G
gość 574
Gość
A ja znowu zaczynam ze słodkim, az jestem sama na siebie zła![]()
Jutro wyjeżdzam na pare dni, ale jak wróce, to talerz marchewki przed nos i koniec z batonikami, czekoladkami, itp.
ciekawe co wyjdzie z tego mojego postanowienia![]()
Ja chyba kupię sobię marchewkę, bo dziś ze zmartwienia i nerwów wpierniczyłam 20 dag. ciasteczek. A do 4 miesiąca słodycze mi niesmakowały, a teraz ciągle coś za mną chodzi...
Sylwia te pierogi marzenie - aż mi ślinka pociekła, a godzine temu obiad jadłam

