reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

To może szpitale powinny zatrudniać dodatkowa kadrę, która by te łóżka zmieniała i która by tym pacjentom podawała ta wodę? Serio, podanie człowiekowi wody jest w szpitalu problemem? Wydawało mi się, ze to naturalny odruch na poziomie zwyklego szacunku. Nie potrzeba być pielęgniarka specjalistyczna, żeby podać komuś wodę. To zwykła ludzka uprzejmość. A przynajmniej tak być powinno.
Znowu wyjadę z ta zagranica. Te wszystkie zaawansowane państwa, wysoce rozwinięte kraje, do poziomu których podświadomie próbujemy dołączyć.
U mnie na oddziale położniczym to położna zmieniła mi pościelówki jak je zarzygalam. To położna przyniosła mi dzbanek wody i położna myła mi plecy, żeby pomoc mi się zrelaksować. Bez żadnego większego ubytku na godności. Można? Można.
Ja się zgadzam, że personelu medycznego powinno być więcej. Ile położnych czy pielęgniarek przypada tam na pacjenta? To nie jest poniżej godności, ale ponad siły. W Polsce bywa tak, że na OIOMie na 30 pacjentów jest 1 pielęgniarka.
system ochrony zdrowia w Polsce jest chory i js zupełnie się z tym zgadzam, ale nigdy nie zgodzę się z tym jakoby 95% to były potwory niezasługujące na pensję.
zwykłym ludzkim odruchem jest również dobroczynność, krwiodawstwo, ale nie robimy tego dla wszystkich. Ja sama dbam o czystość mojego biura, pani mi tylko odkurza. Ale jakby ktoś oczekiwał, że w ludzkim odruchu posprzątam u wszystkich albo umyję kible to zabiłabym go śmiechem.
Może miałam szczęście, nigdy nikt mnie nie zbluzgał w szpitalu. Ale nie widziałam też takich zachowań w stosunku do innych. Walizki wniosła mi położna, bo Covid, ale jak sobie myślę, że dziennie w odruchu serca miałabym nosić 100walizek, ścielić brudne łóżka i myć pacjentki to robi mi się słabo. Przecież tam też pracują ludzie.
 
reklama
Ja się zgadzam, że personelu medycznego powinno być więcej. Ile położnych czy pielęgniarek przypada tam na pacjenta? To nie jest poniżej godności, ale ponad siły. W Polsce bywa tak, że na OIOMie na 30 pacjentów jest 1 pielęgniarka.
system ochrony zdrowia w Polsce jest chory i js zupełnie się z tym zgadzam, ale nigdy nie zgodzę się z tym jakoby 95% to były potwory niezasługujące na pensję.
zwykłym ludzkim odruchem jest również dobroczynność, krwiodawstwo, ale nie robimy tego dla wszystkich. Ja sama dbam o czystość mojego biura, pani mi tylko odkurza. Ale jakby ktoś oczekiwał, że w ludzkim odruchu posprzątam u wszystkich albo umyję kible to zabiłabym go śmiechem.
Może miałam szczęście, nigdy nikt mnie nie zbluzgał w szpitalu. Ale nie widziałam też takich zachowań w stosunku do innych. Walizki wniosła mi położna, bo Covid, ale jak sobie myślę, że dziennie w odruchu serca miałabym nosić 100walizek, ścielić brudne łóżka i myć pacjentki to robi mi się słabo. Przecież tam też pracują ludzie.
Oczywiście, że zdarzają się braki w personelu. Ale to absolutnie nie tłumaczy bractwa i chamstwa o braku szacunku nie wspomnę. Jak byłam z córką na oddziale covidowym to pielęgniarka przyniosła mi leki na cały dzień zostawiła termometr i kartkę i zapytała czy ogarnę sama pomiary i podanie antybiotyku bo ona jest dzisiaj sama, a musi ogarniać stronę i zdrową i covidowa i ciężko jej się przebierać co chwilę w ten specjalisty kombinezon. Można bez fochów? Można.
Wybacz, ale ja nie rozumiem jak można się odnosić do pacjenta w taki sposób jak zostało tutaj przytoczone przez dziewczyny, z jakiegokolwiek powodu : kiepskiego wynagrodzenia, braków kadrowych czy kiepskiego humoru. Jestem pracownikiem państwowym, obecnie nie zarabiam kokosów, a jak miałam umowę na zastępstwo to już w ogóle miałam grosze, szefowa była niesprawiedliwa i zdarzało się, że byłam sama w "pokoju" a nie warczałam na przychodzących petentów. Bo moje problemy to nie ich wina.

Nikt nie oczekuje, że w szpitalu będzie jak w hotelu. Jednak w ciężkich chwilach, w chorobie chyba pacjent ma prawo być traktowany z szacunkiem i bez dodatkowych złośliwości.

Masz rację, pielęgniarka nie jest od zamiany pościeli, ale do licha ktoś jest. Jest jakaś salowa lub inną Pani, która się tym zajmuje. Więc to serio jest taka filozofia zadzwonić, aby przyszła ogarnąć zakrwawione łóżko? Albo podać podkłady normalnie, a nie rzucić jak psu?

Co do skarg... Cóż, wszyscy wiemy jak
jest. Można pisać ile i co się chce, ale to raczej nic nie daje....
 
Oczywiście, że zdarzają się braki w personelu. Ale to absolutnie nie tłumaczy bractwa i chamstwa o braku szacunku nie wspomnę. Jak byłam z córką na oddziale covidowym to pielęgniarka przyniosła mi leki na cały dzień zostawiła termometr i kartkę i zapytała czy ogarnę sama pomiary i podanie antybiotyku bo ona jest dzisiaj sama, a musi ogarniać stronę i zdrową i covidowa i ciężko jej się przebierać co chwilę w ten specjalisty kombinezon. Można bez fochów? Można.
Ja jestem tak roszczeniowa, że wystarczyłoby mi, gdyby mi pielęgniarka powiedziała jak do człowieka "Ale jestem zmęczona, w domu dwie doby nie byłam, no tragedia co się dzieje..." Jeszcze bym jej powiedziała coś miłego. Ale nie, zamiast tego dostajesz poniżenie. Jeśli wszyscy jesteśmy ludźmi, to rozmawiajmy jak ludzie.
 
To może szpitale powinny zatrudniać dodatkowa kadrę, która by te łóżka zmieniała i która by tym pacjentom podawała ta wodę? Serio, podanie człowiekowi wody jest w szpitalu problemem? Wydawało mi się, ze to naturalny odruch na poziomie zwyklego szacunku. Nie potrzeba być pielęgniarka specjalistyczna, żeby podać komuś wodę. To zwykła ludzka uprzejmość. A przynajmniej tak być powinno.
Znowu wyjadę z ta zagranica. Te wszystkie zaawansowane państwa, wysoce rozwinięte kraje, do poziomu których podświadomie próbujemy dołączyć.
U mnie na oddziale położniczym to położna zmieniła mi pościelówki jak je zarzygalam. To położna przyniosła mi dzbanek wody i położna myła mi plecy, żeby pomoc mi się zrelaksować. Bez żadnego większego ubytku na godności. Można? Można.
Ja się zastanawiam teraz co jest obowiązkiem pielęgniarki w pl? Ok, nie mówię ze ma ktoś im zabierać pensje, mnie to teraz zbytnio nie obchodzi, mam takie doświadczenia a nie inne, dobra nie poda wody itd. ALE gdy leżeliśmy na oddziale zakaźnym jak syn miał 4 lata i dostawał antybiotyk dożylnie! Podczas gdy wenflon się przesunął- jak to u dziecka, pielęgniarka zaczęła wstrzykiwac lek gdy nagle syn zaczal przerazliwie płakać a raczka zaczęła rosnąć, nie przerwala tego, dała lek domięśniowo zamiast dożylnie, powiedziała ze nie opłaca jej się teraz zmieniać wenflonu bo moj pobudzi inne dzieci, nie dostaliśmy nic na opuchliznę a moje dziecko płakało dobre pol godziny, wg. Mnie to nieludzkie, a słuchając innych tego typu sytuacji i to w ogromnej ilości, wniosek nasuwa sie taki, ze czegoś brakuje przy szkoleniu pracowników OCHRONY ZDROWIA.
 
Nie wiem, dlaczego z tematu o szczepieniach zrobiło się tutaj jakieś szambo gdzie wylewacie pomyje na pracowników ochrony zdrowia. Środkiem dyscyplinowania pracowników są postępowania dyscyplinarne, upomnienia, nagany, nieprzyznanie nagród i premii, zwolnienie, ale nie pozbawienie wynagrodzenia. To jest zwykłe przestępstwo. Niemiła położna czy lekarz mają pracować za darmo? No bez jaj.
Lekarz, pielęgniarka i położna nie są od ścielenia łóżek, mycia pacjentów ani podawania wody. Jeśli ktoś narusza prawa pacjenta czy postępuje nieetycznie to warto go dyscyplinować nawet po eliminację z zawodu a nie hejtować pracowników medycznych jak leci.
PS. Ciężarne konsultacje specjalistyczne mają w ciągu 7 dni.
Haha, naprawdę położne, lekarze są karani? Znam ginekolog, która odzywa się po chamsku, ma okropne opinie, skargi i pracuje od wielu lat i nikt z nią nic nie robi. Do mnie powiedziała "nie napinaj się tak, nikt jeszcze poprzez badanie nie dokonał aborcji" lub teksty, że jestem nerwuskiem. To był jedyny lekarz na nfz do którego znalazłam termin w ciąży. To była moja druga ciąża i usłyszałam czy planowane?Bo za wcześnie, niech jedno z pieluch wyjdzie. Moja koleżanka w wieku 20 lat poszła do niej, bo chciała zająć w ciążę, a ona, że za młoda i jej receptę anty podała. Do innej, że jest za stara baba na rodzenie pierwszego dziecka, a miała 36 lat. A jak jedna dziewczyna poprosiła o zwolnienie w ciąży, bo miała ciężką pracę to jej odpowiedziała, że ciężka to była wojna. Oj, książkę można o niej napisać. Podobnie z położną po pierwszym porodzie. Personel ją chwalił, jaka to znawczyni kp. Drugiego dnia jak poprosiłam o pomoc to mi walnęła, że tyyyyyyyle dni, a Ty dalej nie potrafisz.

Ja się zgadzam, że personelu medycznego powinno być więcej. Ile położnych czy pielęgniarek przypada tam na pacjenta? To nie jest poniżej godności, ale ponad siły. W Polsce bywa tak, że na OIOMie na 30 pacjentów jest 1 pielęgniarka.
system ochrony zdrowia w Polsce jest chory i js zupełnie się z tym zgadzam, ale nigdy nie zgodzę się z tym jakoby 95% to były potwory niezasługujące na pensję.
zwykłym ludzkim odruchem jest również dobroczynność, krwiodawstwo, ale nie robimy tego dla wszystkich. Ja sama dbam o czystość mojego biura, pani mi tylko odkurza. Ale jakby ktoś oczekiwał, że w ludzkim odruchu posprzątam u wszystkich albo umyję kible to zabiłabym go śmiechem.
Może miałam szczęście, nigdy nikt mnie nie zbluzgał w szpitalu. Ale nie widziałam też takich zachowań w stosunku do innych. Walizki wniosła mi położna, bo Covid, ale jak sobie myślę, że dziennie w odruchu serca miałabym nosić 100walizek, ścielić brudne łóżka i myć pacjentki to robi mi się słabo. Przecież tam też pracują ludzie.
Ale dalej nie rozumiesz. Nikt mi nie musi nosić rzeczy, robić nie wiadomo co, odrobina czlowieczentwa, to tak wiele?
 
W kwestii szpital to nie hotel. Pewnie, że nie. Gdybym ja się z fotela na recepcji nie podniosła kiedy podchodzi gość do lady, to przełożony by mnie zjechał i zagroził wywaleniem z pracy. Nie mówię o burknięciu czy tekście, że nie chce mi się iść szukać Polsatu w TV, mam tu grupę do zameldowania.
 
Byłam u ginekologa na NFZ raz w życiu.
Leczyłam się z traumy 2 lata i mimo infekcji po tej wizycie bałam się iść do innego lekarza.
Teraz mam 30 lat i nie tak łatwo mną pomiatać, ale wtedy miałam 20 i do dziś pamięta każda sekundę z tej wizyty
Haha, naprawdę położne, lekarze są karani? Znam ginekolog, która odzywa się po chamsku, ma okropne opinie, skargi i pracuje od wielu lat i nikt z nią nic nie robi. Do mnie powiedziała "nie napinaj się tak, nikt jeszcze poprzez badanie nie dokonał aborcji" lub teksty, że jestem nerwuskiem. To był jedyny lekarz na nfz do którego znalazłam termin w ciąży. To była moja druga ciąża i usłyszałam czy planowane?Bo za wcześnie, niech jedno z pieluch wyjdzie. Moja koleżanka w wieku 20 lat poszła do niej, bo chciała zająć w ciążę, a ona, że za młoda i jej receptę anty podała. Do innej, że jest za stara baba na rodzenie pierwszego dziecka, a miała 36 lat. A jak jedna dziewczyna poprosiła o zwolnienie w ciąży, bo miała ciężką pracę to jej odpowiedziała, że ciężka to była wojna. Oj, książkę można o niej napisać. Podobnie z położną po pierwszym porodzie. Personel ją chwalił, jaka to znawczyni kp. Drugiego dnia jak poprosiłam o pomoc to mi walnęła, że tyyyyyyyle dni, a Ty dalej nie potrafisz.


Ale dalej nie rozumiesz. Nikt mi nie musi nosić rzeczy, robić nie wiadomo co, odrobina czlowieczentwa, to tak wiele?
 
Byłam u ginekologa na NFZ raz w życiu.
Leczyłam się z traumy 2 lata i mimo infekcji po tej wizycie bałam się iść do innego lekarza.
Teraz mam 30 lat i nie tak łatwo mną pomiatać, ale wtedy miałam 20 i do dziś pamięta każda sekundę z tej wizyty
A prywatnie prawie w tyłek wchodzą... Teraz chodzimy do enelmedu i nie wiedziałam, że można się tak dobrze i komfortowo u lekarza czuć.
 
reklama
Moja mama złamała kręgosłup...
Na wizytę do ortopedy na NFZ dostała termin 6 msc do przodu. Prywatnie ten sam lekarz przyjął ją 2 godziny pozniej[emoji2272]
A prywatnie prawie w tyłek wchodzą... Teraz chodzimy do enelmedu i nie wiedziałam, że można się tak dobrze i komfortowo u lekarza czuć.
 
Do góry