Ivi: chcieliśmy kupić nowy, żeby dla następnej dzidzi był własnie i dlatego tak nie szaleję na ta propozycję koleżanki. Emmaljunga jest granatowa, więc z poplamieniem to musialbym sie postarać, ale chcieliśmy jakiś bardziej kolorowy wózeczek;-)No i tak jak mówisz - pożyczone to cżlowiek sie bardziej boi, żeby nic się nie stało, itp. - jakoś tak dziwnie, nie?
Ja chyba bym skorzystała z propozycji kolezanki - wózek 10 złotych nie kosztuje i pomyśl sobie że kupisz za te pieniążki cos innego dla Maleństwa !!! myśle że nie ma co się unosić - mi jak cos proponują, a może mi sie przydać to jestem bardzo wdzięczna bo po co ma stać i się kurzyć u koleżanki jak ja moge to używać
Takie jest bynajmniej moje zdanie ! a co do obaw o pobrudzenie....hmmmm bez obaw wózki tak łatwo się nie brudzą a zawsze można oddac do czyszczenia i będzie jak nowy
Tysiolek - cudne ciuszki!! jejku jakie masz fajne ciuchlandy w okolicy, że takie cudeńka dostałaś!!
No mam taki jeden pod Poznaniem i naprawde w dniu dostawy można cudeńka dorwać On ma filie w kazdym mieście więc w poniedziałek rzuce okiem jak on się dokładnie nazywa , może też takie macie w swoich miejscowościach