reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Świadczenia, zasiłki, L4 , urlop macierzyński i wychowaczy

kiedy poszlyscie na zwolnienie

  • I trymestr - do 12 tygodnia

    Głosów: 124 43,5%
  • II trymestr - 13-27 tydzien

    Głosów: 87 30,5%
  • III trymestr - po 27 tygodniu

    Głosów: 74 26,0%

  • Wszystkich głosujących
    285
myszka, no to rewelacja :) Trzeba chwalic takich lekarzy!
Bo jak sie naczytalam o takich co to nawet nie dyskutuja tylko od 38 tyg na macierzynski to mnie krew zalewa brrr :(((
 
reklama
Cześć dziewczyny
Tak czytam wasze historie związane z pracodawcami i lekarzami i niestety jest to smutne jak traktują u nas kobiety w ciąży. Niestety jeśli chodzi o pracodawce to mnie też ten problem dotknął :(. Jestem w 7tygodniu ciąży myślałam że do czasu porodu jestem chroniona ale niestety:(. Parę dni temu kierownik wziął mnie na rozmowę (może zaznaczę że u nas w banku zaczęły się grupowe zwolnienia) dostałam pismo o wypowiedzeniu warunków umowy, bank zaproponował mi 0,6etatu i zmniejszył podstawę o połowę. Są to dla mnie strasznie nie korzystne warunki, na szczęście mam super panią doktor która jak tylko się dowiedział że jestem zagrożona w pracy od razu zaleciła odpoczywanie w domku i L4 do czasu porodu. Osobiście wolałabym jeszcze sobie popracować bo siedzenie w domu jest bardzo męczące, ale patrząc na obecną sytuacje jest to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Zastanawiam się jeszcze nad złożeniem pozwu, pani w sądzie pracy powiedziała że mogę bez obaw składać pozew bo jestem chroniona i mam do tego prawo, dodatkowo kazała wypełnić mi dokumenty o stanie majątkowym ażebym w razie przegrania sprawy nie była obciążona żądnymi kosztami. Mam nadzieje że wszystko się ułoży u mnie i u was, w tym momencie dla nas jest najważniejsza malutkie serduszko które w nas rośnie ;-)
 
no to oczywiste...
leczysz sie na NFZ to musisz wrecz blagac o zwolnienie... a i tak nie masz pewnosci,czy je dostaniesz...
O dziwo, idac do TEGO SAMEGO LEKARZA prywatnie i placąc za wizyte dostajesz zwolnienie od ręki...
 
Ja chodzę na fundusz do lekarza, i co ciekawe pani doktor już wcześniej mi powiedziała że jeśli będę czuła się zagrożona to żeby przyszła do niej po zwolnienie.
 
mam pytanie .... czy jakbym teraz poszła na L4 a pracuje zaledwie od 10 lutego na okresie próbnym ( wczesniej miałam jedynie staz) to nie dostałabym za to żadnych pieniedzy bo nie mam przepracowanych 30 dni tak???? bo ja juz nie wiem co mam robic....okropnie sie juz czuje i te nudnosci poranne !! a nie chce po prostu zostac bez kasy!! jak to w końcu jest?????? bo jesli moge isc na zwolninie to w sobote od razu ide prywanie i bede miec spokój!!!
 
cześć Kobitki :) jestem tu nowa, ale znam już Madzik_ z innego forum - dietowego :)

ze mną było tak, że w listopadzie poroniłam - pierwsza ciąża, niecały miesiąc byłam w ciąży. Byłam wtedy tydzień na zwolnieniu, ale nie przyznałam się w pracy, że byłam w ciąży i poroniłam. Teraz znowu jestem w ciąży :) zrobiłam test w dniu spodziewanej miesiączki i następnego dnia rano dla pewności. Oba pozytywne. Jeszcze tego samego dnia pobiegłam do gina (mam znajomą ginekolog, ale okazało się, że ona w szpitalu leży, więc poszłam na wizytę do jej szefa - prywatnie oczywiście). Ponieważ miałam lekkie bóle podbrzusza i już raz poroniłam, od razu dostałam duphaston. Jak zapytałam lekarza, czy mam iść do pracy, on się tylko zapytał, czy chcę zwolnienie. Więc dostałam L4 na 2 tyg, czyli do 4 marca. Tak więc jestem na zwolnieniu praktycznie od samego początku. Pracę mam biurową, 8h przed monitorem. Ale ponieważ pracuję w turystyce, mam bardzo dużo stresów w sezonie i muszę być pod telefonem 24/7. Tak więc mam w planie być na L4 całą ciążę. Szefa w sumie mam w nosie, bo tylko nas wykorzystywał i nawet nie dał podwyżki na koniec roku. Teraz mam wizytę dopiero 9marca (razem z pierwszym usg), ale w poniedziałek idę po receptę, więc poproszę lekarza o dalsze L4, żeby już nie narażać mojego szefa na koszty. Co prawda pewnie miał nadzieję, że jak już zajdę, to przepracuję całą ciążę, ale się chyba lekko zdziwi :tak:
 
Witajcie! Już kiedyś pisałam, że od mojego lekarza prowadzącego (PRYWATNIE) nie dostałam zwolnienia na ostatnie 3 tygodnie ciąży. A pracowałam do końca 7 miesiąca. Powiedział, że nie da i już, bo się boi kontroli ZUS w odwecie. Dla mnie to skandal, ale swoje już się oddenerwowałam... W każdym razie bez problemu dostałam zwolnienie od państwowego internisty. Z pełnym zrozumieniem mojej sytuacji - 9 miesiąc, zima, brzuch wielki, bóle pleców, problemy ze spaniem, praca przy komputerze. Tyle, że musiałam najpierw zmienić internistę, bo ten mój poprzedni generalnie do zwolnień nie był chętny.
 
reklama
Do góry