reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

anne ale nie zawsze pecherz z wodami peka.... moja mama przy mnie i siostrze miala przebijany pecherz, mnie przenosila tydzien, siostre przed terminem urodzila :)... wiec z tymi wodami to roznie :).... mozesz przeciez sie przejechac z tymi skurczami..... :). Zycze milego i szybkiego porodu ;).
 
reklama
U mnie było rozwarcie na 7 cm i też pęcherz nie pękł, To naprawdę zależy od wielu czynników. Akcja porodowa moze przebiegać prawidłowo bez wycieku wód płodowych...spokojnie będzie ok:)
 
anne czop to raczej przezroczysta wydzielina z tego co mi lekarz powiedzial,w sumie bardziej przypomina galaretke:-D ale nic sie nie martw jak przyjdzie czas to urodzisz :),a z wodami to nie jest tak ze odejda i juz sie rodzi ja dopiero po 20 godz.urodzilam,bo nie mialam skurczy i rozwarcia no a jak juz skurcze przyszly to rozwarcia brak:no: no i sie musialam meczyc bo skurcze byly reguralne no i tak 10 godz w cierpieniu ale jak juz dzidzie mi na brzuszku polozyli to o calym bolu sie zapomina,cos pieknego :tak::tak:
 
moja kumpela 4 dni chodzila z wyciekajacymi wodami plodowymi i dopiero po tym czasie dostala mocniejszych skurczy i pojechala urodzic....

roznie to bywa: pecherz morze nie pec, moze tez sie gdzie "nakluc" i bedzie tylko trochu leciec, a moze peknac calkowicie i wtedy chlup wszystkie wody wyleca....

tu nie ma zasady...
ja tez slyszalam ze czop to sluz na poczatku przezroczysty o konsystencji kurzego bialka dopiero koncowka czopu bywa czesto (ale niekoniecznie zawsze) zabarwiona krwia...
ale wiadomo - co ciaza to inaczej ;)...
 
anne ale nie zawsze pecherz z wodami peka.... moja mama przy mnie i siostrze miala przebijany pecherz, mnie przenosila tydzien, siostre przed terminem urodzila :)... wiec z tymi wodami to roznie :).... mozesz przeciez sie przejechac z tymi skurczami..... :). Zycze milego i szybkiego porodu ;).

moja kumpela 4 dni chodzila z wyciekajacymi wodami plodowymi i dopiero po tym czasie dostala mocniejszych skurczy i pojechala urodzic....

roznie to bywa: pecherz morze nie pec, moze tez sie gdzie "nakluc" i bedzie tylko trochu leciec, a moze peknac calkowicie i wtedy chlup wszystkie wody wyleca....

tu nie ma zasady...
ja tez slyszalam ze czop to sluz na poczatku przezroczysty o konsystencji kurzego bialka dopiero koncowka czopu bywa czesto (ale niekoniecznie zawsze) zabarwiona krwia...
ale wiadomo - co ciaza to inaczej ;)...
A to akurat wiem,że nie zawsze pęcherz sam pęka,bo przy ostatnim porodzie też mi przebijali.Wiem tylko,że jak wody leją się bardziej,to nie można czekać i trzeba działać,na porodówce pytają o której wody odeszły,bo czas odgrywa tu ważną rolę.Oczywiście,jak wody tylko lekko sie sączą,to można wtedy jeszcze poczekać ,ale tez raczej w szpitalu,a nie w domu.U nie narazie oprócz bólu w pachwinach i nieregularnych skurczy-czasem nawet mocnych,nic sie nie dzieje,czekam na regularne skurcze co 10minut lub te płynące strumieniem wody:tak:czekam niecierpliwie:tak:
 
a ja mam masakryczne bóle w pachwinach, spojeniu lonowym, krzyzu i miednicy. wieczorem nie mogę się ruszać. juz naparwde mam dosyć
 
a ja mam masakryczne bóle w pachwinach, spojeniu lonowym, krzyzu i miednicy. wieczorem nie mogę się ruszać. juz naparwde mam dosyć
To podobnie jak ja,tyle,ze mi te w krzyżach przeszły już,ale pachwiny,spojenie łonowe-masakra! tak boli czasem,że cięzko kroka zrobić,ale i tak chodze na wieczorne spacery-licząc na to,ze to przyśpieszy poród troszeczkę:tak:,a potem w nocy ledwo wstaję z łóżka
 
Witam was kobietki.
Kurde chyba sie u mnie zaczyna, nie wiem, może któras z was mi pomoże?
w sobote miałam masakryczne skurcze, bolał mnie straszliwie cały krok, wszystko tam w środku itd, w niedziele troche ustapilo a w poniedzialek poszlam do gin powiedziala ze maks do 15 marca urodze. Pozniej dopiero mnie na fotel wzięła i zaczela badać, stwierdzila ze ja nawet do 1 marca nie wytrzymam, ze bardzo dzidzi sie pcha na swiat i jest nisko.. (czuła główke przy badaniu)

No w poniedzialek dobrze sie czułam we wtorek to juz bardzo dobrze, w srode sie źle czułam, w czwartek znowu dobrze a dziś masakra, od rana boli mnie krocze, całą noc byłam niespokojna, śniły mi sie porody, dziecko, rozcinany moj brzuch..

Głupoty straszne, ogólnie sie czesto budziłam ,źle spałam.
W nocy i dziś niespokojna drażliwa jestem, moj synek cały czas buszuje kreci sie wierci ciągle sie rozpycha, taki niespokojny też jest. Do tego ja straciłam apetyt od wczoraj wieczora zjadłam 2 banany tylko.
O 12 poszłam do fryzjera i załatwić pare spraw, a o 14 juz mnie skurcze zaczęły łapać niebolesne, a o 15 juz miałam cały czas twardy brzuch, a tak od 15.30 boli mnie tak jakbym chciała nie siusiu tylko te drugie.. Ale jak ide do łazienki to nie moge sie załatwić! Teraz boli mnie tak cały czas..
Moja mama mowi ze to są już parte. Ale ja sama nie wiem, aż mi głupio ze nie wiem co i jak, ale to moje pierwsze dziecko i zero jakiegokolwiek doświadczenia.

To juz moze byc to czy naprawde wściekłam sie i mam już wkrety?
 
Może to być to,ale nikt z nas nie powie Ci na 100%,tylko musisz iść do lekarza,lub na izbę przyjęc,tam Cie zbadaja,zrobią KTG i będa wiedzieć,czy poród się zaczyna i musisz zostać,czy jeszcze nie i puszczą Cię do domciu.A może już wiesz?bo post pisałaś kilka godzin temu:tak:Powodzenia:tak:
 
reklama
jednak nie to.. tak przed 20 położyłam się i mi minęło.. Wogóle dziś mialam tylko 3 skurcze, kurde juz bym chciala urodzić. Zła jestem bo boje sie ze nie rozpoznam oznak porodu. Poza tym już mi tak ciężko.
 
Do góry