hej wam!!!
no co prawda to prawda, czlowiekowi zwisa i powiewa, jak wyglada i kto na niego patrzy, jak rodzi-potwierdzam, hehe.
Po prawdzie ja miała takie porody że mało kto zdązyl mnie zobaczyć- ten drugi trwał 40 minut...ledwo zdążyłam dojechać, także długo nie zabawaiłm na porodówce
U nas tez ida ząbki, tym razem kły, góre wyszly przedczoraj, teraz ida dolne, ale bez gorączk. Tylko Nati przystrzsnęła sobie dziś paluszka drzwiami szafy i ma całą opuszkę w krwiaku-widac że ja boli, bo jak czegos dotknie, to ja uraża i płacze. Grunt, że palucha nie złamala...
Z pokarmem to ja akurat nie do końca tak wierzę, że sam zanika. Ja tez mialam takie kryzysy, że mleka prawie w ogóle w piersiach, a mała miała skok wzrostowy, kładłam sie wtedy na cały dzień z nia do łóżka, przystawiałam na okrągło, ile sie dało-na drugi, tzreci dzień juz miałam przesyt mleka, taka juz fizjologia: im częściej ssie maluch, tym więcej mleka, im mniej i im bardziej sie dokarmia, tym mleka mniej, samo nie przyjdzie do cyca. Aczkolwiek karmić nie lubiłam-przyznaję się bez bicia.
Ide na Barwy Szczęścia- taka ma słabośc do seriali wrrr
no co prawda to prawda, czlowiekowi zwisa i powiewa, jak wyglada i kto na niego patrzy, jak rodzi-potwierdzam, hehe.
Po prawdzie ja miała takie porody że mało kto zdązyl mnie zobaczyć- ten drugi trwał 40 minut...ledwo zdążyłam dojechać, także długo nie zabawaiłm na porodówce
U nas tez ida ząbki, tym razem kły, góre wyszly przedczoraj, teraz ida dolne, ale bez gorączk. Tylko Nati przystrzsnęła sobie dziś paluszka drzwiami szafy i ma całą opuszkę w krwiaku-widac że ja boli, bo jak czegos dotknie, to ja uraża i płacze. Grunt, że palucha nie złamala...
Z pokarmem to ja akurat nie do końca tak wierzę, że sam zanika. Ja tez mialam takie kryzysy, że mleka prawie w ogóle w piersiach, a mała miała skok wzrostowy, kładłam sie wtedy na cały dzień z nia do łóżka, przystawiałam na okrągło, ile sie dało-na drugi, tzreci dzień juz miałam przesyt mleka, taka juz fizjologia: im częściej ssie maluch, tym więcej mleka, im mniej i im bardziej sie dokarmia, tym mleka mniej, samo nie przyjdzie do cyca. Aczkolwiek karmić nie lubiłam-przyznaję się bez bicia.
Ide na Barwy Szczęścia- taka ma słabośc do seriali wrrr