reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

szkoła rodzenia

A mi szkoła rodzenia zaczyna się w przyszłym tygodniu. Nie wiem czy trochę nie za późno, ale tam dokąd chciałam pójść na wcześniejsze terminy mieli już komplet. Od zawsze chciałam uczęszczać na takie zajęcia, a teraz nareszcie zobaczę jak to jest !
 
reklama
Ja też polecam chodzenie do szkoły rodzenia , szczególnie jeśli chcecie rodzić z męzem , to warto go zabrać na takie zajęcia , żeby wiedział co ma robić co się będzie działo i jak może pomóc wam.. U mnie skończyło się na planowanym CC ale mój mąż bardo lubił chodzić na te zajęcia .. my szykujemy się do bycia mamami przez 9 miesięcy nosimy nasze maleństwa pod serduszkiem , panowie nie wiedzą jak to jest , więc nawet dla nich warto
W wawie większość szkół jest refundowana przez miasto ..ja chodziłam na inflancką za darmo .. jak ktoś chce namiary mogę podać
 
My będziemy rodzić w szpitalu św. Zofii w Warszawie, na początku października.
Która szkołę rodzenia polecacie?
Nie wiemy na która się zdecydować a czasu coraz mniej.

Pozdrawiamy
 
Szukałam wątku na ten temat, ale nie znalazłam, wybaczcie jeśli się powtarzam.
Co myslicie o szkole rodzenia? Czy ona w ogóle ma sens?
Ja sama nie mam do niej przekonania, nigdy nie miałam i żadna z moich bliskich znajomych nie uczestniczyła w takich zajęciach. U wszystkich panuje przekonanie,że to wyrzucone pieniądze. Albo, że jak przyjdzie co do czego to i tak nie myślisz o tym czego tam uczyli.
No bo tak w zasadzie świat kręci się dzięki rodzeniu dzieci i nie jestem przekonana czy trzeba się tego uczyć.... W końcu nawet za czasów jak moja mama rodziła, to nie było to powszechne...
Skłaniają mnie jedynie do tego moje "schizy".. Nie wiem sama. Decydujecie się na zajęcia, czy głównie czytacie, albo liczycie na instynkt, jak to u Was wygląda?
Ile w ogóle trwają zajęcia i ile kosztują?
 
Darling,
Ja się zapisałam - zajęcia zaczynają się pod koniec października - dla kobiet od 23tc (więc akurat się wpasowałam). Zajęcia prowadzone są w Centrum Slużby Rodzinie i za nie nic nie płacę :tak:
W przyszpitalnych szkołach rodzenia jest różnie. Czasem np płaci się 200 zeta za 10 spotkań po 2 godzinki.

Zajęcia obejmują zazwyczaj:
- ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne,
- fizjologia ciąży, porodu i połogu,
- żywienie noworodka i niemowlęcia, fizjologia laktacji,
-filmy wideo
-pielęgnacja noworodka - zajęcia praktyczne
 
Cześć dziewczyny! Ja już jestem po porodzie:-) W szkole rodzenia uczestniczyliśmy razem z Mężem i bardzo, bardzo polecam! Nauczyłam się oddychać odpowiednio do rodzaju skurczów. Gdyby nie to oddychanie, to nie wiem! Moje maleństwo urodziło się dotlenione, cały czas tętno było równiutkie i ja czułam sięspokojnie, bo czułam, że jestem bierna, ale pomagam swojemu dziecku w przyjściu na świat. Bo to na pewno trudniejsze dla Niego było niż dla mnie. Poza tym skupiałam się na oddychaniu do tego stopnia, że nie myslałam o tym, że boli, kiedy to się skończy itd. Al eprzede wszystkimm polecam szkołę rodzenia ze względu na Waszych facetów!!! Usłyszą tam wszystko, co chciałybyście żeby usłyszeli:-) Czyli jak mają Was wspierać nie tylko w czasie porodu, ale i po, uczą się pielęgnować dzieciątko- kapać itd, więc możecie potem na nich liczyć. Moim zdaniem naprawde warto! Pozdrawiam
 
Pewnie,że warto i większość z nas pewnie chciałaby pójść, tylko finanse jakos nie przychylaja do tej decyzji i trzeba mieszkać w większym mieście,żeby miec choć wybór a ja mieszkam w małej miejscowości:-(.Ale rozejrze sie tak czy siak.
LadyMocca super,że masz szkołę rodzenia darmową.:happy:
 
reklama
Właśnie dzisiaj była u mnie znajoma, rodziła w zeszłym roku. Nie uczestniczyła w szkole rodzenia, zdała się na instynkt. No i też tak można, poradziła sobie, choć mówiła, że o porodzie jakoś wcale nie myślała. Mówila sobie ze jakos to będzie... ;-)
 
Do góry