reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

szkoła rodzenia

moj to od razu jest chetny na wspolny porod, z reszta nie odpusci sobie zadnej wizyty u gina :) dzisiaj specjanie na 7 do pracy szedl by moc wyjsc wczesniej :) tylko jeszcze ma opory przed odcinaniem pepowiny hehheh
 
reklama
Monika ... a przy zapłodnieniu to chętnie był ... co ;)

Karlam ... Jarek podobnie, ale co do pępowiny powiedziałam mu, że otrzyma taką propozycję i jak będzie chciał to ok, a jeśli nie to też się nic nie stanie. Powiedział, że zobaczy na żywca jak to będzie, bo narazie to nie brzmi to zachęcająco ;)
 
Kumpel namawia Maćka by jednak zdecydował się być przy porodzie, bo on sam przeżył to dwa razy i twierdzi, że to są najwspanialsze chwile w jego życiu - zobaczyć dwie takie małe kruszynki zaraz po urodzeniu, a poza tym zobaczyć jaką dzielną ma żonę ;)
 
Jeszcze jest na to czas, a może po ukończeniu kursu w szkole rodzenia i pogawędkach z innymi tatusiami nabierze na to ochoty. Jeśli nie będzie czuł się na to gotowy, to nic na siłę, może przy następnej okazji ;)
 
Monika, a może Maciek będzie ci towarzyszył w pierwszej fazie porodu, poda ci wody, pomasuje plecy, pogłaszcze po główce, opowie coś ciekawego co choć na chwilę zmąci twe przedporodowe myśli, doda ci wsparcia i odwagi, a na sam poród wyjdzie i zaczeka na zewnątrz ... a może po pierwszej fazie porodu sam zdecyduje zostać do końca ??
 
mnie sie wydaje ze zostanie do konca:) przeciez to niesamowite hehehee
z reszta ta chec szybkiego zobaczenia malenstwa :)
poza tym chyba nie opusci nagle zony gdy ona bedzie najbardziej cierpiala :)
 
MariaOla, Karlam ja mam nadzieję, że zostałby ze mną do końca, bo faktycznie już nie może się doczekać by zobaczyć naszą dzidzię. Ale nie będę go do niczego zmuszać, bo tylko mogę coś zepsuć (chodzi mi tu o podejście jego do mnie po porodzie)
 
No więc Monika stara babska metoda małych kroczków ... pogadaj z maćkiem niech zostanie choć na pierwszą fazę porodu, gdzie nie ma kropli krwi, a potem sam decyduje ... myślę, że się da złowić :) Powodzenia i napisz, jak poszło.
 
reklama
moj sie zazekal w poprzedniej ciazy ze nie pojdzie ale teraz to mowi ze chetnie by poszedl tylko sie boi ze cos namiesza i nie bedzie wiedzial jak ma mi pomoc i co robic :)
 
Do góry