reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

szkrabuś spokojnie. ja już też wariuję, ale co możemy poradzić? jak u Ciebie jest ładna pogoda to śmigaj na spacerek. u mnie niestety pada deszcz, więc jestem uziemiona. z tego wszystkiego to już pranie zrobiłam, choć wiem, że w niedzielę nie można. w końcu urodzimy ;)

Hej :) Mała śpi, więc mam chwilkę, aby coś napisać. Wcale się Wam nie dziwię, że już nie dajecie rady i chcecie już urodzić. A najgorzej, jak dzwonią znajomi i pytają "jeszcze nie urodziłaś? a dlaczego ty jeszcze nie urodziłaś?" to mnie najbardziej drażniło, no bo przecież nie mamy większego wpływu na termin porodu. Ale moje drogie... nie wiem, czy takie rzeczy pomagają w przyspieszeniu porodu (różne źródła różnie piszą), ale chodzi mi o sex. Naczytałam się, że sperma działa podobnie do oxytocyny i jeśli jest już wszystko gotowe do porodu, to może go wywołać. No i sprawdziłam. O 16 po południu troszkę "pogrzeszyliśmy" a o 4:30 nad ranem już byliśmy w szpitalu. Być może tak po prostu miało być a może rzeczywiście coś to pomogło :) pozdrawiam czekające :)

p.s. pokasowałam już wszystko co było można. Ustawiłam nowy suwaczek pokazujący wiek Natalki i nic. Stary jak był, tak jest :( ja już nie wiem, co robić :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Luthiew pogoda ładna ale ja tak bez celu nie lubie chodzic... myslalam zeby sobie gdzies pojechac... ale tez bez celu nie ma sensu.... a moje autko nowe stoi i czeka na panią :D.... nie mam koncepcji....

Aguś Co do suwaczka to nie wiem jak robiłaś ale wejdź w Twój profil-panel kontrolny(na górze po prawej na zielonym tle)-edytuj sygnaturkę- tam masz pokazane jaki masz teraz suwaczek a pod nim..."Usunąć aktualny obrazek?" więc zaznacz i wklej przekopiowany nowy url z nowym suwaczkiem...
 
Ostatnia edycja:
Hej :) Mała śpi, więc mam chwilkę, aby coś napisać. Wcale się Wam nie dziwię, że już nie dajecie rady i chcecie już urodzić. A najgorzej, jak dzwonią znajomi i pytają "jeszcze nie urodziłaś? a dlaczego ty jeszcze nie urodziłaś?" to mnie najbardziej drażniło, no bo przecież nie mamy większego wpływu na termin porodu. Ale moje drogie... nie wiem, czy takie rzeczy pomagają w przyspieszeniu porodu (różne źródła różnie piszą), ale chodzi mi o sex. Naczytałam się, że sperma działa podobnie do oxytocyny i jeśli jest już wszystko gotowe do porodu, to może go wywołać. No i sprawdziłam. O 16 po południu troszkę "pogrzeszyliśmy" a o 4:30 nad ranem już byliśmy w szpitalu. Być może tak po prostu miało być a może rzeczywiście coś to pomogło :) pozdrawiam czekające :)

p.s. pokasowałam już wszystko co było można. Ustawiłam nowy suwaczek pokazujący wiek Natalki i nic. Stary jak był, tak jest :( ja już nie wiem, co robić :(


hihi Aguś a ja właśnie miałam zadać Ci to pytanko, czy oby nie pomogłaś sobie przytulaniem :) czytasz w moich myślach chyba. ja muszę w takim razie jeszcze raz spróbować, choć dwa dni temu było to strasznie nieprzyjemne. czułam się strasznie spuchnięta w środku i miałam wrażenie, że mi małej już mężuś dotyka. myślałam w trakcie żeby przestać, no ale te hormony od mężusia są mi potrzebne hehe Ty też czułaś jakiś dyskomfort czy wszystko było ok?
 
Luthiew pogoda ładna ale ja tak bez celu nie lubie chodzic... myslalam zeby sobie gdzies pojechac... ale tez bez celu nie ma sensu.... a moje autko nowe stoi i czeka na panią :D.... nie mam koncepcji....

Aguś Co do suwaczka to nie wiem jak robiłaś ale wejdź w Twój profil-panel kontrolny(na górze po prawej na zielonym tle)-edytuj sygnaturkę- tam masz pokazane jaki masz teraz suwaczek a pod nim..."Usunąć aktualny obrazek?" więc zaznacz i wklej przekopiowany nowy url z nowym suwaczkiem...

buuu, nie wychodzi mi z tym suwaczkiem. Wyskakuje mi komunikat "Invalid File". Albo ja jestem tępa, albo już nie wiem co. Jutro usiądę nad tym i postaram się to zmienić.

luthiew28, co do Twojego pytania, to przyznam, że jakiś tam dyskomfort był, ale stwierdziłam, że to między innymi dla zdrowotności, mianowicie... Przed porodem miałam strasznie dokuczliwe stany zapalne pochwy, które lekarze diagnozowali jako grzybica. Leczyłam się wszystkim, co mi przepisywali. Wydałam dużo kasy na różnego rodzaju kremy, maści i globulki. Wszystko o kant tyłka potłuc. W końcu któregoś dnia trafiłam na starszego lekarza, któremu to powiedziałam a on na to: "proszę panią, za dużo tych leków pani dostała, proszę nie brać niczego (zakazał nawet brać lactovaginal), proszę kupić kefir naturalny i smarować wejście do pochwy kefirem. Zgodnie z zalecaniami zaczęłam stosować kefir. M. stwierdził, że mi w tym pomoże i wysmaruje od środka ;) no i tak dla zdrowotności się smarowaliśmy i dzień później urodziłam :) Ja pod koniec ciąży też czułam, jakbym miała wszystko w środku spuchnięte, ale uważałam, że jest to wina infekcji.
 
Aguś, to już wiesz, że to nie wina infekcji tylko końcówki ciąży, bo ja choć z grzybicą walczyłam do 35 tc to teraz mam spokój. a to tylko dlatego że zamiast kąpieli biorę prysznic i używam do mycia zwykłego szarego mydła. wcześniej miałam płyn z ziaji i nic nie pomagał. przeżywałam katusze. a z tym kefirem to też słyszałam, ponoć równie dobry jest jogurt naturalny, ale na mnie nie działał. tylko nystatyna-globulki. na szczęście mam spokój :)
szkrabuś, ja w pierwszej ciąży godzinami włóczyłam się bez celu po lesie. sama. chłonęłam spokojną atmosferę. w tej nie skorzystałam, bo mam do lasu za daleko. a może weźmiesz książkę i przespacerujesz się do najdalszego parku? tam poczytasz i z powrotem. ja rozważam zrobienie na szydełku kolejnego kocyczka dla małej, ale jakoś pod koniec ciąży przestało mnie ciągnąć do robótek. ma już tyle buciczków, że chyba nie zdąży ich wszystkich założyć hihi
 
hej dziewczyny, jakiś czas temu, sama tu wyczekiwałam....

chciałam się podzielić czymś, co mnie zaskoczyło w tym oczekiwaniu...

a więc - skurcze wcale nie są takie regularne, jak się spodziewałam (przynajmniej moje). tzn. jak zaczęłam je zapisywać to odległości między skurczami wyglądały mniej więcej tak: 8 min. 5 mi. 10 min. 8 min. 3 min. 4 min.... a ja myślałam ,że jak co 5 min, to co 5 min. za każdym razem. Nawet dzwoniłam do swojego gina, bo nie wiedziałam czy już jechać do szpitala.

Acha, a jak już miałam skurcze, to największe postępy były po przejażdżkach przez miasto... największymi dziurami... tak mnie wytrzepało, że urodziłam w 3 godz.
 
Hey dziewczyny.
Od kilku tygodni miałam okropne zaparcia. Wręcz marzyłam o spokojnym pójściu do toalety :-) Dziś natomiast tak niespodziewanie zaczęło mnie czyścić, że mam problemy z wyjściem z toalety :-( Czy coś już się zbliża? Bardzo boli mi w krzyżu. Już sama nie wiem co myśleć.
 
Dyzja.. tak mówią, że przed porodem organizm się oczysza, ale ja takie biegunki miałam już 3 razy :/ oby w Twoim przypadku nie okazały się fałszywym alarmem :))
 
a mi od wczoraj tak jakby macice mi rozrywało... jak przy miesiączce... tyle, że lżejsze... i jakies takie spore upławy.... już sama nie wiem co myśleć.... ani to skurcze, ani czop.... ciekawe ile jeszcze bede musiala czekac... pewnie przy moim szczesciu do pod koniec wrzesnia urodze... :/
 
reklama
szkrabuś, na pewno coś się niedługo ruszy. ja dziś mam straszny dzień. na przemian denerwuje się i płaczę jak bóbr. a w przerwach chce mi się z siebie śmiać. tragedia. mam wrażenie, że już na zawsze zostanę słoniem. ohh wrrrr
 
Do góry