka to czysty absurd ;) po co więc ustalać limity, chyba tylko po to zeby szpitale coraz bardziej się zadłużały bo nie będą mogły od NFZ wyciągnąc kasy za nadprogramowych pacjentów....szkoda gadać
 
ko mi możesz się tymi bzdurami nie przejmować - okazało się, że to kaczka dziennikarska :baffled: Nie mają już czym nam ciśnienia podnosić...
Inna sprawa, że np. w Warszawie jest niedobór łóżek na porodówkach i bywa, że rodzącą odsyłają :szok: Oczywiście, nie w siną dal, tylko ustalają konkretny szpital gdzie jest miejsce i tam. No ale trauma jak się patrzy...:baffled:
 
ko mi wchodzi się z marszu, nie trzeba się zapisywać i jest bezpłatna (co do cegiełki, to dobrowolne - chociaż położna nic wczoraj nie mówiła o cegiełkach, jedyna opłata obowiązkowa to 1zł za folię na buciory;-)chyba że masz swoją). jak jeszcze nie byłaś, to przyjdź we wtorek (obojętne który) na 16:30. potem decydujesz, w której chcesz być grupie, na 16:30 (czyli najpierw ćwiczenia potem teoria) albo 17:30 (odwrotnie - bo teoria jest dla wszystkich, a potem się zostaje na ćw.). od 36 tyg jest grupa III czyli czwartki na 16:30
 
reklama
a co do tych limitów, to nie chodziło konkretnie o porody, tylko sprawa była taka, że podciągnęli porody pod zabiegi ginekologiczne (a wcześniej były rozliczane osobno) i stąd te limity. ale ja juz wolę nie słuchać, jaką politykę prorodzinną nasi politycy chcą wprowadzić wtym kraju, bo aż mi się flaki przewracają (jak np cudowny pomysł likwidacji żłobków)
 
Do góry