Aguś a mój M wydaje się jakoś dziwnie spokojny
Pozwole sobie przekazać Małgoś jeszcze nie pojechała bo czytam na innym wątku
szkrabuś, mój M. też wcześniej był spokojny a jak o 3 nad ranem poszłam po majtki, które suszyły się na suszarce w pokoju a on o tej godzinie siedział przed komputerem, to zapytał "na co ci majtki?", więc odpowiedziałam, że do ubrania, bo chyba pojedziemy do szpitala. Wtedy stwierdził, że w takim razie on idzie pod prysznic Po prysznicu, ubrany, w butach już czekał na mnie a ja chodziłam po mieszkaniu w bieliźnie, wkładałam naczynia do zmywarki, układałam włosy, pakowałam różne rzeczy a on stał w drzwiach. Więc to jest tak. Wcześniej niby spokojnie a jak przyjdzie co do czego, to będą stali w drzwiach z kluczykami od samochodu