reklama
no i dziewczyny juz pewnie tula swoje malenstwa
a jutro pelnia wiec moze kolejne zaczna rodzic
Dziewczyny jak zniknęły w poniedziałek tak ich nie ma. Pewnie już mają swoje skarby przy sobie ;-)
Ja też mam nadzieję, że brak aktywności czekających oznacza, że są już w szpitalu a jeszcze lepiej - że trzymają już swoje maluszki w ramionach
Jak ja pojechałam do szpitala rodzić, to padał deszcz i pani położna powiedziała, że jest zmiana ciśnienia i że spodziewają się większej ilości rodzących - nie tylko mnie
Jak ja pojechałam do szpitala rodzić, to padał deszcz i pani położna powiedziała, że jest zmiana ciśnienia i że spodziewają się większej ilości rodzących - nie tylko mnie
no wlasnie cos jest w tym klimacie ze ma na nas taki wplyw:-)Ja też mam nadzieję, że brak aktywności czekających oznacza, że są już w szpitalu a jeszcze lepiej - że trzymają już swoje maluszki w ramionach
Jak ja pojechałam do szpitala rodzić, to padał deszcz i pani położna powiedziała, że jest zmiana ciśnienia i że spodziewają się większej ilości rodzących - nie tylko mnie
np bardzo duzo wrzesniowek urodzilo wczesniaki- pewnie przez te upaly w lato...
w kazdym badz razie na mnie chyba pelnia nie zadziala ale slyszalam dzis w tvn24 ze jakas kobieta urodzila pod ratuszem w samochodzie;-)
Cześć Mamuśki
Tak jak się domyśliłyście mam już swoją Córcię obok siebie, piszę dopiero dziś, bo wcześniej nie miałam dostępu do komputera... nadal jestem w szpitalu, Maja ma żółtaczkę i jest naświetlana po 8 godzin dziennie może w niedzielę nas wypiszą.
Ale konkretniej, Maja urodziła się 21.09.2010 o godzinie 7:10 waga 3210 długość 54 cm
Poród był straszny i nawet nie chcę wspominać... zero znieczulenia ale Mój Aniołek wynagradza mi to cierpienie z każdą minutą, przesypia po 5-6 godzin, budzi się na jedzenie, przewijanie i chwile przytulanka z mamusią i tatusiem i znów śpi...
Gdyby nie poranne kąpiele nie wiedziałabym nawet jak brzmi płacz mojej kruszynki, taka jest grzeczna... a może to efekt tego, że po przebudzeniu od razu ląduje w mamusinych ramionach, bo tak się nie mogę już doczekać kiedy się obudzi, że przez ostatnią godzinkę snu zawsze już wyczekuję kiedy otworzy oczka...
A ja czuję się rewelacyjnie, mimo nacinania krocza... już godzinę po porodzie chodziłam, tego samego dnia bez problemu siadałam, troszkę boli fakt, ale przez 8 godzin po pęknięciu pęcherza płodowego do narodzin mojej Kruszynki bolało 10000 razy bardziej.
Tak jak się domyśliłyście mam już swoją Córcię obok siebie, piszę dopiero dziś, bo wcześniej nie miałam dostępu do komputera... nadal jestem w szpitalu, Maja ma żółtaczkę i jest naświetlana po 8 godzin dziennie może w niedzielę nas wypiszą.
Ale konkretniej, Maja urodziła się 21.09.2010 o godzinie 7:10 waga 3210 długość 54 cm
Poród był straszny i nawet nie chcę wspominać... zero znieczulenia ale Mój Aniołek wynagradza mi to cierpienie z każdą minutą, przesypia po 5-6 godzin, budzi się na jedzenie, przewijanie i chwile przytulanka z mamusią i tatusiem i znów śpi...
Gdyby nie poranne kąpiele nie wiedziałabym nawet jak brzmi płacz mojej kruszynki, taka jest grzeczna... a może to efekt tego, że po przebudzeniu od razu ląduje w mamusinych ramionach, bo tak się nie mogę już doczekać kiedy się obudzi, że przez ostatnią godzinkę snu zawsze już wyczekuję kiedy otworzy oczka...
A ja czuję się rewelacyjnie, mimo nacinania krocza... już godzinę po porodzie chodziłam, tego samego dnia bez problemu siadałam, troszkę boli fakt, ale przez 8 godzin po pęknięciu pęcherza płodowego do narodzin mojej Kruszynki bolało 10000 razy bardziej.
Cześć Mamuśki
Tak jak się domyśliłyście mam już swoją Córcię obok siebie, piszę dopiero dziś, bo wcześniej nie miałam dostępu do komputera... nadal jestem w szpitalu, Maja ma żółtaczkę i jest naświetlana po 8 godzin dziennie może w niedzielę nas wypiszą.
Ale konkretniej, Maja urodziła się 21.09.2010 o godzinie 7:10 waga 3210 długość 54 cm
Poród był straszny i nawet nie chcę wspominać... zero znieczulenia ale Mój Aniołek wynagradza mi to cierpienie z każdą minutą, przesypia po 5-6 godzin, budzi się na jedzenie, przewijanie i chwile przytulanka z mamusią i tatusiem i znów śpi...
Gdyby nie poranne kąpiele nie wiedziałabym nawet jak brzmi płacz mojej kruszynki, taka jest grzeczna... a może to efekt tego, że po przebudzeniu od razu ląduje w mamusinych ramionach, bo tak się nie mogę już doczekać kiedy się obudzi, że przez ostatnią godzinkę snu zawsze już wyczekuję kiedy otworzy oczka...
A ja czuję się rewelacyjnie, mimo nacinania krocza... już godzinę po porodzie chodziłam, tego samego dnia bez problemu siadałam, troszkę boli fakt, ale przez 8 godzin po pęknięciu pęcherza płodowego do narodzin mojej Kruszynki bolało 10000 razy bardziej.
GRATULUJĘ MAMUŚKA buziaczki dla malutkiej :*
reklama
szkrabuś
Fanka BB :)
Hej!
YoungLady gratuluje
No dziewczyny chyba nam się wkońcu rozpakowałyście wszystkie, co?
Przepraszam, że wcześniej nie zaglądałam ale M zrobił mi remont w domu i zakurzył cały dom i zrobił okropny bałagan. Przez to cały tydzień z przerwami na karmienie sprzątałam całe mieszkanko od A do Z. Mam dość. Wkońcu wczoraj znalazłam bezprzowodowy internet i jestem
Dziewczyny musimy sobie założyć swój wątek, bo jak się rozpakowałyście to już nie jesteśmy w oczekiwaniu (zmieniłyśmy status), a miło mi tu z Wami się gada i szkoda by było.
YoungLady gratuluje
No dziewczyny chyba nam się wkońcu rozpakowałyście wszystkie, co?
Przepraszam, że wcześniej nie zaglądałam ale M zrobił mi remont w domu i zakurzył cały dom i zrobił okropny bałagan. Przez to cały tydzień z przerwami na karmienie sprzątałam całe mieszkanko od A do Z. Mam dość. Wkońcu wczoraj znalazłam bezprzowodowy internet i jestem
Dziewczyny musimy sobie założyć swój wątek, bo jak się rozpakowałyście to już nie jesteśmy w oczekiwaniu (zmieniłyśmy status), a miło mi tu z Wami się gada i szkoda by było.
Podziel się: