reklama
Ja pudru nie używałam ani razu - wolałam linomag, bepathen albo sudokrem, który używam do tej pory. Mała miała spore problemy z odpażaniem pupy i te kremy byly niezastąpione. Ale tak naprawdę zależy to od dziecka....
W sumie tak jak pieluchy - w szpitalu używałam huggisów niestety mała bardzo szybko się uczuliła i przeszłyśmy na pampersy... niestety kiedy miała jakieś 6 miesięcy zrobiła jej się otwarta rana na pupie - nikt nie wiedział o co chodzi i nie mogliśmy tego wyleczyć do końca - zaczęłam kombinować i okazało się że to kolejny numer pampersów uczula ją - wybawieniem okazały się czeskie pieluchy z lidla - po jakimś czasie przeszliśmy na huggisy...ufff więc podróż przez pieluchy też zaliczyłyśmy.
Co do ubranek do szpitala to niestety w większości sal jest potwornie gorąco więc lepiej wziąć kilka lżejszych ubranek i tylko na wyjście wziąć coś w czym się maleństwo nie przeziębi... poza tym jak coś zawsze można poprosić by druga połówka przyniosła ubranka z domu. Rękawiczki niedrapki na pewno się przydadzą - nie tylko by siebie nie podrapały ale również po to by mamy nie były poszkodowane ;-)
W sumie tak jak pieluchy - w szpitalu używałam huggisów niestety mała bardzo szybko się uczuliła i przeszłyśmy na pampersy... niestety kiedy miała jakieś 6 miesięcy zrobiła jej się otwarta rana na pupie - nikt nie wiedział o co chodzi i nie mogliśmy tego wyleczyć do końca - zaczęłam kombinować i okazało się że to kolejny numer pampersów uczula ją - wybawieniem okazały się czeskie pieluchy z lidla - po jakimś czasie przeszliśmy na huggisy...ufff więc podróż przez pieluchy też zaliczyłyśmy.
Co do ubranek do szpitala to niestety w większości sal jest potwornie gorąco więc lepiej wziąć kilka lżejszych ubranek i tylko na wyjście wziąć coś w czym się maleństwo nie przeziębi... poza tym jak coś zawsze można poprosić by druga połówka przyniosła ubranka z domu. Rękawiczki niedrapki na pewno się przydadzą - nie tylko by siebie nie podrapały ale również po to by mamy nie były poszkodowane ;-)
Kaja_10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2009
- Postów
- 5 582
Już na tę myśl mi słabo... faktycznie - szpitale kojarzą mi się z zaduchem... zdechnę na pewno jak nie będę miała mozliwości otwierania oknaTak, to racja... w szpitalach jest strasznie ciepło.
Tak, to racja... w szpitalach jest strasznie ciepło. W tej klinice nie bardzo mi sie podoba sposób w jaki własnie ubierają dziecko, bo ma koszulkę, i pieluchę, owiniete w pieluchę i w KOC... a to strasznie niewygodne jest ... Dobrze, że wczoraj tam byłam i widziałam to zabiorę sobie rożek ze sobą, bo się dobrze karmi jednak takie maleństwo jak jest w rożku.
Pudru też nie używałam. U nas jak młoda raz dośc mocno odparzyła pupę niezastąpiona była mąka ziemniaczana. A tak to smarowałam Nivea SOS jak dla mnie dużo lepszy niż sudocrem, bo nie zastyga i nie robi się skorupa.
Mąka jest super, nivea nie znam a sudokrem uwielbiam - nie zdarzyło mi się "wyhodować" skorupy ale najpewniej zależy to od ilości i skóry dziecka
Co do karmienia w rożku to w skzole rodzenia nam wbijają do głowy by nie owijać podczas karmienia tak by dziecko się nie zgrzało, nie zasnęło i by miało możliwość ruszania się - ale sama wiem że ja też owijałam Gabi
Już na tę myśl mi słabo... faktycznie - szpitale kojarzą mi się z zaduchem... zdechnę na pewno jak nie będę miała możliwości otwierania okna
he he he - kiedy ja chciałam otworzyć okno to mało się zostałam ukamienowana - że jestem niemądra, że nie wolno, że dzieci tak wolno itp itd - oczywiście mówię o innych dziewczynach w pokoju bo pielęgniarki same narzekały że jest jak w saunie
No to ja mogę się pochwalić, że już moge rodzić , bo prawie wszystko mam przygotowane Dziś przyszła ostatnia przesyłka - pościel, termometr do ucha i ciuszki i mam wszystko.
Został jeszcze tylko kombinezon i mam problem jaki rozmiar kupić... ale mam już upatrzony.62 czy 68? Dzidzia raczej nie należy do najmniejszych, i chciałabym, żeby kombinezon na jakiś czas wystarczył, ale 68 to chyba przesada??? jak myślicie? W razie czego pokarze mężowi, który ma być i jak się dzidzia urodzi to podskoczy do sklepu;-)
I mam jeszcze jedno pytanie. Kupiłam termometr odo ucha i jaka powinna być prawidłowa temperatura mierzona w uchu, bo w instrukcji mam podane:
dzieci 0-2 lat od 36,4-38,0 st. i zgłupiałam, bo to troche duży przedział
Został jeszcze tylko kombinezon i mam problem jaki rozmiar kupić... ale mam już upatrzony.62 czy 68? Dzidzia raczej nie należy do najmniejszych, i chciałabym, żeby kombinezon na jakiś czas wystarczył, ale 68 to chyba przesada??? jak myślicie? W razie czego pokarze mężowi, który ma być i jak się dzidzia urodzi to podskoczy do sklepu;-)
I mam jeszcze jedno pytanie. Kupiłam termometr odo ucha i jaka powinna być prawidłowa temperatura mierzona w uchu, bo w instrukcji mam podane:
dzieci 0-2 lat od 36,4-38,0 st. i zgłupiałam, bo to troche duży przedział
Ja tak właśnie myślałam o większym, ale czy 68 to nie będzie duża przesada? w końcu to noworodek
A ile ma wzrostu to nie wiem, ale waży 2200 i ginka mówiła, że to dość dużo jak na 33 tc. i może się całkiem spory urodzić a coś więcej może powiedzieć dopiero przy następnej wizycie 30 grudnia
Chyba jeszcze poczekam z tym zakupem
A ile ma wzrostu to nie wiem, ale waży 2200 i ginka mówiła, że to dość dużo jak na 33 tc. i może się całkiem spory urodzić a coś więcej może powiedzieć dopiero przy następnej wizycie 30 grudnia
Chyba jeszcze poczekam z tym zakupem
Co do wyprawki to ja też już mam wszystko i jak synuś chce to niech się rodzi.
Termometr też kupiłam ten do ucha, bo czytałam opinie o niem a i siostra która pracuje w aptece też mi go polecała.
Zostaje mi kupienie pieluch i podpasek dla mnie, ale to zawsze zdąży się kupić.
Nawet mąż stwierdził, że on to by już chciał łóżeczko rozłożyć, ale z tym jeszcze chce poczekać.
Termometr też kupiłam ten do ucha, bo czytałam opinie o niem a i siostra która pracuje w aptece też mi go polecała.
Zostaje mi kupienie pieluch i podpasek dla mnie, ale to zawsze zdąży się kupić.
Nawet mąż stwierdził, że on to by już chciał łóżeczko rozłożyć, ale z tym jeszcze chce poczekać.
reklama
Gosieekk
Fanka BB :)
Haha przyszła paczka od siostry Teraz mam już wszystko. Karuzela może nie taka jak chciałam ale nic i tak dużo od Niej dostałam Znowu butelki przysłała. Niby z firmy Soothie ale wyglądają zupełnie jak Avent z motywami Kubusia Puchatka. Juterkiem wrzucę zdjęcia. Ależ się cieszę
Podziel się: