reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Problem polega na tym, że co lekarz to inna opinia. Rozmawiałam z kilkoma, w tym z 3 niezależnymi ginekologami. I usłyszałam trzy różne opinie. Jak czytam tutaj, jakie zalecenia dostają dziewczyny, to też są różne. I człowiek niestety głupiej.

Nie zrozum mnie źle. Absolutnie nie jestem żadnym antyszczepem, czy zwolennikiem teorii spiskowych typu "wszczepiają nam czipy". Sama jeszcze nie podjęłam decyzji czy się zaszczepie w ciąży. Ale mam w swoim otoczeniu (więc nie jest to historia zaczytana w internecie lub zasłyszana gdzieś od kogoś kto kogoś zna) dwa różne przypadki. Jeden dotyczy rodziny, gdzie ciężarna zachorowała w 29 TC. Jeszcze wtedy szczepienia ciężarnych nie były rekomendowane. Ani nie przeszła ciężko, miała tylko kaszel i stan podgorączkowy. Ani nie ma żadnychadnych powikłań, z dzieckiem póki co wszystko dobrze. Drugi dotyczy rodziny gdzie kobieta jako nauczycielka poddała się szczepieniu, mąż nie będąc w grupie uprzywilejowanej nie. Zachorowali jakieś 1,5 miesiąca po szczepieniu. Ona przeszła gorzej niż on. Też miała podawany tlen.

Niestety ale jest to loteria, czy i na ile szczepienie pomoże. Oraz to jak przejdzie się chorobę bez szczepienia. Powikłania po covid są straszne, ale też nie wiadomo czy wystąpią w danym przypadku.
Ja akurat wiem jak potrafię źle to przejść. Brak możliwości wzięcia oddechu pozostanie mi w pamięci na długo. A także strach o wpływ zastosowanego leczenia, ratujac go mi życie, na bezbronny płód. O szczepieniu rozmawiałam z lekarzami w szpitalu, którzy mnie ratowali i troszczyli się o mój płód. Na ginekologicznym oddziale covidowym widzieli już niejedno i ich zalecenia są dla mnie najbardziej istotne.
 
reklama
Uwierz mi przejście i leczenie covida w ciazy jest gorsze niż szczepienie. Rozmawiałam o tym z lekarzami i to jest dla mnie jedyny autorytet i jedyne prawdziwe źródło wiedzy.
Nie czy Ty masz problemy ze zrozumieniem tego co napisałam? Ja nie wspomniałam nawet słowem o tym jak się przechodzi chorobę i szczepienie. Mi chodzi jedynie o skutki długofalowe a nie to co tutaj i teraz.
 
Ja akurat wiem jak potrafię źle to przejść. Brak możliwości wzięcia oddechu pozostanie mi w pamięci na długo. A także strach o wpływ zastosowanego leczenia, ratujac go mi życie, na bezbronny płód. O szczepieniu rozmawiałam z lekarzami w szpitalu, którzy mnie ratowali i troszczyli się o mój płód. Na ginekologicznym oddziale covidowym widzieli już niejedno i ich zalecenia są dla mnie najbardziej istotne.
Jasne. I ja tego absolutnie nie neguje.

Ja na oddziale covidowy, co prawda pediatrycznym nie ginekologicznym, usłyszałam, że jest to niestety nowa choroba. Że sami lekarze tak naprawdę dopiero się jej uczą i wszystko co z nią związane jest nieprzewidywalne. I owszem choroba może mieć ciężki przebieg i poważne konsekwencje, ale na tą chwilę nie wiadomo na jak długo szczepienie pomaga i czy nie przyniesie jakiś skutków długofalowych.
 
Nie wiem, nie zglebiałam się w temat bo nie zamierzam się szczepić. Nie są po prostu rekomendowane. Astra Zeneca w ogóle została wycofana i uznana za potencjalnie niebezpieczną. Ale Polska ochoczo wykupiła je i szczepi wszystkich jak leci.
A możesz zdradzić w jakim kraju mieszkasz?

U nas Astra ani ,J&J nie są zalecana dla ciężarnych, tylko pfizer lub moderna.
 
Nie wiem, nie zglebiałam się w temat bo nie zamierzam się szczepić. Nie są po prostu rekomendowane. Astra Zeneca w ogóle została wycofana i uznana za potencjalnie niebezpieczną. Ale Polska ochoczo wykupiła je i szczepi wszystkich jak leci.
Jak ja byłam w ciąży to absolutnie nie wolno było się w ciąży ani przy kp. Szczepić. Urodziłam w styczniu, ciekawe jak wiele się zmieniło w zaledwie cztery miesiące. Nie wiadomo jaki wpływ będą miały szczepionki na płód, czy nie wpłynie to na ich rozwój, który będzie widoczny dopiero ok 2-3 rz. Dla mnie to niepoważne szczepić się na cokolwiek, skoro jeszcze nic nie wiadomo.
Ale zobaczymy za kilka lat, przypuszczam że będzie jak przy szczepionkach na świńska grypę.
 
Nie czy Ty masz problemy ze zrozumieniem tego co napisałam? Ja nie wspomniałam nawet słowem o tym jak się przechodzi chorobę i szczepienie. Mi chodzi jedynie o skutki długofalowe a nie to co tutaj i teraz.
To wlasnie ty nie rozumiesz nic! A jaki długofalowy będzie miał skutek leków niedozwolonych a zastosowanych w ciąży, żeby ratować życie matki podczas covida?! Masz czelnosc pouczać dziewczyny, które się zaszczepiły a masz wykształcenie medyczne, że się tak ochoczo wypowiadasz i krytykujesz postępowanie innych? Dyskusja z Tobą jest beszensowna, do Ciebie i tak nic nie dotrze, szkoda mojego czasu i nerwów.
 
To wlasnie ty nie rozumiesz nic! A jaki długofalowy będzie miał skutek leków niedozwolonych a zastosowanych w ciąży, żeby ratować życie matki podczas covida?! Masz czelnosc pouczać dziewczyny, które się zaszczepiły a masz wykształcenie medyczne, że się tak ochoczo wypowiadasz i krytykujesz postępowanie innych? Dyskusja z Tobą jest beszensowna, do Ciebie i tak nic nie dotrze, szkoda mojego czasu i nerwów.
Proszę tutaj bez osobistych wycieczek bo ja nikogo nie pouczam i nie obrażam. Każdy robi to co uważa dla siebie słuszne i dobre.
@BlairBitchProject nie wiem,tego nie wie jeszcze nikt.
 
reklama
Do góry