reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

Teraz nam YoungLady urodzi. Jeśli tak to już gratuluję, bo lekarz dał mi skierowanie do szpitala, więc pojawię się tu jak będę już po wszystkim. Tylko kiedy to będzie :) Trzymajcie się i życzę lekkich porodów. Buziaki
 
reklama
Ja też mam nadzieję, że brak aktywności czekających oznacza, że są już w szpitalu a jeszcze lepiej - że trzymają już swoje maluszki w ramionach :)
Jak ja pojechałam do szpitala rodzić, to padał deszcz i pani położna powiedziała, że jest zmiana ciśnienia i że spodziewają się większej ilości rodzących - nie tylko mnie :)
 
Ja też mam nadzieję, że brak aktywności czekających oznacza, że są już w szpitalu a jeszcze lepiej - że trzymają już swoje maluszki w ramionach :)
Jak ja pojechałam do szpitala rodzić, to padał deszcz i pani położna powiedziała, że jest zmiana ciśnienia i że spodziewają się większej ilości rodzących - nie tylko mnie :)
no wlasnie cos jest w tym klimacie ze ma na nas taki wplyw:-)
np bardzo duzo wrzesniowek urodzilo wczesniaki- pewnie przez te upaly w lato...

w kazdym badz razie na mnie chyba pelnia nie zadziala:-p ale slyszalam dzis w tvn24 ze jakas kobieta urodzila pod ratuszem w samochodzie;-)
 
Cześć Mamuśki :p
Tak jak się domyśliłyście mam już swoją Córcię obok siebie, piszę dopiero dziś, bo wcześniej nie miałam dostępu do komputera... nadal jestem w szpitalu, Maja ma żółtaczkę i jest naświetlana po 8 godzin dziennie może w niedzielę nas wypiszą.

Ale konkretniej, Maja urodziła się 21.09.2010 o godzinie 7:10 waga 3210 długość 54 cm

Poród był straszny i nawet nie chcę wspominać... zero znieczulenia ale Mój Aniołek wynagradza mi to cierpienie z każdą minutą, przesypia po 5-6 godzin, budzi się na jedzenie, przewijanie i chwile przytulanka z mamusią i tatusiem i znów śpi...
Gdyby nie poranne kąpiele nie wiedziałabym nawet jak brzmi płacz mojej kruszynki, taka jest grzeczna... a może to efekt tego, że po przebudzeniu od razu ląduje w mamusinych ramionach, bo tak się nie mogę już doczekać kiedy się obudzi, że przez ostatnią godzinkę snu zawsze już wyczekuję kiedy otworzy oczka...

A ja czuję się rewelacyjnie, mimo nacinania krocza... już godzinę po porodzie chodziłam, tego samego dnia bez problemu siadałam, troszkę boli fakt, ale przez 8 godzin po pęknięciu pęcherza płodowego do narodzin mojej Kruszynki bolało 10000 razy bardziej.
 
Cześć Mamuśki :p
Tak jak się domyśliłyście mam już swoją Córcię obok siebie, piszę dopiero dziś, bo wcześniej nie miałam dostępu do komputera... nadal jestem w szpitalu, Maja ma żółtaczkę i jest naświetlana po 8 godzin dziennie może w niedzielę nas wypiszą.

Ale konkretniej, Maja urodziła się 21.09.2010 o godzinie 7:10 waga 3210 długość 54 cm

Poród był straszny i nawet nie chcę wspominać... zero znieczulenia ale Mój Aniołek wynagradza mi to cierpienie z każdą minutą, przesypia po 5-6 godzin, budzi się na jedzenie, przewijanie i chwile przytulanka z mamusią i tatusiem i znów śpi...
Gdyby nie poranne kąpiele nie wiedziałabym nawet jak brzmi płacz mojej kruszynki, taka jest grzeczna... a może to efekt tego, że po przebudzeniu od razu ląduje w mamusinych ramionach, bo tak się nie mogę już doczekać kiedy się obudzi, że przez ostatnią godzinkę snu zawsze już wyczekuję kiedy otworzy oczka...

A ja czuję się rewelacyjnie, mimo nacinania krocza... już godzinę po porodzie chodziłam, tego samego dnia bez problemu siadałam, troszkę boli fakt, ale przez 8 godzin po pęknięciu pęcherza płodowego do narodzin mojej Kruszynki bolało 10000 razy bardziej.

GRATULUJĘ MAMUŚKA :) buziaczki dla malutkiej :*
 
reklama
Hej!
YoungLady gratuluje :)
No dziewczyny chyba nam się wkońcu rozpakowałyście wszystkie, co? :)
Przepraszam, że wcześniej nie zaglądałam ale M zrobił mi remont w domu i zakurzył cały dom i zrobił okropny bałagan. Przez to cały tydzień z przerwami na karmienie sprzątałam całe mieszkanko od A do Z. Mam dość. Wkońcu wczoraj znalazłam bezprzowodowy internet i jestem :)
Dziewczyny musimy sobie założyć swój wątek, bo jak się rozpakowałyście to już nie jesteśmy w oczekiwaniu (zmieniłyśmy status), a miło mi tu z Wami się gada i szkoda by było.
 
Do góry