klementynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2005
- Postów
- 712
Anulko, rozumiem że w ciąży z ryzykiem ćwiczenia odpadają, ale nie mogę sie zgodzić, że "Placisz za nauke jak rodzic trafiasz do szpitala z potwornymi bolami i tracisz glowe z zajec w szkole rodzenia po prostu nic nie pamietasz i zalujesz ze wydalas pieniadze", dlatego, że mi bardzo pomógł fakt, ze po szkole rodzenia miałam opanowane oddychanie przeponowe, bo w trakcie skurczu mogłam sie na tym skupić, ale również mój mąż był zachwycony szkołą, ponieważ położne uświadomiły mu kilka rzeczy, o których wcześniej nie miał pojęcia, głównie psychiczne aspekty ciaży i porodu i dzięki temu dzielnie zniósł moje zachowanie na porodówce, a nasłuchał się wtedy za wszystkie czasy .
Reasumując, nie żałowaliśmy wydanych pieniędzy.
A! jeszcze jedno - dwugodzinne zajęcia w szkole to był taki czas dal nas, gdzie zapominało sie o wszystkim, byliśmy tylko my i Maleństwo - a w obecnym pędzącym życiu ciężko czasem znaleźć moment spokoju....
Reasumując, nie żałowaliśmy wydanych pieniędzy.
A! jeszcze jedno - dwugodzinne zajęcia w szkole to był taki czas dal nas, gdzie zapominało sie o wszystkim, byliśmy tylko my i Maleństwo - a w obecnym pędzącym życiu ciężko czasem znaleźć moment spokoju....