reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczepienie na covid w trakcie ciąży

reklama
Mój mąż też tydzień temu się szczepił, też się zastanawiałam czy to jest w jakiś sposób możliwe, No ale stwierdziłam, że to strasznie głupie jest, tym bardziej że kilka dni temu dałam syna zaszczepić na dawkę przypominająca na Odrę/świnkę/różyczkę ;)
 
Hej dziewczyny, mąż się szczepi a ja w 7tc czy istnieje prawdopodobieństwo, ze ten wirus ze szczepionki przejdzie na mnie 🤧?
Nie. Szczepionka COVID-19 AstraZeneca nie zawiera samego wirusa i nie może powodować COVID-19.
Szczepionki Pfizer i Moderna są oparte o tzw. mRNA.Zamiast podawać całego wirusa, albo zamiast podawać białko tego wirusa, podawany jest kawałeczek kodu genetycznego. Organizm wytwarza przeciwciała oraz wyspecjalizowane komórki, które póżniej potrafią wykryć i zabić komórkę zainfekowaną wirusem. Nie ma jak dojść do zarażenia.
 
Ostatnia edycja:
Ja po rozmowie z dwoma ginekologami, podjęłam decyzję, że zaszczepię się w około 35-36tygidniu ciąży, tak aby dzidziuś dostał przeciwciała od razu. Mój synek wtedy 9 miesięczny był chory razem ze mną i mężem w kwietniu. Tydzień temu byliśmy na kontroli (drugiej już) płuc i nadal ma obszerne zmiany na płucach a co za tym idzie, osłabioną odporność. Dlatego teraz w ciąży, stawiam od razu na dobro mojego jeszcze nienarodzonego dziecka, bo nie chce kolejny raz martwić się co chwilę czy dzidzia nie zachoruje i czy nie będzie powikłań.
 
Ja po rozmowie z dwoma ginekologami, podjęłam decyzję, że zaszczepię się w około 35-36tygidniu ciąży, tak aby dzidziuś dostał przeciwciała od razu. Mój synek wtedy 9 miesięczny był chory razem ze mną i mężem w kwietniu. Tydzień temu byliśmy na kontroli (drugiej już) płuc i nadal ma obszerne zmiany na płucach a co za tym idzie, osłabioną odporność. Dlatego teraz w ciąży, stawiam od razu na dobro mojego jeszcze nienarodzonego dziecka, bo nie chce kolejny raz martwić się co chwilę czy dzidzia nie zachoruje i czy nie będzie powikłań.
Ja jestem w 33tc. Dziś przyjęłam 1 dawkę szczepionki, następna 1 września. Powiem szczerze, że byłam bardzo negatywnie nastawiona na te szczepienia. Był to dla mnie wręcz drażliwy temat. W poniedziałek na wizycie u mojego gina poruszyliśmy ten temat przypadkiem i powiedział żebym się nie bała, że naprawdę warto. Od razu sie umówiłam, mąż sceptyczny, ja sama się bałam jak cholera. Nikomu w domu nie powiedziałam żeby oszczędzić sobie gadania. Mam nadzieję ,że podjęłam dobrą decyzje. P.S. Pielęgniarka w punkcie szczepień powiedziała że jestem jej pierwsza ciężarna pacjentka
 
Ja szczepiłam się wczoraj :) aktualnie 29tc, druga dawka 2 września :) poza bólem ręki nie mam żadnych objawów :) lekarka bardzo zachęcała do szczepienia.
Ja jestem w 33tc. Dziś przyjęłam 1 dawkę szczepionki, następna 1 września. Powiem szczerze, że byłam bardzo negatywnie nastawiona na te szczepienia. Był to dla mnie wręcz drażliwy temat. W poniedziałek na wizycie u mojego gina poruszyliśmy ten temat przypadkiem i powiedział żebym się nie bała, że naprawdę warto. Od razu sie umówiłam, mąż sceptyczny, ja sama się bałam jak cholera. Nikomu w domu nie powiedziałam żeby oszczędzić sobie gadania. Mam nadzieję ,że podjęłam dobrą decyzje. P.S. Pielęgniarka w punkcie szczepień powiedziała że jestem jej pierwsza ciężarna pacjentka
 
reklama
Do góry