F
F87
Gość
Nie przestanie mnie to fascynować. Teoria względności zarodka.Fascynujace, prawda?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie przestanie mnie to fascynować. Teoria względności zarodka.Fascynujace, prawda?
Nie przestanie mnie to fascynować. Teoria względności zarodka.
Mam swoje momentyDobrze ujęte.
Teoria względności zarodka.
Powinnyśmy zrobić sobie osobny temat/grupę : złote myśli BB, bo niezły off top tu walnelysmyMam swoje momenty
Czasami trzeba zejść z tematu dla rozluźnienienia atmosferyPowinnyśmy zrobić sobie osobny temat/grupę : złote myśli BB, bo niezły off top tu walnelysmy
Ja jak w lutym rodziłam, kupilam sobie male buteleczki gotowego mleka mm żeby się nie prosić jak trafię na jakąś laktacyjna wariatkę bo jak pierwsza corke rodziłam 5 lat temu to proszenie się o mleko było najgorsze. Teraz w sumie mądrzejsza i pewniejsza siebie szlam do nich po te mleko, kuźwa mialam na samym końcu sale a po cc szlam chyba do nich z 15 min i mowilam, że potrzebuję mleka i nie wchodziłam z nimi w dyskusje. Od razu poszłabym do lekarza i tyle.W Poznaniu. Ja nawet chciałam do Łodzi jechać do prywatnego, ale z tego co wiem, żaden prywatny mnie nie przyjmie z tą zakichaną insuliną.
E tam. Teraz będę mądrzejsza. Pojadę spakowana jak na wojnę, podrukuję sobie oświadczeń na wypadek covida i jak znowu będzie to samo, to wychodzę na własne żądanie. Nie dam się już drugi raz tak upodlić. Nawet kuźwa pieluchy wezmę swoje.
Tak troszkę Ale to bardzo dobry pomysł na oddzielny tematPowinnyśmy zrobić sobie osobny temat/grupę : złote myśli BB, bo niezły off top tu walnelysmy
Czlowiek za drugim razem zawsze jest mądrzejszy. Ja tam jadę z nastawieniem, żeby mi wyciągnęli dziecko, bo sama sobie przecież brzucha nie rozetnę i niech jej porobią szczepienia i to co koniecznie i wychodzimy. Żadnego covipieprzenia, zabierania dziecka, proszenia się o cokolwiek. Ba, nawet mam ustawioną rodzinę, żeby mi obiady gotowali, a mąż będzie dowoził. Pojadę tam tylko dlatego, że w domu nie urodzę. Nic więcej od nich nie chcę, ani współczucia, ani pomocy, ani mleka, ani nawet jedzenia dla siebie.Ja jak w lutym rodziłam, kupilam sobie male buteleczki gotowego mleka mm żeby się nie prosić jak trafię na jakąś laktacyjna wariatkę bo jak pierwsza corke rodziłam 5 lat temu to proszenie się o mleko było najgorsze. Teraz w sumie mądrzejsza i pewniejsza siebie szlam do nich po te mleko, kuźwa mialam na samym końcu sale a po cc szlam chyba do nich z 15 min i mowilam, że potrzebuję mleka i nie wchodziłam z nimi w dyskusje. Od razu poszłabym do lekarza i tyle.