reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

gratuluję szkrabuś, super że masz to za sobą.

ja dziś od 4 miałam skurcze. bolały bardziej niż przy miesiączce. na ktg zapisały się regularnie co 7 minut, dochodziły do 55%. lekarz mnie zbadał- rozwarcie na 1,5 palca, wszystko gotowe do porodu. wyszłam uradowana. skurcze stawały się coraz mocniejsze więc byłam pewna, że dziś pojadę i wieczorem będę tulić swoje maleństwo. jeszcze do tego wykorzystałam M po powrocie od lekarza.. i o 18-tej położyłam się na chwilkę. i wszystko minęło ;( jestem załamana. dziecko gotowe, ja gotowa, skurcze konkretne i przeszło ehh mam dość...
 
Ostatnia edycja:
reklama
hm... zauważyłam dziś, że zmniejszył mi się obwód brzuszka i to o 3 cm!!! Waga niższa o 0,5 kg... a jem tak jak jadłam czyli w ostatnim czasie opycham się strasznie słodyczami, dziś już mam pochłonięte 1/2 czekolady i Maxi Kinga...
Skurcze od wczoraj średnio co godzinę chwilami przerwy dużo krótsze... czyli bardzo nie regularne za to baaaaardzo bolesne :-(
Za godzinkę mam wizytę u mojego ginekologa, ciekawe co powie...
 
Witajcie.
Wczoraj byłam u lekarza i tak jak wspominałam miał skierować mnie już na oddział pc, lecz tego nie zrobił. Stwierdził, że szyjka gładka, a malutka jest już wstawiona w kanał rodny. W każdej chwili może się rozpocząć akcja porodowa. Po wyjściu pierwszy raz od 9 miesięcy zaczęłam bać się porodu :) Spakowałam synka do babci, przepakowałam raz jeszcze swoją torbę i poszłam spać. Całą noc budziłam się co godzinę i miałam okropne sny. Dziś od ok 9 mam bóle jakich jeszcze nie miałam. Narazie nie sprawdzam jak często, bo zawsze jak zaczynałam to powoli zanikały. W krzyżu tak bardzo mi boli jakbym miała tam coś złamanego i pierwszy raz spuchły mi nogi. Zrobiłam sobie herbatkę i czekam :)
 
ja mam w przychodni naprawdę kiepskich lekarzy.. powinnam być już dawno w szpitalu, ale lekarz twierdzi że skoro insuliny nie biorę, to nie ma potrzeby i jeszcze można poczekać. szok. no ale on twierdził od początku, że norma glukozy we krwi wynosi 200! żeby pacjentka sama musiała dbać o swoje i maleństwa zdrowie. najpierw mi mówi że przy cukrzycy łożysko z dnia na dzień może zwapnieć a później, że jeszcze czekamy. wrrr dziewczynki, widzę, że wy się przede mną rozpakujecie ehh zazdroszcze.
 
Po wizycie u lekarza jestem pełna nadziei, że oto już niedługo zobaczę moją Kruszynkę :-D
Szyja skrócona, rozwarcie na palec... Mała nisko w kanale rodnym gotowa na wielkie wyjście...
Skurcze po wizycie co 30 minut...
Wieczorkiem podziałamy troszkę z moim T. w kierunku szybszego rozwierania się szyjki macicy :laugh2:
A teraz idę zaparzyć sobie liście malin i na długi spacerek z psem... później jeszcze pobiegamy po schodach i ach... rozpiera mnie energia :-)
 
Ja od wczoraj również pełna nadziei i też czekam. Skurcze co 25 minut ale coraz słabsze :( Ja męża nie namówię na nic, bo się boi, że uszkodzi haha. Może go przekupię ;)
 
Dyzja, poczekaj aż zaśnie i dobierz się do niego w środku nocy ;) nie będzie pamiętał, że jesteś w ciąży hehe
tak swoją drogą, to ciekawa jestem, czy rzeczywiście seksik i składniki spermy wpływają na rozwarcie czy zrobiło się nam bo już czas.... i ile można chodzić z 3cm?? brzuch mnie boli nadal, więc może rozwarcie się powiększa a od 4 cm przyjmują już na porodówkę. i skąd ja będę wiedziała, że jeszcze nie mam 4 cm? z córką poszłam właśnie jak miałam 4 cm. bolało jak teraz, dopiero po lewatywie się ruszyło dalej. ja już nic nie wiem poza tym, że właśnie mała zapiera się kolankami o moje żebra i pcha się głową w dół.. boli okrutnie.
 
szkrabuś, gratuluję maleństwa. Widząc wagę Twojego Bartusia tylko zazdroszczę - ochronili Ci krocze, nawet nie wiesz, jakie masz szczęście. Nasza Natalka ważyła 3860 i niestety nacięli... Ja należę do osób, które co prawda wierzą lekarzowi, ale sama na własne oczy też muszę się przekonać. Po porodzie gimnastykowałam się z lusterkiem, żeby zobaczyć, co mi namodzili. Ciągle bolało a ja nic takiego nie widziałam. Aż wczoraj zobaczyłam na papierze toaletowym szew, co mnie zdziwiło, bo na wierzchu nic już dawno nie miałam. Poprosiłam M., żeby mi "tam" zajrzał i okazało się, że mam sporo szwów w środku. Dzisiaj przyszła do nas do domku położna, której powiedziałam, że mam jeszcze nierozpuszczone rozpuszczalne szwy i ściągnęła mi 3 z 5. Powiedziała, że dwa muszą się same rozpuścić. Jaka teraz jest ulga. Mam nadzieję, że te 2 wyjdą szybko, bo jak nie to pójdę do lekarza, żeby się tego pozbyć, no bo ile można chodzić ze szwami...
Pozostałe dziewczyny nierozpakowane, jak się czujecie? Macie jakieś przeczucie co do terminu narodzin Waszych pociech?
 
reklama
cześć dziewczyny,
wpadłam znów tylko na chwilke. Dziękuje za gratki. Jak narazie mamy się nieżle.
Aguś niestety wiem co to jest nacięcie przy córci miałam... więc teraz ciesze sie nie miłosiernie, ja latam, skacze, a reszta dziewczyn ledwo się porusza...
Trzymam kciuki bo widzę ze moze wkoncu u niektorych z Was coś rusza...
lece bo synuś ma czkawke... :)
 
Do góry