A, tak, miałam coś o sobie napisać... Jestem przyszłą mamą Helenki, która niestety planowo ma się urodzić dopiero w grudniu, a szkoda, bo już chętnie miałabym ją z sobą. Nudzi mnie bycie w ciąży... Może to wyrodne i będę złą matką? ;P
Teoretycznie jestem studentką - muszę napisać i obronić pracę z polonistyki (stąd oferowana pomoc w rozwiązywaniu problemów szkolnych z językiem polskim), a od października zaczynam drugi kierunek. Pewnie nie dotrwam nawet do połowy semestru, ale potrzebny mi status studenta, żeby mieć tu opiekę lekarską (bo pochodzę spoza Szczecina) i możliwość mieszkania w akademiku (bo ceny mieszkań są kosmiczne!).
Tata Helenki, Damian, całe dnie spędza poza domem - pracuje na dwa etaty (ale na zlecenie, więc tak naprawdę nie ma żadnego etatu), żeby nas utrzymać. Ja, niestety, musiałam zrezygnować ze swoich dorywczych zajęć. Jakoś nikt nie chciał zatrudniać ciężarnej hostessy na promocje albo kelnerki ;/ Całe dnie mam więc wolne, mogę robić praktycznie co chcę i wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że nie mam z kim porozmawiać... Wszyscy znajomi z czasów studenckich się porozjeżdżali po świecie, a ci co zostali, nie bardzo nadają się na kumpli ciężarnej. Stąd też moja obecność na forum. Po pierwsze, chcę się nauczyć czegoś od doświadczonych już mam. Po drugie, mam nadzieję, że może uda nam się nawiązać bardziej rzeczywiste kontakty i spotykać się od czasu do czasu na jakichś spacerach z wózkami, babskich plotach i wspólnych zabawach w piaskownicy... Może myślę utopijnie, ale wierzę, że przy odrobinie chęci ze strony każdej z nas może się udać... Wy już jesteście na tym etapie czy dalej tylko wirtualnie? Wiem, że tak łatwiej i szybciej, że pewnie dzielą nas spore odległości, ale z pewnością znajdą się babeczki piszące z tych samych dzielnic... no i dla chcącego, nic trudnego! Ja w chwili obecnej jestem ze ścisłego centrum: Brama Portowa i okolice. W październiku zmieniam lokalizację na okolice Piastów i Turzynu.
No, żem się rozpisała!
Czekam na odzew, Mamuśki!
PS
ewon, ja tam specjalistką nie jestem, ale maść do oka? Krople, okłady, jak cię mogę, ale maść - fuj!