B
Też mieszkam w KRK nie daleko placu inwalidów. Ale ja się przyzwyczaiłam i hałasy mi nie przesadzają. Marzy nam się dom w KRK ale ceny narazie dla nas nie osiągalne. Do jakiego gin chodzisz ?Jeśli chodzi o moich rodziców i tak ich odwiedzany dość często najczęściej 2 weekendy jestem na wsi dla mnie to jest wytchnienie mieszkam w centrum Krakowa w dzielnicy gdzie są same hotele i darcie ryjkow angoli do białego rana to norma i śpimy w stoperach. Na wieś mam około 70 km do teściowej 100 km ale tam w życiu nie chciałabym mieszkać, weekend to jest Max który mogę tam spędzić. Dlatego zazdroszczę jak ktoś mówi, że ma świetna teściowa ogólnie ja jestem bardzo rodzinna i lubimy przesiadywać razem z rodziną jeździć do babci, kuzynow czy ciotkekmój mąż też ma w tej miejscowości rodzinę jakby nie praca to w ogóle tam byśmy się budowali ale praca w dzisiejszym czasach to jest podstawą i dojazd normalny.