reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienie. Covid. Czego tak naprawdę się obawiamy ?

Słuchajcie jeśli chodzi o ton wypowiadania się… ja próbowałam delikatnie. Podrzucałam linki, tłumaczyłam, raz wysłałam milej pani zdjęcie swojego dyplomu ukończenia studiów medycznych :D Teraz nie mam zamiaru nikogo przekonywać, nic udowadniać, dosłownie są badania na to, ze nie da się zmienić zdania drugiej osoby argumentami. Szczególnie, jeśli druga osoba kieruje sie tylko swoimi emocjami, tu strachem. Da sie tylko straszyć, to na ludzi działa. Moj JEDYNY cel, to wytykanie braku logiki w kłamstwach terrorystów, przez których nie zaszczepia sie inne osoby, już żyjące w obawie spowodowanej przez media i „sąsiadki”. Przez takie osoby moja matka, jako jedyna osoba w rodzinie, nie zaszczepiła sie nigdy, bo nie chciała słuchać nikogo poza swoim guru z internetu. Efektem jest to, ze wylądowała pod tlenem, a wcześniej zaraziła swoich rodziców - starszych ludzi z milionem chorób współistniejących, którzy wcześniej izolowali sie ponad rok i nie widziałam ich na żywo do dziś, jakims cudem wyszli z tego cało. Róbcie sobie co uważacie, to koniec koncow jest wybor pomiędzy strachem przed szczepieniem, a strachem przed chorobą, która pozbawiła znajomych, rodziców lub dziadków niektórych z nas. Nie wspominam już nawet o jakiejś solidarności i wspólnej walce o normalne życie w pandemii, bo solidarność w tym kraju to trochę żart.
Macie mase danych i na temat i szczepień i konsekwencji zachorowania dla Was i Waszych bliskich, nie da się dalej dyskutować, bo inaczej dyskutujemy tylko o emocjach podsycanych strachem.
 
reklama
A wiesz czym leczą na oddziale covidowym? Paracetamolem i witamina D. Niczym więcej 😀taka mała ciekawostka
Leki to nie tylko tabletki.
Proszę nie zapominać o tlenoterapii i wspomaganiu oddechu.
Leków wspomagających jest bardzo dużo, skąd takie ciekawostki? Pracuje Pani na odziale covidowym? Jest Panj chociaż lekarzem?
Gdyby leczenie było takie proste nikt nie potrzebowałby szpitala. Z resztą zapalenia płuc nie leczy się tylko witaminą D i paracetamolem.
 
Ja właśnie boję się nopów. Koleżanka 2 tygodnie temu szczepiła się drugą dawką Pfizera. Tydzień wyjęty z życia. Zapalenie oskrzeli, ból w klatce piersiowej, wysoka gorączka przez kilka dni, ból karku, który uniemożliwiał normalne poruszanie szyją i do tego kaszel. Powiedziała,że jak będą szczepić trzecią dawką (co jest raczej więcej niż pewne) to w życiu już się na to nie zgodzi.
 
No skoro tak twierdzisz..... Jak będziesz miała swoje doświadczenia w tym temacie to wypowiedź nabierze sensu. Puki co jako osoba anonimowa na forum napiszę ci że moja sąsiadka ma psa z rogami. To będzie tak samo wiarygodne jak twoje wypowiedzi. Oczywiście bez obrazy
Wg mojego doświadczenia covida nie ma. Nie chodzę z maską, mój partner też nie chodzi, żadni znajomi nie są zaszczepieni,nikt nie chodzi w maskach i nie znam nikogo kto był chory.
Więc hmm.. każdy ma inne doświadczenia, więc czemu krytykujecie @Święta92 ?

Od razu zaznaczę, nie mówię, że go nie ma, tylko taka anegdotka odnoście tego żeby patrzeć na własne doświadczenia. To, że Magda przeszła covida tragicznie nie znaczy, że zacznę wierzyć, że jest gorszy od szczepionki.
 
Ja właśnie boję się nopów. Koleżanka 2 tygodnie temu szczepiła się drugą dawką Pfizera. Tydzień wyjęty z życia. Zapalenie oskrzeli, ból w klatce piersiowej, wysoka gorączka przez kilka dni, ból karku, który uniemożliwiał normalne poruszanie szyją i do tego kaszel. Powiedziała,że jak będą szczepić trzecią dawką (co jest raczej więcej niż pewne) to w życiu już się na to nie zgodzi.
Zapalenie oskrzeli powodują wirusy typu rhinowirus albo bakterie, spike protein pochodzący od któregoś wariantu covida nie ma mozliwosci wywołania zapalenia oskrzeli. Przykro mi, ze tak ciężko przeszła ten okres, ale jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Jeśli by tak pochodzic i wiązać ze soba fakty tylko zwracając uwagę na kolejność, to ja poroniłam tydzień po szczepieniu. A jakby spojrzec głębiej: serce nie biło już dwa tygodnie przed szczepieniem.
 
Wg mojego doświadczenia covida nie ma. Nie chodzę z maską, mój partner też nie chodzi, żadni znajomi nie są zaszczepieni,nikt nie chodzi w maskach i nie znam nikogo kto był chory.
Więc hmm.. każdy ma inne doświadczenia, więc czemu krytykujecie @Święta92 ?

Od razu zaznaczę, nie mówię, że go nie ma, tylko taka anegdotka odnoście tego żeby patrzeć na własne doświadczenia. To, że Magda przeszła covida tragicznie nie znaczy, że zacznę wierzyć, że jest gorszy od szczepionki.
Ale sens wszystkich naszych wypowiedzi jest taki, ze tu krytycznym warunkiem jest SZERSZE SPOJRZENIE. Na covid umarły miliony osób na świecie, kraje bez dostępu do szczepień dalej maja ogromną śmiertelność. Szczepionka za to powoduje łagodne efekty uboczne, nie zabiła milionów, ani nawet tysięcy. Serio nie wiem dlaczego tyle osób tutaj chwali sie tym, ze ma gdzieś cały obraz, a jedyna wartosc niosą dla niego dowody anegdotyczne, sąsiadka i jedna koleżanka. Przecież to świadczy tylko o niezrozumieniu danych i bardzo ograniczonym spojrzeniu na rzeczywistość oO
 
Weszłam na wątek i myślałam, że poczytam co u innych powoduje strach przed przyjęciem szczepienia (czy w ciąży czy bez niej).Jak widać większość nie potrafi podać argumentu oprócz standardowego, że nie wiadomo jakie będą powikłania, a po przebytej chorobie wiadomo?
 
Weszłam na wątek i myślałam, że poczytam co u innych powoduje strach przed przyjęciem szczepienia (czy w ciąży czy bez niej).Jak widać większość nie potrafi podać argumentu oprócz standardowego, że nie wiadomo jakie będą powikłania, a po przebytej chorobie wiadomo?
Ja nie chcę przyjąć szczepionki, bo boje się że cała moja latami budowana naturalna odporność, pójdzie się yebać.
 
Zapalenie oskrzeli powodują wirusy typu rhinowirus albo bakterie, spike protein pochodzący od któregoś wariantu covida nie ma mozliwosci wywołania zapalenia oskrzeli. Przykro mi, ze tak ciężko przeszła ten okres, ale jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Jeśli by tak pochodzic i wiązać ze soba fakty tylko zwracając uwagę na kolejność, to ja poroniłam tydzień po szczepieniu. A jakby spojrzec głębiej: serce nie biło już dwa tygodnie przed szczepieniem.
Nie wiem czy dobrze lekarz ją zdiagozował. Ale dziwnym trafem właśnie od momentu szczepienia zaczęła się tak źle czuć. Może organizm był osłabiony i stąd choroba. Jednak dla mnie to jasny sygnał, żeby tego nie robić zwłaszcza w ciąży. Gdzie takie infekcje są jeszcze bardziej niebezpieczne.
 
reklama
Nie wiem czy dobrze lekarz ją zdiagozował. Ale dziwnym trafem właśnie od momentu szczepienia zaczęła się tak źle czuć. Może organizm był osłabiony i stąd choroba. Jednak dla mnie to jasny sygnał, żeby tego nie robić zwłaszcza w ciąży. Gdzie takie infekcje są jeszcze bardziej niebezpieczne.
„Gdzie takie infekcje są jeszcze bardziej niebezpieczne” - wiesz, do czego zmierzam cytując to, prawda? :D Covid w czasie swiatowej pandemii to zdecydowanie niebezpieczna infekcja dla ciężarnej.
Zdrówka wszystkim w wątku życzę, bo koniec końców wszystkim nam na tym zalezy najbardziej.
 
Do góry