reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Mylisz się. Z grypą jest o tyle "gorzej", że wystarczą objawy, żeby pacjent został zakwalifikowany jako ten chory na grypę. Jeśli umrze zostanie uznany za pacjenta, który umarł na grypę / jej powikłania. Ta śmiertelność w porównaniu z Covidem, mimo corocznej gigantycznej zachorowalności jest śmieszna. Działa to tak, że każdy "podejrzany" o grypę jest wciągany do systemu jako chory. Jeśli trafi do szpitala grypa jest potwierdzana testem. Szansa na przeoczenie zgonu w wyniku grypy jest mniejsza niż w przypadku Covid bo jednak bez testu na Covid nikt nie wciąga pacjenta na listę covidową, a jeśli ten trafi 3 tygodnie później do szpitala z zatorowością płucną to nie ma możliwości weryfikacji czy jest to powikłanie pocovidowe. Tylko w ostatnim tygodniu grudnia mieliśmy prawie 90 000 przypadków grypy. Nie zmarł NIKT.

Sugerujesz że wpisuja zgon grypowy pomimo braku testu?
Myślę że przy grypie mieli tez robiony covid I jak był pozytywny to o grypie każdy zapomnial. Zgon poleciał na covid ;)
Link soe nie otwiera
 
reklama
Sugerujesz że wpisuja zgon grypowy pomimo braku testu?
Myślę że przy grypie mieli tez robiony covid I jak był pozytywny to o grypie każdy zapomnial. Zgon poleciał na covid ;)
Link soe nie otwiera
Musisz chwilę poczekać, żeby się wczytał.

Nie, nie sugeruję, że ktokolwiek przypisuje zgon jako grypę bez testu. Sugeruję, że zanim pacjent trafi do szpitala jest już "z góry" przypisany do grypy, tak widnieje w rejestrze więc test na grypę jest tym pierwszym z wyboru. Twoja druga informacja jest nieprawdziwa. Można wpisać do systemu jako "podejrzenie zachorowania na grypę" pacjenta z objawami grypopodobnymi, to się dzieje, tak to działa. Taki pacjent musi mieć przy przyjęciu wykonany test na grypę, takie są procedury.

Tak trochę na siłę nie chcesz przyjąć żadnych faktów dotyczących tych wszystkich zjawisk i szukasz tej dziury w całym....ale jej serio nie ma. Mamy do czynienia z groźnym wirusem, który paraliżuje nam służbę zdrowia. To nie żaden spisem, lenistwo, narzędzie do kontroli ludności....po prostu mamy pandemię. Nie pierwszą, nie ostatnią w dziejach ludzkości :)

Swoją drogą ostatnio oglądałam ciekawy dokument o Eboli. Kiedy wybuchła ostatnia epidemia i ruszyła akcja uświadamiająca wśród ludności, spora część stwierdziła, że to spisek, że lekarze chcą "ukraść krew". Tylko przy Eboli sytuacja jest o tyle jednoznaczna, że każdy kto zignoruje ostrzeżenia najpewniej umrze. W tym dokumencie podkreślano, że Ebola z tego względu jest znacznie mniej groźnym wirusem jeśli chodzi o możliwość rozprzestrzeniania się niż wirusy o niższej śmiertelności i wyższej zakaźności bo bardzo szybko łancuch zakażeń przerywa się sam :) Jednak zawsze, ale to zawsze pojawi się grupka ludzi, którzy nie chcą z jakiegoś powodu uwierzyć. No nie wiem, dla mnie to dziwaczne, ale tak po prostu jest :)
 
I jeszcze tak odnośnie obserwacji naukowych powiem wam że ciężko je poważnie traktować jak czytam doniesienia o zespole niespokojnego odbytu czy covidowym penisie
Musisz chwilę poczekać, żeby się wczytał.

Nie, nie sugeruję, że ktokolwiek przypisuje zgon jako grypę bez testu. Sugeruję, że zanim pacjent trafi do szpitala jest już "z góry" przypisany do grypy, tak widnieje w rejestrze więc test na grypę jest tym pierwszym z wyboru. Twoja druga informacja jest nieprawdziwa. Można wpisać do systemu jako "podejrzenie zachorowania na grypę" pacjenta z objawami grypopodobnymi, to się dzieje, tak to działa. Taki pacjent musi mieć przy przyjęciu wykonany test na grypę, takie są procedury.

Tak trochę na siłę nie chcesz przyjąć żadnych faktów dotyczących tych wszystkich zjawisk i szukasz tej dziury w całym....ale jej serio nie ma. Mamy do czynienia z groźnym wirusem, który paraliżuje nam służbę zdrowia. To nie żaden spisem, lenistwo, narzędzie do kontroli ludności....po prostu mamy pandemię. Nie pierwszą, nie ostatnią w dziejach ludzkości :)

Swoją drogą ostatnio oglądałam ciekawy dokument o Eboli. Kiedy wybuchła ostatnia epidemia i ruszyła akcja uświadamiająca wśród ludności, spora część stwierdziła, że to spisek, że lekarze chcą "ukraść krew". Tylko przy Eboli sytuacja jest o tyle jednoznaczna, że każdy kto zignoruje ostrzeżenia najpewniej umrze. W tym dokumencie podkreślano, że Ebola z tego względu jest znacznie mniej groźnym wirusem jeśli chodzi o możliwość rozprzestrzeniania się niż wirusy o niższej śmiertelności i wyższej zakaźności bo bardzo szybko łancuch zakażeń przerywa się sam :) Jednak zawsze, ale to zawsze pojawi się grupka ludzi, którzy nie chcą z jakiegoś powodu uwierzyć. No nie wiem, dla mnie to dziwaczne, ale tak po prostu jest :)
Jak się w takim razie odnosisz do pandemi świńskiej grypy I szczepień zalecanych wówczas. Były bezpieczne podobno i zalecane.
 
@Hanaśmietana , jak się odniosę? Tak samo jak w każdym przypadku. Nie ma szczepionki, ani leku w 100% bezpiecznego dla każdego. ZAWSZE, czy to rutinoscorbin, czy paracetamol, czy orzeszki arachidowe ktoś dostanie wysypki, ktoś umrze. Tak po prostu jest. Nie jest tak, że szczepionka na świńską grypę była jakimś potworem i zrobiła coś złego. Antyszczepionkowcy nagłaśniają takie przypadki. Poważne NOPy poszczepienne będą się zdarzać. W Polsce było ich 501 na 50 mln dawek. Prawdopodobieństwo ciężkiego NOPu w przypadku szczepienia na Covid wynosi 0,001%. Prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu przy zachorowaniu 10%. To po prostu ZAWSZE jest bilans zysków i strat. Wiesz ile osób rocznie umrze w skutek stosowania wypełniaczy? :) Mnóstwo. To normalne.
 
@Hanaśmietana , jak się odniosę? Tak samo jak w każdym przypadku. Nie ma szczepionki, ani leku w 100% bezpiecznego dla każdego. ZAWSZE, czy to rutinoscorbin, czy paracetamol, czy orzeszki arachidowe ktoś dostanie wysypki, ktoś umrze. Tak po prostu jest. Nie jest tak, że szczepionka na świńską grypę była jakimś potworem i zrobiła coś złego. Antyszczepionkowcy nagłaśniają takie przypadki. Poważne NOPy poszczepienne będą się zdarzać. W Polsce było ich 501 na 50 mln dawek. Prawdopodobieństwo ciężkiego NOPu w przypadku szczepienia na Covid wynosi 0,001%. Prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu przy zachorowaniu 10%. To po prostu ZAWSZE jest bilans zysków i strat. Wiesz ile osób rocznie umrze w skutek stosowania wypełniaczy? :) Mnóstwo. To normalne.
A z ciekawości zaszczepiłaś się na świńska grypę?:)
 
Ostatnia edycja:
Dla mnie sprawa jest oczywista. W ciąży się nie szczepi, nie bierze większości leków, a nawet ziół.
W ogóle, jeśli już to ciężarne powinny zacząć to rozważać najwcześniej po dopuszczeniu szczepionki bezwarunkowo, czyli po grudniu 2023.
Wtedy sama rozważę przyjęcie preparatu.

Analizując oficjalne dane z ministerstwa wychodzi, że powikłań po szczepieniu i ciężkich przebiegów choroby jest porównywalnie. Niestety wiele przypadków nie jest wpisywanych na listę NOP bo nie ma dowodów, że no poronienie 4 dni po podaniu szczepionki zostało nią spowodowane.

Jeśli chodzi o porównanie do grypy to czytałam publikację mojego gina w portalu naukowym. Niestety były przypadki śmierci matki, dziecka też. Tylko wtedy ludzie pogadali jeden dzień i zapomnieli, nie było to rozdmuchiwanie i analizowane tak jak teraz. Dla rodziny to jest tragedia niezależnie czy grypa, wypadek, czy inne problemy, dla społeczności kolejna plotka do przekazania.
 
Dla mnie sprawa jest oczywista. W ciąży się nie szczepi, nie bierze większości leków, a nawet ziół.
W ogóle, jeśli już to ciężarne powinny zacząć to rozważać najwcześniej po dopuszczeniu szczepionki bezwarunkowo, czyli po grudniu 2023.
Wtedy sama rozważę przyjęcie preparatu.

Analizując oficjalne dane z ministerstwa wychodzi, że powikłań po szczepieniu i ciężkich przebiegów choroby jest porównywalnie. Niestety wiele przypadków nie jest wpisywanych na listę NOP bo nie ma dowodów, że no poronienie 4 dni po podaniu szczepionki zostało nią spowodowane.

Jeśli chodzi o porównanie do grypy to czytałam publikację mojego gina w portalu naukowym. Niestety były przypadki śmierci matki, dziecka też. Tylko wtedy ludzie pogadali jeden dzień i zapomnieli, nie było to rozdmuchiwanie i analizowane tak jak teraz. Dla rodziny to jest tragedia niezależnie czy grypa, wypadek, czy inne problemy, dla społeczności kolejna plotka do przekazania.

Oj kurcze, takie natężenie fake newsów w jednym poście to już trochę rekord ;)

1. W ciąży szczepi się od wielu wielu lat. Szczepienia zalecane i wykonywane w ciąży to Tężec, Błonica, Krztusiec, Grypa, a od niedawna także Covid.
2. Szczepionka mRNA stosowana w ciąży uzyskała pełną autoryzację i została w pełni dopuszczona do obrotu już pół roku temu.
3. Ciężkie NOPy to 501 przypadków na 50 mln dawek w Polsce. Ciężki przebieg Covid to ok 400 000 ludzi na 4000 000 przypadków. Noooo nie wiem jak można analizując dojść do wniosku, że to to samo ;)
4. NOPy są rejestrowane wszystkie bez wyjątku, z automatu. Jeśli się zaszczepisz i zgłosisz, że Ci stopa zsiniała znajdziesz się w bazie. Żaden z NOPów zgłoszonych w bazie nie ma udowodnionego związku przyczynowo skutkowego. Jedynym związkiem jest czas po szczepieniu. Zator w pępowinie po szczepieniu to nie to samo co "szczepienie spowodowało zator w pępowinie", a mimo to taki NOP w bazie znajdziesz.
5. Oczywiście, że grypa jest także groźna dla ciężarnych i w ogóle dla ludzi. Wiadomo, że przy grypie umrze 1 na 2000 ciężarnych, a przy Covidzie 5 na 100, a przy Eboli 95 na 100. Dalej powinno to przemawiać za traktowaniem Covid poważnie, a nie jak jakiegoś kolejnego wirusa.
 
reklama
Oj kurcze, takie natężenie fake newsów w jednym poście to już trochę rekord ;)

1. W ciąży szczepi się od wielu wielu lat. Szczepienia zalecane i wykonywane w ciąży to Tężec, Błonica, Krztusiec, Grypa, a od niedawna także Covid.
2. Szczepionka mRNA stosowana w ciąży uzyskała pełną autoryzację i została w pełni dopuszczona do obrotu już pół roku temu.
3. Ciężkie NOPy to 501 przypadków na 50 mln dawek w Polsce. Ciężki przebieg Covid to ok 400 000 ludzi na 4000 000 przypadków. Noooo nie wiem jak można analizując dojść do wniosku, że to to samo ;)
4. NOPy są rejestrowane wszystkie bez wyjątku, z automatu. Jeśli się zaszczepisz i zgłosisz, że Ci stopa zsiniała znajdziesz się w bazie. Żaden z NOPów zgłoszonych w bazie nie ma udowodnionego związku przyczynowo skutkowego. Jedynym związkiem jest czas po szczepieniu. Zator w pępowinie po szczepieniu to nie to samo co "szczepienie spowodowało zator w pępowinie", a mimo to taki NOP w bazie znajdziesz.
5. Oczywiście, że grypa jest także groźna dla ciężarnych i w ogóle dla ludzi. Wiadomo, że przy grypie umrze 1 na 2000 ciężarnych, a przy Covidzie 5 na 100, a przy Eboli 95 na 100. Dalej powinno to przemawiać za traktowaniem Covid poważnie, a nie jak jakiegoś kolejnego wirusa.
1. Są lekarze którzy zelecają i są tacy co odradzają.
2. Proszę doczytać, pfizer określił oficjalną datę.
3. Zależy jak się liczy. Jeśli 80 latek umarł po szczepieniu, po prostu umarł, bo był stary.
Z potwierdzonym bezobjawowym umiera się "NA"
Sama byłam świadkiem przypisania pozytywu człowiekowi, który umarł na raka (bliska rodzina)
Nie będę opowiadać historii typu "dziadek koleżanki", bo nie rodzina, nie widziałam papierów.
Druga sprawa NOP. Zmagamy się w domu z ofiarą ciężkiego NOPa. Lekarz nie przyjął do wiadomości, że to się stało w tygodniu po zastrzyku. Po 3 dawce pogorszenie- pogotowie, szpital, odsyłanie, znowu pogotowie i siedzimy na minie. Lekarz rodzinny nadal zarzeka się, że nie to, ale specjalista już niekoniecznie (mówi że teraz ma wysyp wśród zaszczepionych) takich historii znam dziesiątki, ale nie z pierwszej ręki. Z resztą myślę, że żadne argumenty tutaj nie zadziałają. Są niestety dwa fronty poglądowe zarówno wśród nas 'szaraków' jak i medyków ( niestety skutecznie uciszanych)
Kompromisu pewnie nigdy nie będzie.
Nie życzę nikomu ciężkiego przebiegu tej choroby, ani temu zaszczepionemu ani nie. Tak jak nie życzę obżartuchom cukrzycy itd .
Na szczęście znam tylko jedną osobę, która wylądowała przez to w szpitalu. Niestety po tym nie pozbierała się psychicznie ( strach, brak wiadomości o swoim stanie-lekarz nie pokazywał się na oddziale, brak możliwości zawołania pielęgniarki-mogla wchodzić tylko na 4godziny podczas dyżuru, brak możliwości napicia się wody itd...) Reszta włącznie ze mną przeszła to jak skróconą do trzech dni grypę i tego Wam wszystkim życzę.
 
Do góry