wiola0904
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2020
- Postów
- 14 665
No wlasnie ja tak miałam. Dwie dziewczyny czekające na wywołanie, podpięte pod ktg, ja, roniąca, sluchajaca bicia serduszek ich dzieciaczków. A sale obok były wszystkie puste. I do dziś dnia zastanawiam się, czy to oszczędność, bo nie trzeba sprzątać czy jakis inny powód. Ale wiem, że wiele kobiet znajduje się w podobnej sytuacji. Ja wolałabym leżeć sama, tak aby móc płakać w spokoju. Wtedy jeszcze były odiwedziny, pamiętam jak mąż jednej z dziewczyn przyszedl z synkiem, rozmawiali dość głośno o planach chrzcin, o liście gości. A ja moejmu mężowi płakałam w ramię modląc się, żeby ten koszmar się skończyłDla mnie to jest w ogóle jakieś chore. Na jednej sali kobieta w zdrowej ciąży lub położnica razem z kobietą po stracie.