reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

Dziekujemy za ciepłe słowa [emoji4] szyjka trochę się skraca ... ale jeszcze jest Ok, chłopaki maja po 630 i 670 gram wiec juz jakbym nosiła sporego ponad 30 tygodniowego bombla tyle ze w dwóch istotkach [emoji4] chłopcy są ułożeni obydwoje glowkowo i przytulają się brzuszkami [emoji173]
I jest wow ! Wyniki morfo się podniosły prawdopodobnie od tego kiszonego buraka co babcia mi robi co tydzien także jest moc [emoji1377][emoji1377] Im dłużej bez żelaza w tabletkach tym lepiej dla mnie [emoji4]
Poza tym wszystko Ok na +1,1kg przez 3 tygodnie (myślałam jednak, ze będzie więcej) kolejna wizyta w połowie października [emoji4]
Super wieści! Dzieciaczki jakie już duże [emoji7]
 
reklama
Dziekujemy za ciepłe słowa 😊 szyjka trochę się skraca ... ale jeszcze jest Ok, chłopaki maja po 630 i 670 gram wiec juz jakbym nosiła sporego ponad 30 tygodniowego bombla tyle ze w dwóch istotkach 😊 chłopcy są ułożeni obydwoje glowkowo i przytulają się brzuszkami ❤
I jest wow ! Wyniki morfo się podniosły prawdopodobnie od tego kiszonego buraka co babcia mi robi co tydzien także jest moc 💪🏼💪🏼 Im dłużej bez żelaza w tabletkach tym lepiej dla mnie 😊
Poza tym wszystko Ok na +1,1kg przez 3 tygodnie (myślałam jednak, ze będzie więcej) kolejna wizyta w połowie października 😊
No i pięknie pisalam,ze bd ok ;)
 
Ja uważam podobnie. Wokół, u sąsiadów i w rodzinie, jest mnóstwo dzieci, które zostały urodzone przez cc z roznych względów i nie widzę żadnej różnicy. Fajnie się rozwijają! To compotrm z dzieckiem wymika moim zdaniem z genetyki, wychowania itp.. Wątpię w to,że można sposób porodu wykryć testem...Ale to też moja opinia.
Ja zamierzam rodzić Sn, jak się nie uda i będzie cc, to ok.
Przyklad troche inny, ale tez często się pietnuje kobiety i wyzwala w nich poczucie winy zupelnie niepotrzenie. Ja nie byłam karmiona mlekiem matki i byłam zdrowa, a wiele moich znajomych mlekiem matki i wciąż chorowało.
A poród przez cc, jesli nawet jest to wybór A nie konieczność, to spraw z indywidualna kobiety.
Porozmawiaj z nauczycielami osrodkow specjalnych jakie sa zaburzenia. Nikt nie mowi, ze wszystkie dzieci po cc sa jakies inne czy uposledzone bron Cie Panie Boze. Ale znam duzo dzieci znajomych z zaburzeniami integracji sensorycznej.
 
Przyczyn zaburzen integracji jest bardzo dużo! Nie powinno się wskazywać tylko na poród cc, bo sama cesarka może być tylko wynikiem pewnych nieprawidłowości ciazy itp., które mogą być przyczyną tych zaburzeń.
Ja słyszałam o wielu przypadkach z takimi problemami, zaburzeniami po porodzie SN, bo za długo poród, niedotlenienie, porażenie itp.
Naprawdę nie ma co się nakręcac.
Żadna z nas nie chce przecież zrobić krzywdy dziecku i z pewnością robi to co musi i uważa za dobre 😀
 
Widzę też po pacjentkach swoich lub kolezankach i rodzinie, że niestety świadomość na temat cc i tego co odbiera się dziecku przez taki porod jest mała. Raczej kobiety patrzą na to przez pryzmat bolu i komfortu. A niestety po cc jest możliwość wielu różnych komplikacji.
Co do rozwoju dziecka też widzę, że te kobiety nie dostrzegają często różnic. Natomiast jak wykona się testy neurorozwojowe to dzieci po sn są do przodu. Te 5% które się nie pokrywa ich opinia z przrbytym porodem zdąża się gdy kobieta rodzila naturalnie iles godzin, ale niestety z jakichs powodow trzeba bylo wykonac nagle cc. To juz samo dociskanie przez skurcze glowki dziecka do kanalu, chociaz dziecko w niego nie wejdzie to i tak juz daje sporo bodźców.

Zgadzam się co do tego co piszesz o CC i SN, ale jeżeli masz jakieś linki pod ręką lub od koleżanki to z chęcią zobaczyłabym jakieś badania :)

Ja o wszystkim tym czytałam na początku ciąży, bo byłam totalnie przerażona porodem i mocno rozważałam CC. Ostatecznie chyba ze względów wyżej wymienionych i takiego mojego ogólnego odczucia decyduję się na SN, aczkolwiek muszę przyznać, że przy tych wszystkich pochwałach porodu naturalnego niestety trochę sie zapomina o powikłaniach jakie mogą się z nim wiązać... zarówno dla dziecka jak i matki. I najbardziej chyba przerażające jest w porodzie SN to, że z badań których podsumowanie czytałam (na stronie Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) wynika, że przebiegu takiego porodu po prostu nie da się przewidzieć, ani zaplanować w 100%, nie wiadomo np. jakie są główne czynnik ryzyka pęknięć wyższego stopnia, itp. :( myślę, że jeżeli ktoś widzi dla siebie jakieś ryzyko i kompletnie nie czuje się na siłach (również psychicznych przez to), żeby próbować, to nic złego. A te różnice w rozwoju podejrzewam że nie są aż tak duże. I przykład od koleżanki, siostry, mamy na nic nie wskazują, bo to żaden dowów, dlatego jestem ciekawa badań.

I pamiętajcie, że nieraz sie czyta w komentarzach, że ktoś już nie lata w ciąży, nie biega, nie pracuje, bo wszystko dla maluszka, chociaż wszystko jest OK, ale na wszelki wypadek, a nuż coś się stanie i będę sobie pluła w brodę. Ja tego nie rozumiem, ale nie komentuję. Miejmy troche zrozumienia dla kobiet, które w ten sam sposób podchodzą do siebie, wieczne poświęcanie swojego dobrego samopoczucia i być może zdrowia za wszleką cenę najlepszych wyników dziecka, tez się dobrze nie kończy.

Ważne jest żeby innych uświadamiać, ale czasem cieżko jest to zrobić nie oceniając
 
Zgadzam się co do tego co piszesz o CC i SN, ale jeżeli masz jakieś linki pod ręką lub od koleżanki to z chęcią zobaczyłabym jakieś badania :)

Ja o wszystkim tym czytałam na początku ciąży, bo byłam totalnie przerażona porodem i mocno rozważałam CC. Ostatecznie chyba ze względów wyżej wymienionych i takiego mojego ogólnego odczucia decyduję się na SN, aczkolwiek muszę przyznać, że przy tych wszystkich pochwałach porodu naturalnego niestety trochę sie zapomina o powikłaniach jakie mogą się z nim wiązać... zarówno dla dziecka jak i matki. I najbardziej chyba przerażające jest w porodzie SN to, że z badań których podsumowanie czytałam (na stronie Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) wynika, że przebiegu takiego porodu po prostu nie da się przewidzieć, ani zaplanować w 100%, nie wiadomo np. jakie są główne czynnik ryzyka pęknięć wyższego stopnia, itp. :( myślę, że jeżeli ktoś widzi dla siebie jakieś ryzyko i kompletnie nie czuje się na siłach (również psychicznych przez to), żeby próbować, to nic złego. A te różnice w rozwoju podejrzewam że nie są aż tak duże. I przykład od koleżanki, siostry, mamy na nic nie wskazują, bo to żaden dowów, dlatego jestem ciekawa badań.

I pamiętajcie, że nieraz sie czyta w komentarzach, że ktoś już nie lata w ciąży, nie biega, nie pracuje, bo wszystko dla maluszka, chociaż wszystko jest OK, ale na wszelki wypadek, a nuż coś się stanie i będę sobie pluła w brodę. Ja tego nie rozumiem, ale nie komentuję. Miejmy troche zrozumienia dla kobiet, które w ten sam sposób podchodzą do siebie, wieczne poświęcanie swojego dobrego samopoczucia i być może zdrowia za wszleką cenę najlepszych wyników dziecka, tez się dobrze nie kończy.

Ważne jest żeby innych uświadamiać, ale czasem cieżko jest to zrobić nie oceniając
Ja jestem z tych które w ciąży głównie leżą, ale strata dziecka nie daje mi możliwości normalnego funkcjonowania. Nie potrafiła bym pogodzić się z tym, że cokolwiek mogłoby mu się stać.
Natomiast CC wybiorę zdecydowanie, zbytnio przeraża mnie wizja rodzicielstwa na wózku, dlatego też będę miała znieczulenie ogólne, bo nie chce ryzykować. Tym razem postawie na siebie b
 
Zgadzam się co do tego co piszesz o CC i SN, ale jeżeli masz jakieś linki pod ręką lub od koleżanki to z chęcią zobaczyłabym jakieś badania :)

Ja o wszystkim tym czytałam na początku ciąży, bo byłam totalnie przerażona porodem i mocno rozważałam CC. Ostatecznie chyba ze względów wyżej wymienionych i takiego mojego ogólnego odczucia decyduję się na SN, aczkolwiek muszę przyznać, że przy tych wszystkich pochwałach porodu naturalnego niestety trochę sie zapomina o powikłaniach jakie mogą się z nim wiązać... zarówno dla dziecka jak i matki. I najbardziej chyba przerażające jest w porodzie SN to, że z badań których podsumowanie czytałam (na stronie Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) wynika, że przebiegu takiego porodu po prostu nie da się przewidzieć, ani zaplanować w 100%, nie wiadomo np. jakie są główne czynnik ryzyka pęknięć wyższego stopnia, itp. :( myślę, że jeżeli ktoś widzi dla siebie jakieś ryzyko i kompletnie nie czuje się na siłach (również psychicznych przez to), żeby próbować, to nic złego. A te różnice w rozwoju podejrzewam że nie są aż tak duże. I przykład od koleżanki, siostry, mamy na nic nie wskazują, bo to żaden dowów, dlatego jestem ciekawa badań.

I pamiętajcie, że nieraz sie czyta w komentarzach, że ktoś już nie lata w ciąży, nie biega, nie pracuje, bo wszystko dla maluszka, chociaż wszystko jest OK, ale na wszelki wypadek, a nuż coś się stanie i będę sobie pluła w brodę. Ja tego nie rozumiem, ale nie komentuję. Miejmy troche zrozumienia dla kobiet, które w ten sam sposób podchodzą do siebie, wieczne poświęcanie swojego dobrego samopoczucia i być może zdrowia za wszleką cenę najlepszych wyników dziecka, tez się dobrze nie kończy.

Ważne jest żeby innych uświadamiać, ale czasem cieżko jest to zrobić nie oceniając
Hej! Wyslalam Ci w wiadonosci prywatnej kilka linkow na szybko:) milej lektury:)
 
Porozmawiaj z nauczycielami osrodkow specjalnych jakie sa zaburzenia. Nikt nie mowi, ze wszystkie dzieci po cc sa jakies inne czy uposledzone bron Cie Panie Boze. Ale znam duzo dzieci znajomych z zaburzeniami integracji sensorycznej.
Ja natomiast z doświadczenia zawodowego znam więcej dzieci po przebytych urazach okołoporodowych : porażenia mózgowe, autyzm, upośledzenie umysłowe, zaburzenia sensoryczne, itp. Często jedyną przyczyną był przedłużający się lub powikłany poród i niedotlenienie. Nie mówię, że w obawie o to, wszystkie ciąże powinny skończyć się CC, tam również zdążają się przypadki urazów. Ale jeśli są wskazania, lub silny lęk który może przedłużać poród nie ma co ryzykować. Poza tym wśród przyczyn zaburzeń integracji sensorycznych na równi z CC wymienia się właśnie urazy związane z porodem SN. Nie ma wyjścia idealnego i w 100% bezpiecznego. Dlatego moim zdaniem decyzja o porodzie jakimkolwiek, nie powinna być przez nikogo negowana lub stygmatyzowana. To jest sprawa indywidualna matki i lekarza prowadzącego ciąże.
 
Nie ma zlotego środka. Obysmy nie musialy przez to przechodzic.
Ja natomiast z doświadczenia zawodowego znam więcej dzieci po przebytych urazach okołoporodowych : porażenia mózgowe, autyzm, upośledzenie umysłowe, zaburzenia sensoryczne, itp. Często jedyną przyczyną był przedłużający się lub powikłany poród i niedotlenienie. Nie mówię, że w obawie o to, wszystkie ciąże powinny skończyć się CC, tam również zdążają się przypadki urazów. Ale jeśli są wskazania, lub silny lęk który może przedłużać poród nie ma co ryzykować. Poza tym wśród przyczyn zaburzeń integracji sensorycznych na równi z CC wymienia się właśnie urazy związane z porodem SN. Nie ma wyjścia idealnego i w 100% bezpiecznego. Dlatego moim zdaniem decyzja o porodzie jakimkolwiek, nie powinna być przez nikogo negowana lub stygmatyzowana. To jest sprawa indywidualna matki i lekarza prowadzącego ciąże.
 
reklama
Do góry