reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepionki

happy, spokojnie, myśle że wziełaś posty dziewczyn zbyt osobiście i stąd ta dyskusja :sorry2:

nice, ja mam podobnie, boje się zaszczepić i boje się nie zaszczepić :-(
 
reklama
Nice ja pytałam w aptece, o pojedyncze, poinformowano mnie, że kiedyś takowe istniały, jednak w tej chwili nie ma w PL w sprzedaży :/ są tylko te skojarzone 2 czy tez 3 rodzaje :/ Podobno za granicą, pojedyncze są w zakupie, u nas niestety wszytkie mają cofniętą zgodę :/ Przynajmniej takie info jest w spisie leków :/
 
Do tematu szczepieni dodam dzis tylko tyle - nie uratowalimy wczoraj dwuletniego dziecka z infekcja pneumokokowa, rodzice pytani czy dziecko szczepione bylo powiedzieli ze nie bo szczepionki sa szkodliwe. Infekcja przebiega piorunujaco, dziecko rano normalnie sie bawilo, jadlo w poludnie zaczelo sie dusic, przed 18 bylo po temacie. Nie chodzilo do zelobka, nie mialo rodzenstwa przedszkolnego, nie wiadomo gdzie sie zarazilo.

Nice nie mam pojecia jak z ta odra, swinka, rozyczka ale popytam, sama bym chetnie wziela to "ubite" i osobno ale mam przeczucie ze nie ma opcji.
 
Ostatnia edycja:
z tego co sie dowiedziałam to pneumokoki może dorosły przenieść na dziecko, wystarczy że on miał kontakt (najczęściej nieświadomy) z dzieckiem zarażonym. Dlatego jak sie nasza położna dowiedziała ze pracuje z dziećmi to od początku mi powtarzała że powinnam małą na pneumo zaszczepić.
 
Jak czytam co napisała lolisza, to zaraz przypomina mi się smutna historia mojej kuzynki z małej wsi, która pochowała parę lat temu półtorarocznego synka :( chłopiec się bawił, był wesoły, poszła do pracy, a jak wróciła synek umarł jej na rękach :-( nagle zaczął się dusić, zrobił się siny. Reanimacja nie pomogła! I do dziś nie wiem co było przyczyną, a jak się pytam kuzynce to mówi, że jakaś bakteria. Dodam, że jest to mała wieś, kilka domów, jeden sklep i ludzie strasznie zacofani, ale to naprawdę strasznie!!! Pamiętam jak ciotka się chwaliła, że małemu dają mleko prosto od krowy :-( a jak ktoś jej zwrócił uwagę to złość była!!! Smutne to, ale wydaje mi się, że mógł właśnie zarazić się jakimś pneumokokiem, albo jakimś innym kokiem :-(
 
Z pneumokokami jest własnie o tyle przewalone, że infekcja strasznie szybko sie rozwija, im mniejsze dziecko tym bardziej beznadziejny przebieg. Zazwyczaj po prostu brakuje czasu, żeby antybiotyk miał szanse zadziałać.
 
Rozmawiałam z naszą panią dr o szczepieniach. Zaznaczę może najpierw, że jej ufam. Jest na pewno lekarzem z powołania. Dzisiaj przyjmowała u dzieci chorych planowo od 13 do 16. Weszłam o 16 (choć zapisana byłam oczywiście na wcześniejszą godzinę), a ona miała jeszcze stertę kart ludzi, którzy poprosili ją o dodatkową wizytę.
Zawsze daje bez problemu skierowania do różnych lekarzy, dokładnie bada i odpowiada na wszystkie moje pytania.
Dzisiaj zapytałam ją o pneumokoki. Powiedziała, że naprawdę zaleca zaszczepić (nigdy sama nie sugerowała). Powiedziałam, że jeszcze jesteśmy przed szczepieniem na odrę/świnkę/różyczkę. Odpowiedziała, że to akurat może spokojnie poczekać...
Dlatego jutro dzwonię do dzieci zdrowych, bo u nas trochę się czeka na wizytę tam...
 
My dziś właśnie zaszczepiliśmy na pneumokoki, pierwsza dawka. U nas też taka moja zaufana polecała tę szczepionkę. Przemek w miarę dzielnie to zniósł, chociaż po ukuciu była chwilowa syrena. Na szczęście temat mmr nie został w ogóle poruszony ani przez pediatrę, ani przez pielęgniarki. Więc się nie musiałam tłumaczyć, że odkładamy i mam spokój. No i mały teraz ma lekką gorączkę - 37,4 stopnia i trochę się martwię. Niby po szczepieniu może być. Chociaż on nigdy nie miał temperatury po szczepionkach. Orientujecie się do ilu stopni temp. po szczepieniu to norma? Dałam mu teraz na noc nurofen i zasnął. Ogólnie normalnie się zachowywał, trochę może już pod wieczór markotny był.
 
reklama
nice u nas też nie było gorączki po 2 pierwszych szczepieniach, a po 3 wystapila ponad 38, dostała czopek Parcetamol Femina i przeszło na drugi dzień. Z tego co wiem, to temp powinno się obniżać, jeśli goraczka ma ponad 38,5 , gdyż z niższa organizm daje sobie radę. Ale nurofen to chyba też przeciwkobólowy lek, więc powinnien też napewno uśmierzyć ból poszczepienny.
a co do szczepień, to my szczepiliśmy na pneumokoki, jeszcze otrzyma ostatnią dawkę , jak wyzdrowieje.
i tak przeglądałam książeczkę zdrowia i ma tylko 3 szczepionki - każdą po 2 dawki, więc chyba nie była szczepiona wogóle MMR? jest to możliwe?
bo w Infanrixie Hexa chyba nie ma na odrę/różyczkę/świnkę
 
Do góry