frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Czasami się da. Ale np. Z synem musiałam jechać do drugiego miasta oddalonego 70 km dalej. I w sumie przyspieszyłam sobie wizytę tylko o miesiąc. Gdyby nie fakt, że robili mu testy to nie czekałabym na wizytę, tylko poszła prywatnie. A należy też pamiętać, że nie każdy specjalista jest dobry. I może i termin byłby szybciej, ale jak ma się iść do konowała, to lepiej poczekać.@Faza87 No niestety z tym personelem zapewne jeszcze długo tak będzie. Na to może pomóc jedynie komercjalizacja...
@frez.ja1987 Aż mi się nie chce wierzyć, że nie mogłaś znaleźć nic z krótszym terminem... Jeśli faktycznie tak jest, to dalej jestem za tym, że należy pieniądze przeznaczyć na profilaktykę i ułatwić dostęp do specjalistów.
Mama w marcu ze skierowaniem opatrzonym napisem"pilne" termin do pulmonologa dostała na koniec października. Niestety. Smutna prawda jest taka, że zależy do jakiego specjalisty potrzebujesz iść. W jakim mieście mieszkasz i jakie masz możliwości. I to nie jest wydumane. Jakiś czas temu pokazywali bodajże Koszalin i niewyobrażalne kolejki do endokrynologa w tv. Mało tego nawet do rodzinnego obecnie czeka się u nas ponad tydzień.
Moja mama zachorowała na covid. Po miesiącu wróciła do pracy. I zaraz po dwóch tygodniach okazało się, że inni pracownicy zaczynają chorować. Pojawił się u niej bardzo mocny ból gardła, który budził ja w nocy. Raz że nie mogła funkcjonować, dwa bała się, że znów jest chora. U domowego terminów brak, zadzwoniła na pomoc doraźną. Tam usłyszała, że jest niepoważna, że ma się leczyć sama i że powinna się wstydzić, bo ludzie naprawdę chorują. Nawet nie miała szansy porozmawiać z lekarzem. Skończyło się wizytą prywatną.