angel.sweet.25
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2020
- Postów
- 83
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No tak zapomniałam, ze u Cienie będzie dwojeMi chodziło o dwojke w szpitalu w sensie jak sobie dam rade sama z dwojka w szpitalu po cesarce. Przy synku byl ze mna mąż caly czas i jego pomoc byla nieoceniona. A teraz nawet jak przywroca odwiedziny itp., to mąż i tak bedzie musial byc z synem w domu. Jak siew mlode urodza, to synek bedzie miec niecale dwa latka.
Ja też mam w domu teściów, ale z pomocy teściów bardzo rzadko korzystamy (mamy 3 letniego synka)... Jakoś nie możemy znaleźć wspólnego języka odkąd się syn urodził. Ale zawsze mogę liczyć na moich rodziców, co prawda oboje jeszcze pracują ale jak tylko są w domu to zawsze mogę podrzucić synka jak potrzebuję. Mieszkają 2 km od nas.Ja mam w domu teściową, takze jest luz
Identycznie. Dlatego nie zostawiam młodego z teściową i w miarę możliwości jeździ że mną wszędzie. Jak wróciłam po macierzyńskim do pracy syn poszedł do żłobka.Ja raczej nie lubię jak mi ktoś pomaga. Lubię wszystko robić sama. Przy pierwszym nie potrzebowałam pomocy, ze wszystkim radziliśmy sobie z mężem i teraz tez tak będzie. Powiem wam szczerze, ze nawet mnie to denerwuje jak ktoś kręci mi się po domu.
Ja się będę przeprowadzać do mamy na wieś i tam na pewno będę w trakcie macierzynskiego. Więc pomoc będę miała na pewno ale ją już trochę nie mieszkam z rodzicami i będę musiała się przyzwyczaicmiędzy czasie będziemy szukać coś innego mąż chce budować dom pod Krakowem a ja raczej bym wolała mieszkanie zwlaszcza że jest gdzie jeździć na weekend czy mojej czy z męża strony.
Ja raczej nie lubię jak mi ktoś pomaga. Lubię wszystko robić sama. Przy pierwszym nie potrzebowałam pomocy, ze wszystkim radziliśmy sobie z mężem i teraz tez tak będzie. Powiem wam szczerze, ze nawet mnie to denerwuje jak ktoś kręci mi się po domu.
Następnym razem na pewno się uda ! Trzymaj się kochana ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤No to nic z tego tym razem. Muszę szukać innej przyczyny...
Ja się będę przeprowadzać do mamy na wieś i tam na pewno będę w trakcie macierzynskiego. Więc pomoc będę miała na pewno ale ją już trochę nie mieszkam z rodzicami i będę musiała się przyzwyczaicmiędzy czasie będziemy szukać coś innego mąż chce budować dom pod Krakowem a ja raczej bym wolała mieszkanie zwlaszcza że jest gdzie jeździć na weekend czy mojej czy z męża strony.
Ja tez tak na początku mowilam, ze nie bede zostawiać syna teściowej, ze wszystko z nim itp. No i na początku faktycznie tak.bylo, ale jak mały mial 10 miesięcy, to teściowa zaczęła z nami mieszkac. My na gorze, ona z babciw na dole. Syn baardzo do niej lgnie, ona ma do niego podejście i cierpliwość. Mają bardzo fajna relacje. I teraz, kiedy mam cos do załatwienia, to wole mlodego zostawic z babcia niz targac ze soba. Wiek, ze fajnie spedza czas, nie bedzie sie nudzic, a i teściowa zadowolona. Spojrzalam na to innym okiem po prostu. Nie zmienia to faktu, ze jak chciałam wrocic do pracy, to mlody poszedl do żłobka. Jednak co.innego zostawiać na godzine-dwie, a co innego na pół dnia. Niestety koronawirus pokrzyzowal plany i w efekcie syn do zlobka chodzil tylko kilka dni i zamkneli. Potem ciąża, wiec zrezygnowalismy, skoro i tak jestem w domu.Identycznie. Dlatego nie zostawiam młodego z teściową i w miarę możliwości jeździ że mną wszędzie. Jak wróciłam po macierzyńskim do pracy syn poszedł do żłobka.