reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczepienie - krztusiec i RSV

Dołączył(a)
31 Październik 2024
Postów
3
Hej dziewczyny

Czy któraś z Was korzystała już z refundowanej szczepionki na krztusiec? W którym tygodniu? Czy partner również się szczepił?

Czy szczepiłyście się na RSV czy to zbędny wydatek? Moja ginekolog oceniła to szczepienie jako "zalecane, ale nieobowiązkowe" i nie wiem co myśleć 😁
 
reklama
Hej dziewczyny

Czy któraś z Was korzystała już z refundowanej szczepionki na krztusiec? W którym tygodniu? Czy partner również się szczepił?

Czy szczepiłyście się na RSV czy to zbędny wydatek? Moja ginekolog oceniła to szczepienie jako "zalecane, ale nieobowiązkowe" i nie wiem co myśleć 😁
U mnie to już prawie 2 lata temu, więc RSV nie było. Gdyby było, to bym brała, jak wyżej. Znajomej syn zachorował na RSV mając bodajże niecałe 2 miesiące i byli w szpitalu. Nie polecam.
Natomiast wtedy w ciąży szczepiłam się na grypę, krztusiec oraz covida. Mąż dokładnie tak samo. Mieliśmy covida parę miesięcy później, dziecko też, ale kompletnie bezobjawowo, my objawy 3 dni i koniec.
Szczepiłam się tak jak zalecają, po 27 tc. Dziecko urodziło się na koniec listopada, a szczepiłam się wrzesien/październik. Oczywiście nie wszystko na raz, tylko zachowałam jakieś odstępy. Po żadnym nie miałam nic, trochę ból ręki.
 
Hej dziewczyny

Czy któraś z Was korzystała już z refundowanej szczepionki na krztusiec? W którym tygodniu? Czy partner również się szczepił?

Czy szczepiłyście się na RSV czy to zbędny wydatek? Moja ginekolog oceniła to szczepienie jako "zalecane, ale nieobowiązkowe" i nie wiem co myśleć 😁
Jak byłam w ciąży nie było możliwości szczepienia na RSV, ale krztusiec tak i się zdecydowałam. I ze względu na dziecko, ale też dlatego, że szczepionkę powinno się będąc dorosłym odnawiać co 10 lat, teraz też krztusiec niestety wraca i tym bardziej uważam, że warto to zrobić. W kolejnej ciąży też bym się na szczepienie zdecydowała. Po prostu wolałabym zaoszczędzić dziecku i sobie ciężkiej choroby, pobytu w szpitalu, skoro jest taka możliwość. Tym bardziej, że są choroby bardzo groźne dla życia noworodka i krztusiec jest jedną z nich.

Mąż też skorzystał z okazji i się zaszczepił.
 
Rsv polecam. Corka zachorowala, jak miala 6 tygodni. Tydzien bylysmy w szpitalu pod tlenem, ale chorowala ogolnie az 4 tygodnie. Nigdy takidgo stresu nie przezylam.

U mnie tez nie bylo mozliwosci szczepic sie ma rsv w ciazy.
 
Ja jestem w 30tc, 27.09 szczepiłam się na grypę, w piątek tydzień temu szczepiłam się na krztusiec (skorzystałam z refundacji) i czekam jeszcze na covid (ma być w listopadzie).
 
Szczepiłam się na krztusiec w ciąży, bez refundacji. Tak, są to szczepienia nieobowiązkowe ale zalecane ;)
 
Szczepilam się na krztusiec w 35 tygodniu, chciałam wcześniej ale byłam przeziębiona i nie dostałam kwalifikacji. Partner też się odrazu doszczepil. RSV nie szczepilam, jedno że upiornie droga, drugie że przez te ciągłe przeziębienia rzutem na taśmę zdążyłam z krztuscem, a jestem zdecydowanym przeciwnikiem podawania dwóch szczepionek naraz.
 
reklama
W tym tygodniu zaszczepiłam się na krztusiec/tężec/błonicę (Boostrix), udało się na NFZ (36 tc). Mąż nie dostał kwalifikacji (jakieś drobne zmiany na skórze pleców, wrastające włoski, co lekarka określiła jako zmiany ropne), a szczepionkę mamy... :/
Na rsv raczej się nie zdecyduję, bo już za późno chyba.
 
reklama
Do góry