M
Marzena80
Gość
A to wszystko przez spóźnielską panniceale sie rozpisałyscie!!
Marzenko- Ważne, że pierwszy dzidziuś urodził się przed trzydziestką.
Ci co nie idą na studia zakładają rodziny wcześniej i jest to spora grupa społeczeństwa. Moja kuzyka urodziła pierwsze dziecko w 20 roku życia a drugie w 24. Nie mogła pojąć, że z moim partnerem znamy się tyle lat i jeszcze nie planujemy rodziny. Ilekroć byliśmy u nich zadawali nam to samo pytanie, kiedy ślub i kiedy dziecko? Przyznam, że było to męcząceChoć znam i takich co mają po 28 lat i nadal nie mogą znaleźć sobie drugiej połówki
Ja za mąż wyszłam na studiach, ale jakoś nam się nie spieszyło z powiększaniem rodziny... no i w ciążę zaszłam - prawdopodobnie - w 5 rocznicę ślubu... I już też wszyscy marudzili... a ja tego znieść nie mogłam... A moja kuzynak też urodziła jak miła 20 albo 21 lat... nie pamiętam... a jej siostra - moja druga kuzynka jak miała 29 - tak jak ja... ale ona nie studiowała...ze swoim obecnym M schodzili się i rozchodzili. Raz nawet ślub był odwołany! Jak w tandetnym filmie! Po urodzeniu dziecka też już rozstanie i powrót zaliczyli. Jak żuraw i czapla!!!
kurcze, ale Ci zazdroszczę... ja nie dość, że tyle kg na plusie to jeszcze big opona, a nie oponka!ja w ciazy przytłam 9 kg i mialam wtedy normalne BMI.. myslalam ze mi troche kg zostanie ale wszystko poszło praktycznie razem z porodem..