reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Jej Klamkorka - podziwiam, że przy dwójce takich szkrabów Ty znajdujesz jeszcze czas na gotowanie i pieczenie!!! Ja - fakt - nie mam zamiłowania do kucharzenia, ale też przy tym moim diablątku nie mam jak cokolwiek zrobić! A Ty przy dwójce dajesz radę! a co do podsumowań to ja tez pod koniec roku zastanwiam się co się wydarzyło... też nachodzą mnie różne refleksje... a co by było gdyby... czasmi to przyjemne. a szczególnie przyjemne jak sobie pomyślę, że Nati rok temu taka malutka jeszcze była. w zasdzie w tym okresie zaczęła raczkować... a teraz biega i wszędzie jej pełno! a co to będzie za rok!!!
 
reklama
Marzena dziećmi mężuś się zajął...a co...cały tydzień z nimi siedzę praktycznie sama bo ten pracuje i ok 16 jest w domu a jak już przyjdzie to zje obiad i z reguły albo śpi albo coś robi przy kompie tak,że sama siedzę praktycznie cały dzień...

Dziewczyny moja Weronika ma straszne zaparcia...niestety nie pomaga ani herbatka z kopru włoskiego,ani espumisan (pani w aptece nam poleciła),nawet herbatę z jabłkiem i melisą jej daję i też nic....wrzeszczy jak opętana jak ma robić kupsztala...i nie zawsze się jej odbija po jedzeniu..ech..najgorsze są noce....bo w dzień ta odsypia a ja chodzę nieprzytomna....właśnie znalazłam w necie syrop Duphalac...jak myślicie jest skuteczny???
 
Klamorka, my stosowałyśmy syrop Lactulosum.

Ja tam nie analizuje tego co było, było, minęło, szkoda mi na to czasu ;-)

Jestem przeziębiona i wyszła mi opryszczka :-( mam nadzieję, że do świąt się wykuruje i najważniejsze, że nie zaraziłam małej.
Fafla podnosi się już przy łóżku i kanapie, więc pewnie niedługo zacznie chodzić :-) tyle, ze tak się cieszy swoim przemieszczaniem, że nie chce spać i wszystko jej się teraz pomieszało, raz śpi po śniadanku o 10.00, na drugi dzień w ogóle nie chce spać w ciągu dnia, a innego jeszcze padnie popołudniu. Mam nadzieję, że się w końcu wyreguluje, bo ja padam, głównie przez to przeziębienie, słaba jakaś jestem.
 
Pasibrzuch mój Sylwek też tak miał i powiem Ci że kładę go jak już bardzo marudzi zwykle koło 16-18...to jak zasypia o 18 tak wstaje następnego dnia rano....więc może Fafcia też tak ma....

Miłego dzionka ja zmykam sprzatać i robić obiadek....Młoda pije właśnie soczek marchewkowo-jabłkowy...i puszcza takie bąki,że szok...wczoraj dostała troszkę jabłkowego i zrobiła kupę sama...może to jakiś sposób...
 
Klamorka, dobrze, ża malutkiej udało się załatwic :tak:A to że masz tyle siły na wszsytko przy dwójce szkrabów.. też jestem pełna uznania!!! Ja mam takiego lenia.. Okna czekają na mycie.. ale jak mąż się za to weźmie - bo mi raczej wszyscy odradzają.. Ale firanki poprane więc już nie widac tych brudnych okien :-D
Domek tylko tak górnolotnie ogarnięty. Najbardziej się cieszę, że choina już przystrojona stoi, stajenka wyjęta i też stoi na półce (w domu rodzinnym nigdy nie mieliśmy stajenki i dlatego mi bardzo na tym zależało! A choinkę niestety nieekologicznie mamy sztuczną.. Myślę że dopiero jak maluch podrośnie to się na żywą zdecydujemy, ja jak mała byłam miło wspominam żywe drzewko w domu :zawstydzona/y:
A z tymi mężami to mamy podobnie, mój też wraca około 16, obiadek, potem spanie!!! a jak wstanie, to od razu komputer..
Pasibrzuch opryszczka przynajmniej teraz małej niczym chyba nie grozi!! Bo słyszałam straszne historie, że dla niemowlaczka może byc bardzo groźna..
Marzenko jak to wszyscy mówią, małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot.. Ale chyba fajniejsze jest już takie bardziej komunikatywne dziecię :-)

Ostatnio tyle było o tych zaczadzeniach w mieszkaniach w polsce, że w końcu kupiliśmy z mężem czujniki sobie i teściowej. Fajnie by było gdyby doszły do świąt, ale wątpie. Za to chyba już są do odebrania moje staniki laktacyjne. Kupiłam takie najtańsze, mam nadzieje, że nie okaza się z czasem za ciasne.. ale chcąc kupic takie w sklepie, to wychodzi dużo drożej.. Właśnie, nie chciałam dzisiaj nigdzie wychodzic, ale chyba przejdę się na tą pocztę..
Dobra to idę się ogarnąc, pa, pa - miłego dnia mamuśki!!!
 
Maruda, kupiłam sobie kilka staników, chciałam takie ładniejsze, tzn. nie takie dwa worki, tylko np. z koronką i wcale nie byłam z nich zadowolona, w końcu kupiłam taki

Amazonka - Staniki do karmienia, bielizna ciążowa

i ten był najlepszy. Jak będziemy planowali drugie, to kupię właśnie gładkie.

Najgorzej w nocy było, boi mi się fiszbiny wbijały w mostek, a nie dało się spać bez stanika, bo jak karmiłam jednym cyckiem, to z drugiego się lało. raz się zapomniałam, wietrzyłam brodawkę, a akurat mieliśmy mieć gości, goście dzwonią do drzwi, patrzę, a ja całą bluzkę mam mokrą :-D szybko leciałam się przebrać ;-)

Klamorka, Fafcia przesypia mi całe noce, tylko tak od dwóch tygodni jej się miesza, pewnie dużo nowych wrażeń. Sylwek ładnie Ci śpi :-)
 
Pasibrzuch dokładnie takie mam.. ale najmniejsza miseczka to była C więc trochę mi są za luźne.. ale i tak wygodnie, mięciutkie i lekkie - i bez fiszbin. Słyszałam, że one mogą przy złym ułożeniu tamowac kanaliki mlekowe..

Ale sobie spacerk zrobiłam.. już myślałam, że nie dam rady do domu wrócic.. :szok: A tylko do lidla na piaśnikach się wybrałam, tam i spowrotem - choc pewno gdyby jechał autobus, to wróciłabym już nim..Brzuchol stwardniał i ledwo przebierałam nogami.. Ale dałam radę.

Powiedzcie mi jak tam było z Waszym spaniem w ostatnim trymestrze ciąży. Mi jest strasznie niewygodnie.. A jak się obudzę w nocy to mam problem z zaśnięciem. A co do ruchów dziecka - czy jest jakiś 'wskaźnik', że ma się malucha dziennie czuc.. Bo mój cos leniwy, tylko kilka razy mocno go czułam, teraz to bardzo malutko.. ale raczej codziennie, choc mało intensywnie.
 
Maruda niby mówią,że powinno czuć się codziennie ruchy dziecka najepiej powinno ich być 10 w ciągu godziny ale różnie to bywa...Weronika potrafiła mi i dwa dni się nie ruszać....a co do spania to albo na lewym boku z poduszką między nogami i głową wysoko albo takie drzemanie tylko...
 
Każde dziecko inaczej się rusza, niektóre są spokojne, inne fikają, ale pod koniec ciąży powinnaś już liczyć ruchy, powinno być z tego co pamiętam koło 10 ruchów w ciągu godziny. Choć mimo, że Fafcia fikała prawie cały dzień, to zdarzały się dni, kiedy nie czułam jej wcale, ale wystarczyło zjeść coś słodkiego, ale połaskotać ja przez brzuszek w nóżkę i się budziła :-)

A spanie...pod koniec np. budziłam się o 5.00 i koniec spania, ale w sumie bardzo źle nie było, tylko obracanie się na boki było problematyczne, bo brzuch ciążył i całe spojenie bolało. No i wstawanie na siku, masakra, chyba z pół godziny trwało :-D
 
reklama
:no: Eee... to tak dobrze to nie mam, żeby poczuc z 10 razy malucha na godzinę.. To dużo!!! Raczej cieszę się jak po prostu z dni, w których go czuję.
Zobaczymy co mi lekarka powie po tych kolejnych badaniach prenatalnych. Dzisiaj na dwójce były mamy wcześniaków i jedna pani miała odwrotnie niz ja - małowodzie i musiała leżec w szpitalu.
Ale cieplutko się zrobiło, szkoda tylko, że już w sobotę ma zacząc padac śnieg.. bo mamy jechac do moich rodziców, więc wolałabym miec łatwą drogę, jeszcze po dziadka po drodze musimy podskoczyc, obyśmy się gdzies nie zakopali.. A ja za kierownicą to już na styk się mieszczę.. I fotela też nie mogę odsunąc, bo nogi mam za krótkie.. :-D a mąż jeszcze nie jeździ.. niestety!
Wybrałam się z rana na zakupki, żeby mnie kolejki w sklepie nie zastały.. i w sumie ludzi nie było za wiele.. ale w jednym mięsnym trafiłam na babcię, kupowała z każdej wędlinki po pięc plasterków i na każdej temat musiała czegos się dowiedziec, dosłownie z pół godziny kupowała!! Już myślałam, że nie doczekam się swojej kolejki..

A mężuś się wziął za okno.. Chyba lepiej będzie jak nie będę oglądac rezultatu.. :sorry: bo tylko musiałabym poprawiac.. Ale się stara ;-) więc juz nic nie mówię :-)

Jakby już mnie miało tu nie byc przed świetam i w ich czasie.. To życzę Wam i Waszym rodzinom, dzieciaczkom, mężom.. spokojnych, ciepłych i miłych świąt!!!
Zobacz załącznik 311474
 
Do góry