reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Marzena80 szok normalnie. Skad ta cena?!

Te zlobki i przedszkola to jakas porazka w Polsce :/ Jak juz czlowiek sie załapie na nie to jakis cud, ale drugi cud to cena :-)
 
reklama
Planuje w przyszłym tygodniu odwiedzić żłobek, do którego chce wysłać Emilkę, ciekawe, jak tam to wygląda. Muszę o wszystko wypytać, a i tak pewnie będę jeszcze miała milion wątpliwości.
 
Pasibrzuch - to daj znać jak się czegoś dowiesz.. Ale zamuciłaś mnie informacją, że w Świonach nie ma normalnego, nie prywatnego złobka.. Ale co tam będę się martwić jak przyjdzie mi wracać z macierzyńskiego..

W pracy się czuję strasznie.. Bo niby w ciąży, a mam więcej roboty niż przed.. I to takiej 'na wczoraj', nie cierpię czegoś takiego.. Bez sens straszny - dzisiaj zła jak osa tu przyszłam.. Ale chyba powoli mi przechodzi!!
Pochwalę się Wam tym, że moje zwierzątko miało operację i się wylizało z tego.. :-) Czeka nas jeszcze ściąganie szwów.. A to tylko mały szczeurek.. niestety rak ją (bo to ona ;-) ) dopadł - i od piątku do soboty żyłam w nerwach czy mała mi się wybudzi z narkozy. Ale jest cała i zdrowa!!!
Pozdrowionka!!!
 
Maruda, podzwoń po tych "żłobkach" i zapisz się, jakby co, może się załapiesz. My idziemy do prywatnego, bo nie mogę czekać 1,5 roku na miejsce, potrzebuję go już teraz.
Co do szczurka, to fajnie, że wszystko ok :-)
 
Witajcie...
widzę forum ruszyło....ładnie piszecie...ja za bardzo czasu nie mam ciągle chodzę niewyspana Mała 5-pl-00f1bd4bf6f621cd6539b4341ee0115a.jpgbudzi się równo co 2,5 godz i pokarm z piersi jej nie wystarcza....muszę dawać jej jeszcze sztuczne mleko dodatkowo...wyrosła mi już z połowy ciuszDSC01662.jpgków :) Młody mi się rozchorowała ale już wraca do zdrowia...trochę Małej dokucza ale ogólnie nie jest źle...chciałabym tylko się wyspać porządnie :tak:DSC01663.jpgno i oto moje brzdące...
 
a co do żłobków to rzeczywiście jakaś masakra...sama planuję oddać Małą do żłobka a Młodego do przedszkola od przyszłego roku więc niewiem jak to będzie....chcę pójść do pracy i na studia jeszcze....niewiem jak dam radę ale jakoś muszę....Miłego dzionka Wam życzę...
 
Pasibrzuch - no to bez odwołania napisałam właśnie mężusiowi, że w piątek idziemy na żłobkowe łowy.. Musi iść ze mną, bo ja się raczej w tych Świętochłowicach zgubię.. :sorry: Ale jakby się nie udało.. to jakoś z babciami pewno uda się ustawić terminy opieki.. ale chyba jestem chora - i wolałabym jednak ten złobek. Moja mama też sobie jakoś poradziła bez opieki swojej mamy czy teściowej - więc może i ja dam radę jakoś to wszystko połapać :-)
Klamorko ale śliczne dzieci!!! Wzruszyłam się, jakie masz dwa bobaski - bo starszy to też jeszcze takie maleństwo!! A jak całuje siostrzyczkę!!! :sorry: Coś pięknego!!! Jak ja mojego malucha chciałabym mieć już na świecie!!!!!!! :laugh2:
We wtorek przyszły nam dwa mebelki - ale do dużego pokoju i póki nie kupimy czegoś do małego.. to rzeczy dziecka będą w komodzie w duzym. Więc zajęłam się już przeglądaniem ciszuków ktróe od siostry dostałam. Chciałam je sobie jakoś rozmiarami podzielić.. Ale się okazuje, że to nie jest takie proste.. bo ubranka nie mają metek z rozmiarkami.. :baffled: Choć będzie to wymagała w związku z tym więcej wysiłku.. to i tak to przyjemna praca :tak:
Wczoraj w Katowicach byłam na spektaklu mojego brata "Noc w Wenecji" - on jest dopiero na drugim roku studiów.. wokalno - operowych.. czy jakoś tak.. I byłam w szoku, że dostał taką dużą rolę!!! Ale gra ją na zmianę z mniejszą rólką, z kolegą - i dziś znowu jest ten spektakl w sali akademika na 17 (ale tą większa rolę gra juz ten kolega) - wstęp jest wolny - tak piszę jakby ktoś miał ochotę - bo śmieszna sztuka. I choc do widoku brata na scenie nie jestem przyzwyczajona.. to podobało mi sie bradzo - i śmiałam się od pierwszej sceny do ostatniej :-D

Miłego dnia - jeszcze tylko jutro, potem dwa tygodnie i mam nadzieje, ze w końcu wolne.. :laugh2:
 
Klamorka, Sylvester wygląda na takiego dużego chłopaka przy malutkiej :-) A Weronisia przecudna...
Ostatnio weszłam sobie na galerie brzuszków i zmieniłam zdanie, jednak zdecyduje się na drugie dziecko, ale za jakiś czas, jak nam się sprawy unormują.

u nas zmiany :-)

Dostałam się na kurs z urzędu pracy - kadry i płace :-) Jutro rano mam spotkanie organizacyjne, teść przyjedzie do małej, a od 4 listopada zaczyna się sam kurs. I Fafcia zacznie chodzić do żłobka. byliśmy dzisiaj w tym prywatnym i jesteśmy dobrej myśli. Godziny posiłków jesteśmy ws stanie dopasować do tych, jakie tam są, a co do spania, to na szczęście dzieci chodzą spać wg własnych potrzeb, a nie hurtem o tej i o tej.

Na początku mała była w szoku, że tyle dzieci na raz, ale potem już była zaciekawiona, została wygłaskana i wycałowana, głównie przez chłopców ;-)

A M dostał umowę na stałe, więc w przyszłym tygodniu zaczynami rozglądać się za kredytem na mieszkanie :-D
 
A M dostał umowę na stałe, więc w przyszłym tygodniu zaczynami rozglądać się za kredytem na mieszkanie :-D
No, Pasibrzuchu - gratuluję zmian!!! My też zakredytowani 'dożywotnio'.. Takie czasy brzydkie nastały, że bez tego o własnym spokojnym kącie można tylko pomarzyć! A opcjom kredytowym koniecznie się przyjżyjcie - bo to naprawdę zmienia się z miesiąca na miesiąc. My mamy w WBK - ale zwykły, nie rodzinny - braliśmy go w zeszłym roku, jako jeszcze nie małżeństwo, więc i tak "rodzina na swoim" nie wchodziło w grę.. Choc w tych rodzinnych - to banki na marżach sobie odbijają.. i choć mój mąż mówił, że ten kredyt tak średnio się opłaca - to chcieliśmy spróbować nasz teraz zamienić na ten rozinny.. Ale niestety nie da się.. Bo taka ulga w opłatach jeśli nawet trwa 8 lat to i tak jest to dużo.. Bo mój Adam ciągle mówi, że ten kredyt to się opłaca tylko wtedy gdy się go w te 8 lat spłaci.. Ale mimo to trochę żałujemy, że nam państwo nie dopłaca!!!
Głowa mnie jakoś od rana boli :-( Mdli mnie.. Wczoraj zabraliśmy się za składanie komody, tzn. teściowa pomagała, bo ja dzwigać nie mogę.. Ale oczywiście nie obyło się bez rozkładania tych 'klocków', bo źle poskładali. Dziś jeszcze witrynka.. Ale to już sami będziemy składać, bo mamusia w pracy.. i dobrze.. Wczoraj mnie zdenerwowała.. Że ona by nie miała sumienia dziecka rano do żłobka posyłac.. Tak, tak, jak się całe życie mieszkało z mamusią, i nie musiało się pracować - to można nie mieć sumienia!!! :wściekła/y: Powiedziałam je, że ona już miała okazję siedzenia ze swoim dzieckiem - teraz moja kolej!!! Ale jak się ze żłobkiem nie uda to nie będzie wyjścia.. Tyle, że wolę miec jakąś alternatywę!!! :rofl2: Zresztą już wolę moją mamę na opiekunkę - bo chrześniaczka ładnie wychowała i nauczyła chodzić, sikać do nocniczka, potem do ubikacji - jestem pełna uznania.. A ta druga mama, to obawiam się, że by mi dziecko rozpuściła - więc wolałabym nie musiec być na nią skazana. Chyba, że maluch się rozchoruje czy coś..
No to tyle ode mnie - jestem w siódmym niebie, że już piątek i WEEKEND - tylko chyba w sobotę koledzy męża mi się na głowę zwalą.. Ale jak nie przyjdą z kobietami, to pójde sobie do drugiego pokoju i już - gorzej jak przyjdą, to będę musiała siedzieć.. :sorry: PA, pa, pa..
 
reklama
Maruda - Twój mąż z tym kredytem ma rację. On się na prawdę opłaca tylko wtedy jak się go w te 8 lat spłaci. My też braliśmy kredyt rok temu. I oczywiście dowiadywaliśmy się o ten w opcji "rodzina na swoim". I jak porównałam zwykły kredyt hipoteczny w ING a ten w tej opcji "rodzina..." w PKO - to ten z dopłatami wychodził o 11 tysięcy drożej (liczyłam przy 30-letnim okresie kredytowania). Niby przez pierwszych 8 lat troche niższe te raty, ale potem prez 22 lata zdecydowanie wyższe!!! Tak, że jak dla mnie to jest pic na wodę - no chyba, że ktoś właśnie chce tylko na 8 lat... My w końcu wzięliśmy w ING na 16 lat.

Klamorka - dzieciaczki cudne!!! Wrzuć nam tu trochę więcej fotek!!!

Pasibrzuch - gratulacje, że tak wszystko się dobrze układa! A za kredytem warto pochodzić! Powodzenia!
 
Do góry