reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja wpadlam dzien dobry powiedziec:-)
bibik kamien z serca, szkoda ze niunius musial tyle wycierpiec:no:

donmark u ciebie faktycznie jak w zegarku:-)

A ja uciekam odkurzac i jedzonko szykowac bo olek wlanie sie zali zabawka ze mama sie nim nie zajmuje:sorry2:

Milego dzionka
 
reklama
Ja zaraz lecę do pediatry po skierowanie do ortopedy, wczoraj przejechaliśmy się a tu doopa, bez skierowania nie można, pediatra mi nie dała, a wydawało mi się że skoro jest przykaz badania bioder to skierowanie nie jest potrzebna, głupolek ze mnie.
 
Dorciaa, no czuje, ze nam sie tematy pieluchowe szybko nie znudza. :-) Moj maz juz dzis rano o kolejnym bobasie wspominal. Szybko go do rownowagi przywrocilam. Za jakis czas pewnie i tak mi sie lampka wlaczy i bede mu gderac, ze chce kolejne dziecko, ale teraz nie ma mowy.

Karoli, organizacja pytasz? Wstaje przed 6, wczesniej jeszcze karmie mala, robie sniadanie dla malzona i syna. Potem wracam do lozka i gadamy w trojke (malzon, mloda i ja - zaleznie od humorow rozne kombinacje ;-)). Potem wstaje moj synek, toaleta, ubieranko. Po wyjsciu malzona ja wskakuje do lazienki, Agatka ze mna na lezaczku albo zostawiam ja na macie, ale wtedy mam otwarte drzwi do pokoju. Nastepnie wspolne sniadanie. Po sniadaniu mlody oglada bajke, a ja mam czas na BB. Potem ogarniecie poligonu kuchennego - biore mloda, bo lubi byc w kuchni. Czasami zasypia, czasami klapie dziobem do miskow. Spacerek, czasami jakies drobne zakupy. Wyjscie do przedszkola, przygotowywanie obiadu, odebranie mlodego z przedszkola, obiad. I w zasadzie robi sie nam wieczor. Mamy czas jeszcze na jakies wyklejanki, spiewanki lub wyglupy. Mloda kapie ok.18, zasypia pol godziny pozniej. Zakupy duze spozywcze robi maz w piatek wieczorem lub w sobote. Niedziele mamy rodzinna. Jesli mloda ma gorszy dzien, sprzatam wieczorem albo zwyczajnie daje sobie spokoj. Nie przejmuj sie balaganem. Najwazniejsze, zeby Mati byl szczesliwy. I Ty.

Pumpkin, co to znaczy, ze zrobil zarowke?!

Bibik, ciesze sie, ze z Okruszkiem wszystko w porzadku. :tak:

Nadarienne, ja probowalam mlodej spiewac kilka razy kolysanki. Zawsze konczylo sie to jej krzykiem. Nie potrafi jeszcze powiedziec jak synek: mamo, nie spiewaj, wlacz lepiej kolysanki z plyty... :-)

Roxeen, przejrzyj te ubranka z 74 czy nawet 80. Rozmiar rozmiarowi nierowny i moze sie okazac, ze juz 74 niektore ubranka sa dobre.
 
No ja doprowadzona do porzadku teraz zabiertam sie za placki .
Potem dwor .
Nie piszcie za duzo bo teraz zajze dopiero wieczorkiem. Milego dnia.
 
Witajcie

U nas nadal kiepsko, ale juz nie bede wiecej smecic...

Kaja - wybralam babke, ktora jest nie tylko fizjoterapeuta ale i lekarka, mysle, ze zna sie na tym co robi :tak: Nalezy takze do niemieckiego zwiazku osteopatow, a tacy musza sie doszkalac i robic certyfikaty. Wizyta nastepna oczywiscie juz umowiona, tylko kurka za 3 tygodnie, bo po poludniu ciezko :wściekła/y: Ale po dzisiejszych jazdach rano zadzwonilam do m, ze ma sie zwolnic z pracy i umowie sie na wczesniej, bo osiwieje i mnie gdzies zamkna :baffled:

--------------------------

Nie no pisze tego posta juz 3 godziny i wybaczcie, ale nie podpisuje dzisiaj
Jest kurna chata jeszcze gorzej niz bylo, no wyc sie chce !!!
 
Witam e-ciotki!;-)

Niestety koło 6 rano charczenie wróciło ale dobrze, że mam inhalatorek i działamy...:tak::tak: Będę mu robić inhalacje regularnie, żeby to paskudzctwo na dobre wypędzić! Spałam dwie godzinki, pod oczami wielkie tory a powieki ciężkie jak z ołowiu!:-( Ale damy radę! Kilka cukierków z kofeinką i do przodu... Jednak największego kopa daje uśmieszek Okruszka! Ile w nim siły jest, że ma jeszcze ochotę na gadanie i chichranie...:-D:-D Moje Kochanie Małe!
 
Dzień dobry mamusie:-)

U nas dziś lekko zmieniony rytm dnia, bo dzielnie ćwiczymy, a rano Miśka ma najlepszy humor i wszystko z nia można robić a ona sie śmieje:-D
Ale zazwyczaj dzień wygląda tak: wstajemy o 6 na jedzonko - potem zabieram Miśkę do łóżka i śpimy do 8-9 jeszcze (jak rano karmię to podczytuję BB na laptopie). Potem wstajemy, karmienie i tu zawsze 1-1,5 dla Misi - trochę się powygłupiamy a reszte lezy sama i gada do zwierzaków w karuzelce -( od dzis w tym czasie 20 minut na ćwiczenia i dopiero karuzelka) - a ja mam czas dla siebie - śniadanko, mycie się, jak starczy czasu to BB - i albo Miśka tam zasypia w łóżeczku, albo cyc na 3 minuty i spanko. To ja wtedy ograniam dom - naczynia myję, prasuję, przygotowuje pranko i jak Misia sie budzi to je tylko włączam. Jak sie obudzi to spacerek. Wracam to robię obiad. No a popołudnie to juz różnie się układa - trochę więcej czasu z Misią - bo ona już nie śpi tak dużo - trochę leży w leżaczku, troch na macie, śpiewamy, czytamy, tańczymy, czasem drugi spacer robimy - generalnie codziennie między20-21 kąpiel - tu tatus działa i się potem we troje bawimy i gadamy z nią, bo ona uwielbia być kąpana i potem jest szczęśliwa cała. No i 22 spi:tak:
Odurzam raz na tydzień, a łazienkę sprzata mąż i zakupy tez robi m, choć czasem jedziemy razem i wtedy on zostaje z Misią a ja kupuję;-)Niedziela jak u Macy - zazwyczaj rodzinna, o ile m w domu, a w sobote to mój M zajmuje sie Misią (pozazdrościłam Agbar i wcielam w życie), a ja mam chociaz pare godzin wolnego i tylko odkurzam i karmię, a potem odpoczywam. A na BB zaglądam zazwyczaj jak karmię albo Misia zajmuje sie sobą.

Bibik: dobrze, że z małym juz lepiej. Brawo za szybkoą reakcję:tak:
agniechak: a co ci pediatra powiedział i co ciebie zaniepokoiło?
pumpkin: odrosną prędzej czy później - ja się ścięłam na krótko i jeszcze nie mogę się przyzwyczaić, więc też sie tak pocieszam;-)
Nadarienne: u nas tez śpiewanie to punkt dnia - mała zawsze jak marudzi to tylko śiewanie ją uspokaja - juz sie tych kołysanek i piosenek dla dzieci na pamięc nauczyłam od tego ciagłego śpiewania :-D troche gorzej z czytaniem bo szybciej się nudzi, chociaz kolorowe obrazki sie jej podobają:-p
Tysiolek: dobry fryzjer jest na wage złota -zazdroszczę, moja to raz jestem zadowolona, a raz średnio - ale utrafic nie moge na leszą, za to mój M maświetnego fryzjera - tylko,że w Olsztynie i tam jeździ sie ścinać...

Lecę, bo sie karuzelka znudziła:sorry2:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
WITAM:-)
Od dzisiaj będe pisała takim kolorki
em:-)

Tylko szkoda że trzeba zaznaczać cały czas że nie zapamiętuje tego kolorku no ale co tam jak chce się mieć kolorek to trzeba się poświęcić:-)
Poszłam dzis do mojego libanczyka fryzjera i ................zrobil mi ZAROWKE na glowie. Zadne poprawiania pozniej nie pomogly :(
Zawodze sie na facetach non stop.... :(
ech ci fryzjerzy:baffled: mi szwagierka fryzjerka kiedyś tak z****ła włosy że już nawet wole sama farbowac tak sie zraziłam:baffled:
Dziękuję Wam Kobitki za trzymanie kciuków!!! Z takim wsparciem duchowym nie mogło być nic poważnego! :no:Odsiedzieliśmy swoje kilka godzin ale dzięki temu teraz jesteśmy w domku razem...:-):tak::-):tak::-):tak: Dobrze, że pojechałam bo było już coś na oskrzelach! Okruszek dostał jedną inhalacje, która dała rewelacyjne efekty a po godzinie druga i do domku!:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak: Zaczął superancko oddychać bez żadnego charczenia a po kaszlu wspomnienia zostały! Dostałam inhalator do domku ale lekarz powiedział, że to tylko w razie czego bo powinno być już dobrze! :-):-) I pomyśleć, że to wszystko się stało w ciągu kilku godzin i nie wiadomo skąd????????:confused: Tak szybko jak się przypętało tak szybko to wygoniliśmy i nie zdążyło się zadomowić na dobre.:happy2:Jakbym czekała do jutra rana to pewnie byśmy wylądowali na oddziale z maszyną wspomagającą oddychanie, tak jak w styczniu... :-(Moje Maleństwo wymęczone badaniami i kaszlem śpi teraz jak aniołek...:-D Za to ja oczy jak piłki tenisowe (najadłam się cukierków z kofeiną) i będę cała nockę czuwałam czy aby na pewno żadne charczenie się nie pojawi! Az mi się ryczeć chce jak patrze na niego ile to on musi cierpieć!!!!!!!!!!!!!!!???????????????? Taki maciupki a tyle już przeszedł...:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(

A to dla Was jeszcze raz:
super bardzo się ciesze ze choróbsko zostało wygonione:-)buziaczki dla Natanielka:-)

U nas śliczna pogoda ale jak na złość M jechał na montac z teściem i nie ma kto mi pomóc z tym wszystkim aby wyjść na ten sopacerek
:baffled:no cóż ale dopiero zaczynają sie takie pogody co nie raz zalicze zabawy dworne:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
U nas plan dnia różni się troszkę od przeciętnego bo raczej prowadzimy nocny tryb życia.:happy2:
Wstajemy koło 9 i jest mleczko, Ksawek śniadanko. Natuś leży na macie edukacyjnej, Ksawek ogląda bajki a ja sprzątanie. Potem wspólna zabawa jak mały zaśnie, razem też przygotowujemy obiadek. Koło 13 mleczko i przekąska Ksawka, o 14 wychodzimy bo Ksawek do przedszkola a Natuś ma spacerek. Wracamy o 16 ze spacerku, m odbiera po pracy Ksawka i jemy obiadek, Natek swoje papki i herbatka. Koło 17 mleczko, o 19 kapanie Natka, potem kolacja, między 20-21 mleczko, wtedy kąpiel Ksawka, zabawa z tatą, czytanie bajek i lulu (koło23). Natek między 23-24 mleczko i śpi do 5, mleczko i tak do 9 i nowy dzień. A w między czasie BB, pranko i prasownko, jakieś ciasto się upiecze (bo ja to już uzależniona jestem), no i zawsze staram się aby była chwilka tylko dla mnie żeby jak czarownica nie wyglądać!:-D:-D

Natka kładę na podłodze często ale na kocyku i na brzuszku, na pleckach leży na macie.

A wczoraj w szpitalu powiedział coś nowego: abuu. Pierwsza jego spółgłoska!
Idę do kuchni sprzątać bo od wczoraj wszystko zostało a m się nie zainteresował tym... Nic zresztą nowego!:wściekła/y: Hydraulik się nie pojawił i znowu muszę walczyć ręcznie...:-:)-( Ciekawe kiedy zaszczyci mnie swoją obecnością???:confused:
 
Do góry